Statystyki nie kłamią: Mniej punktów, lepsza defensywa

25.11.2022 (06:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2022/8/druzynakot_62fa43f210cfb.jpg

fot.: Paweł Kot

Po pierwszej rundzie pod wodzą Ivana Djurdjevicia Śląsk zimuje z mniejszą liczbą punktów niż rok temu. Jego gra nie jest tak widowiskowa jak wtedy, jednak w stosunku do poprzedniego sezonu widać poprawę w defensywie.



 

Kiedy zawodnicy Śląska Wrocław rozjeżdżali się na urlopy po rundzie jesiennej sezonu 2021/2022, w swoim dorobku mieli o trzy punkty więcej niż teraz. Wtedy co prawda przed świętami Bożego Narodzenia rozegrano dziewiętnaście kolejek, zespół prowadzony przez Jacka Magierę w żadnej z dwóch ostatnich nie zdołał jednak zapunktować. Śląsk Ivana Djurdjevicia wyrównanie ubiegłorocznego rezultatu miał na wyciągnięcie ręki, bo wystarczyłoby mu choćby zwycięstwo z outsiderem z Legnicy (0:1) na początku listopada – chimeryczność to jednak coś, do czego w minionej rundzie zdążyliśmy się przyzwyczaić. W połowie sezonu zielono-biało-czerwonym brakuje czternastu punktów do wyniku, który w maju 2022 roku pozwolił im się cieszyć z utrzymania. Jedynie wyrównanie tego bilansu z pewnością nie powinno być jednak celem na wiosnę.

IDENTYCZNIE U SIEBIE

Śląsk w tym sezonie wygląda zdecydowanie słabiej w ofensywie niż w analogicznym momencie poprzednich rozgrywek. Wtedy po siedemnastu meczach miał na koncie dwadzieścia dziewięć strzelonych goli (na koniec roku trzydzieści), a teraz raptem siedemnaście. Tak skromny dorobek zespołu trenera Djurdjevicia stanowi w tym momencie drugi najgorszy wynik w ekstraklasie – mniej trafień na swoim koncie zapisało jedynie plasujące się tuż nad strefą spadkową Zagłębie Lubin (trzynaście). Co ciekawe, identyczny jest za to bilans spotkań rozgrywanych przez zielono-biało-czerwonych na własnym stadionie, zarówno na koniec 2021 roku, jak i teraz figuruje on jako 3-4-2. Śląsk tej jesieni zdobył też tyle samo bramek we Wrocławiu, co w poprzednim sezonie (dwanaście), za to stracił o jedną więcej (dwanaście przy jedenastu ekipy Magiery).

WYJAZDOWA ZAGADKA

Pod wodzą serbskiego szkoleniowca gołym okiem widoczna jest za to poprawa gry w defensywie. Wrocławianie w tym sezonie na zero z tyłu zagrali już trzykrotnie w pierwszych pięciu kolejkach i choć później pod tym względem było gorzej, liczba straconych przez nich bramek na koniec jesieni nie wygląda najgorzej. Dwadzieścia dwie to o cztery mniej niż po siedemnastu kolejkach minionych rozgrywek i o osiem mniej niż po ostatnim występie w 2021 roku. Prawdziwą zagadką pozostają za to statystyki wyjazdowe – poprzednią zimę Śląsk spędzał jako najskuteczniejsza drużyna ligi na obcych stadionach (osiemnaście goli w dziesięciu meczach), a tę jako… najmniej skuteczna (pięć w ośmiu). Okazje do szybkiej poprawy stoją pod znakiem zapytania, bo zespół z Oporowskiej na samym początku nowej rundy wybierze się do wysoko notowanych Pogoni Szczecin oraz Widzewa Łódź.

ZOBACZ też: Jesień Śląska - podsumowanie (PODCAST)