Statystyki nie kłamią: Stal Mielec
14.03.2025 (06:00) | Jan Feliszek
fot.: Marek Kurzydło
Wrocławianie w ostatniej kolejce zremisowali z Pogonią Szczecin 1:1. Teraz czeka ich wyjazdowe starcie ze Stalą Mielec, czyli bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. O czym „mówią liczby” przed tym spotkaniem?
Ostatni mecz wrocławian z Pogonią przyprawia o lekki optymizm. Gra wyglądała obiecująco i z wyjątkiem jednego błędu defensywnego, który w ostateczności zakończył się utratą bramki, nie było za bardzo, do czego się przyczepić. Sobotni rywal Śląska ma za sobą serię dwóch porażek. W ostatniej kolejce musieli uznać wyższość lidera polskiej Ekstraklasy - Lecha Poznań, przegrywając 1:3. Styl podopiecznych trenera Niedźwiedzia, nie był taki, na jaki może wskazywać wynik. Dlatego oba zespoły do najbliższego starcia przystąpią ze sporą dawką niedosytu i chęcią osiągniecia lepszego rezultatu niż w ostatnich meczach.
Wyjazdowa niemoc piłkarzy z Wrocławia trwa w najlepsze. Wrocławianie są ostatnim zespołem, który w tym sezonie nie zdołał odnieść jeszcze zwycięstwa w delegacji, a ich dorobek kończy się na zaledwie czterech oczkach. O przełamanie w Mielcu będzie niezwykle ciężko, bo Stal przed własną publicznością, jest niezwykle niewygodnym rywalem. Mielczanie u siebie zdobyli 18 z 23 punktów, co jasno pokazuje, że własne boisko zdecydowanie bardziej im służy niż stadiony rywali.
Stal u siebie kontra Śląsk na wyjeździe:
- Liczba punktów (mecze): 18(12) - 4(12)
- Zdobyte bramki: 15 - 8
- Stracone bramki: 13 - 22
- Posiadanie piłki: 52,83% - 46,33%
Warto też wspomnieć, że od powrotu Stali do Ekstraklasy w sezonie 2020/21 wrocławianie nie wygrali jeszcze żadnego meczu w Mielcu. Do tej pory w czterech meczach zanotowali dwie porażki i taką samą liczbę remisów. Ostatni wyjazd Śląska na mielecki stadion zakończył się sromotną porażką 1:3, a miało to miejsce 12 sierpnia 2023 roku. Lepszej okazji na przełamanie niemocy wyjazdowej i pierwszy trumf z mielczanami na ich obiekcie może już nie być.
Ciekawym wątkiem do poruszania przed spotkaniem obu zespołów, jest skuteczność napastników w obecnej kampanii. W zeszłym sezonie dziewiątki tych drużyn były najbardziej bramkostrzelne w całej lidze. W Śląsku oglądaliśmy króla strzelców Erika Exposito, który zdobył 18 trafień, a za jego plecami z dwiema bramkami mniej uplasował się Ilya Shkurin. Hiszpana w Ekstraklasie już nie ma, a Białorusin zamienił Mielec na stolicę pod koniec zimowego okna transferowego. Mimo tego, że w pierwszej części sezonu rozegrał dla Stali 20 meczów, to zdobył w nich zaledwie pięć trafień. We Wrocławiu wreszcie pojawiło się światełko w tunelu, bo w dwóch meczach z rzędu gole strzelił Assad Al Hamlawi. Nie mniej jednak sytuacja ze skutecznością ofensywnych zawodników zarówno na podkarpaciu, jak i na dolnym śląsku, zmieniła się diametralnie.
Najskuteczniejsi piłkarze Stali i Śląska w tym sezonie:
- Piotr Wlazło 8 bramek w 19 meczach
- Ilya Shkurin (obecnie Legia) 5 bramek w 20 meczach
- Tommaso Guercio 3 bramki w 20 meczach
- Sebastian Musiolik 3 bramki w 19 meczach
- Łukasz Wolsztyński 3 bramki w 21 meczach
Statystyki przed meczem Stal – Śląsk:
- miejsce w tabeli (liczba punktów): 14(23) – 18(15)
- zdobyte bramki: 25 – 21
- stracone bramki: 34 – 38
- posiadanie piłki: 49,17% - 47,83%
- czyste konta: 3 – 4