TRANSFERY: Decyzja w sprawie Świerczoka zapadła!
10.09.2024 (17:23) | Kacper Cyndeckifot.: Dawid Kokolski
Po sobotnim sparingu Śląska z GKS-em Tychy (2:2) dużo mówiło się o Jakubie Świerczoku, który zagrał 45 minut, ale nie wiadomo było wtedy, co dalej z jego przyszłością. Teraz już wiemy, czy WKS podpisze z nim kontrakt. Jaka przyszłość czeka byłego reprezentanta Polski?
W poprzednim tygodniu pisaliśmy, że Jakub Świerczok trenuje ze Śląskiem i najprawdopobodniej podpisze roczny kontrakt z Trójkolorowymi, jednak po sparingowym spotkaniu z GKS-em Tychy (2:2) jego sytuacja była niewiadomą. Napastnik w meczu towarzyskim zagrał słabo i mało było go w grze Śląska, nie pokazywał się do podań i chował się pomiędzy obrońcami z Tych.
Jak podaje Piotr Janas z Gazety Wrocławskiej, decyzja została podjęta i 31-latek wzmocni ekipę Jacka Magiery. Świerczok ma podpisać roczny kontrakt ze Śląskiem i - tak jak informowaliśmy - będzie to umowa dla klubu bezpieczna. Były reprezentant Polski dostanie niską pensję, ale będzie mógł liczyć na premie za gole i asysty.
– Mnie też nie podobał się jego występ w sparingu z Tychami, ale cała drużyna rozegrała fatalne 45 min. Sztab obserwował Świerczoka przez dłuższy czas w treningu i wspólnie uznaliśmy, że mimo wszystko warto dać mu szansę, gdyż w perspektywie 2-3 tygodni powinien dość do odpowiedniej formy i realnie nam pomóc
– powiedział w rozmowie z Gazetą Wrocławską dyrektor sportowy Śląska.
Jakub Świerczok to piłkarski obieżyświat, który grał niegdyś w niemieckim Kaiserslautern, japońskim Nagoya Grampus, czy również bułgarskim Ludogorcu. Najwięcej spotkań rozegrał w tym ostatnim klubie, w którym udało mu się zagrać w 86 spotkaniach i zdobyć 37 bramek oraz zanotować 10 asyst. Z kolei w Ekstraklasie napastnik z Tych strzelił do tej pory łącznie 42 gole i asystował dziewięć razy. Dodatkowo były gracz Piasta Gliwice ma na swoim koncie sześć występów w reprezentacji Polski, udało mu się nawet zdobyć jedną bramkę. Z pewnością są dwie strony medalu tego transferu. Świerczok przychodzi do Śląśka jako uzupełnienie kadry na niskim kontrakcie, bez ryzyka finansowego, a jego doświadczenie oraz inny styl gry od pozostałych atakujących WKS-u może zadziałać pozytywnie na rywalizację w zespole. Z drugiej strony 31-latek może okazać się zawodnikiem podobnym do Patryka Klimali, który nie zaadaptował się do gry Wojskowych i okazał się transferowym niewypałem. Niewątpliwie przyjście do Wrocławia Świerczoka jest ciekawym ruchem dyrektora sportowego WKS-u.
– To sytuacja, na której nikt z nas nie powinien stracić. Podpiszemy z Jakubem roczny kontrakt na niskim ryzyku finansowym, to nie będzie duże obciążenie dla naszego budżetu. Piłkarz się na to zgodził i wie, że pieniądze może "podnieść" z boiska, więc motywacji mu nie zabraknie. To też pokazuje jego dobre nastawienie. W umowie znajduje się opcja umożliwiająca automatyczne przedłużenie o kolejny rok
- skwitował David Balda.