Trener Mazur o nowych technologiach wspierających sztab

04.07.2024 (12:00) | Marcin Polański
uploads/images/2024/7/mazur_6682db3ff1d40.jpg

fot.: Paweł Kot

Na zgrupowaniu Śląska w Austrii nie brakowało nowych twarzy. Jedną z nich był Rafał Mazur, który dołączył do sztabu w czerwcu jako trener przygotowania fizycznego. Wraz z nim w klubie pojawiła się także nowa technologia wspierająca szkoleniowców, która już dała wymierny efekt w trakcie przedsezonowych przygotowań.



 

Podczas zgrupowania sztab szkoleniowy spotykał się codziennie po kolacji, by ustalić plan na kolejny dzień. Po takiej naradzie w piątkowy wieczór ogłoszono, że w sobotę zawodnicy nie będą wylewać potów na boisku i siłowni, ale spędzą czas na basenie. W podjęciu takiej decyzji pomogły ekspresowe badania przeprowadzone pod okiem Mazura.

 

- Z tą technologią miałem już do czynienia od dłuższego czasu i gdy rozmawiałem o mojej pracy w Śląsku od razu zaproponowałem, żeby to wykorzystać. Mamy teraz nową baterię do testów i ona nam pomaga z dnia na dzień decydować jakie obciążenie mamy wybrać. Warto czasem na chwilę zaciągnąć hamulec, żeby zaraz potem ruszyć z pełną parą - wyjaśnia 

Cała procedura polega na pobraniu odpowiednich czynników od zawodników, a dzięki którym przy użyciu sprzętu diagnostycznego odczytywane są parametry.

– Możliwości jest dużo, my wybieramy 3-4 takie kluczowe markery, których będziemy się trzymać i analizować w dłuższym czasie. Dopiero rozpoczęliśmy wprowadzanie tego i powoli mam nadzieję, że będziemy to rozwijać. Z czasem będzie więcej danych i wtedy mając ciągłość zachowania tych testów, można wyciągnąć z nich konkretne informacje też długofalowo, żeby unikać przeciążeń i kontuzji. Wiadomo, że po bardzo ciężkim trening na pewno by nam wyszło zmęczenie, a to nie o to chodzi, żeby tylko utwierdzać się w przekonaniu, że ciężko trenujemy, tylko raczej zapobiegać pewnym rzeczom

– opowiada Mazur.

Kiedyś takie kompleksowe badania piłkarze przechodzili w większych odstępach czasu przy okazji cyklicznej diagnostyki, teraz dzięki nowej aparaturze można ich dokonać na miejscu w dowolnym momencie.

Klub dysponuje także innym ciekawym narzędziem – platformą izometryczną. Czyli systemem pozwalającym na mierzenie dysproporcji między kończynami.

- W trakcie jednego wyskoku dostajemy 90 parametrów o tym, jak różnią się nogi między sobą, jak generują siłę, jak hamują, jaka jest prędkość skoku. To pomaga wyliczyć asymetrię między kończynami, ewentualne dysproporcje siłowe. Regularnie dokonując pomiarów możemy zareagować jeśli na przykład pewne parametry spadają, no to zaczyna się cała diagnostyka, czy może coś mu dolega, czy może trzeba coś zwolnić, a może ewentualnie nawet trzeba dołożyć obciążeń – opisuje trener.

Pomiary te są też szczególne przydatne dla zawodników powracających po kontuzjach. Dzięki nim można zweryfikować, czy kończyna została już w pełni odbudowana po urazie i może być poddana pełnym obciążeniom treningowym.

źródło: fot. Śląsk Wrocław/YT

ZOBACZ też: Dymkowski: Liczymy, że dostaniemy się do fazy grupowej (WYWIAD cz.2)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.