15 meczów bez zwycięstwa wystarczy! Trzy punkty w Niecieczy!

20.04.2018 (19:57) | Adrian Dana


W 32. kolejce LOTTO Ekstraklasy Śląsk wygrał na wyjeździe z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 2:1 po dwóch bramkach Marcina Robaka z rzutów karnych. Tym samym WKS zakończył fatalną passę wynoszącą 15 meczów bez zwycięstwa na obcych boiskach.


 

Do piątkowego spotkania Śląsk przystępował jako jedyna drużyna w ekstraklasie, która w tym sezonie nie zdobyła na wyjeździe trzech punktów. Nadzieję na przełamanie złej passy dało ubiegłotygodniowe zwycięstwo we Wrocławiu z Sandecją Nowy Sącz, które było pierwszą wygraną WKS-u u siebie w tym roku.



Początek meczu w Niecieczy był dosyć niemrawy w wykonaniu obydwu drużyn. Pierwsze emocje pojawiły się po 15 minutach kiedy to żółtą kartkę otrzymał Tim Rieder co wywołało protesty zespołu gospodarzy, gdyż uważali oni, że Niemiec grający w Śląsku faulował wychodzącego na czystą pozycję gracza Bruk-Betu co wiązałoby się z czerwoną kartką dla gracza z Wrocławia.



Niemiło 10 minut, a w podtarnowskiej wsi był już remis 1:1. Najpierw rzut karny za faul na Igorsie Tarasovsie pewnym strzałem w środek bramki wykorzystał Marcin Robak i było 1:0 dla Śląska. Jednak po chwili niecieczanie wykorzystali pasywność obrońców WKS-u we własnym polu karnym i gola z najbliższej odległości strzelił Samuel Stefanik.



Na tym emocje w pierwszej połowie się nie skończyły. W 35. minucie Daniel Łuczak został wzięty w kleszcze w polu karnym zespołu gospodarzy. Sędzia dopiero po dłuższej chwili postanowił skorzystać z VAR-u. Po analizie sytuacji zdecydował się na podyktowanie drugiej jedenastki dla Śląska w przeciągu niecałych 15 minut. Z decyzją tą nie mógł pogodzić się gracz Termaliki Martin Miković, który rzucił piłką w sędziego za co otrzymał czerwoną kartkę. Co ciekawe sędzia w tej sytuacji znów użył systemu VAR. Tym razem Robak strzelił w lewy róg bramki Dariusza Treli po raz drugi pewnie go pokonując.



W drugiej połowie wynik nie uległ zmianie, ale to przeważającą stronę byli gospodarze, którzy przy odrobinie szczęścia mogli doprowadzić do remisu. Najlepiej o tym świadczy fakt, ze w ostatniej minucie spotkania Bruk-Bet miał trzy sytuacje do zdobycia bramki, ale zawsze na posterunku stał bramkarz Śląska Jakub Słowik, który był niewątpliwym bohaterem wrocławian w ten piątkowy wieczór.



Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Śląsk Wrocław 1:2 (1:2)



Bramki: Stefanik 26' - Robak 23', 39'



Bruk-Bet: Trela - Grzelak, Putiwcew, Toivio, Szeliga (83' Guba) - Jovanović, Kupczak, Miković, Stefanik (66' Gutkovskis), Pawłowski - Gergel (86' Śpiączka) Trener: Jacek Zieliński

Śląsk: Słowik - Dankowski, Celeban, Tarasovs, Cholewiak - Pich, Rieder (77' Vacek), Łuczak (69' Piech), Chrapek, Srnić (73' Pałaszewski) - Robak Trener: Tadeusz Pawłowski



Żółte kartki: Stefanik 36', Szeliga 90+3' - Rieder 18', Pich 90', Pałaszewski 90+2'

Czerwona kartka: Miković 38'



Sędziował: Zbigniew Dobrynin