Bołdyn: Dwa ostatnie sparingi wyjaśnią sprawę

05.07.2022 (10:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2022/7/boldyn_62c3ed791ab60.jpg

fot.: slaskwroclaw.pl

Trener bramkarzy Śląska Wrocław Mariusz Bołdyn w rozmowie z oficjalną stroną klubu skomentował sparingi podczas zgrupowania w Słowenii oraz grę bramkarzy.



 

Za nami czwarty sparing, zagrali wszyscy bramkarze, więc siłą rzeczy trzeba zapytać o ich ocenę. Czy jest taki, który już się wyróżnił i jak pan oceni pukających do pierwszego składu?

Mamy tutaj trzech bramkarzy doświadczonych, z grą w seniorach. Oskar Mielcarz puka dopiero do tej piłki seniorskiej, chcemy dawać mu jak najwięcej grać. Po to są obozy, po to są te sparingi. Natomiast trójka pozostałych starszych, bardziej doświadczonych golkiperów cały czas rywalizuje o miejsca numer jeden i dwa.

I opaska kapitańska dla Michała Szromnika nic w tej walce nie przesądza?

Nie, myślę, że nie. Opaska kapitańska jest bardzo ważna, natomiast liczy się też aktualna forma zawodnika.

W niedzielnym sparingu z NK Radomlje (2:1) w barwach Śląska zadebiutował Rafał Leszczyński, jakby pan ocenił 60 minut w jego wykonaniu?

Z tym chciałbym się jeszcze wstrzymać, bo chcemy to przeanalizować na wideo. Dopiero wtedy będę mógł powiedzieć coś konkretniej na temat gry zarówno Michała, jak i Oskara.

Przed nami jeszcze dwa mecze sparingowe (w środę z Zalaegerszegi i ND Gorica - przyp. red.), czy może pan zdradzić, w jakiej konfiguracji zagrają bramkarze? Może każdy po 45 minut, czy zasłaniamy to tajemnicą?

Tu nawet nie chodzi o tajemnicę, po prostu jeszcze usiądziemy z trenerami, będziemy myśleć i ustalać, co dalej.

Czy decyzja o wyborze numeru jeden zapadnie bezpośrednio po obozie czy dacie sobie jeszcze kilka dni treningów we Wrocławiu?

Myślę, że te dwa ostatnie mecze towarzyskie w Słowenii już wyjaśnią nam sprawę i przede wszystkim bramkarze dowiedzą się o tym pierwsi.

ZOBACZ też: Wypadek przy pracy, czy odblokowanie snajperów?