Cebula: Wierzymy, że wygramy ten dwumecz

08.08.2024 (17:52) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2024/8/cebula_66b4017513f81.jpg

fot.: Paweł Kot

Po końcowym gwizdku meczu FC Sankt Gallen 2:0 Śląsk Wrocław, porozmawialiśmy krótko z Marcinem Cebulą. Nowy zawodnik WKS-u po dwóch pierwszych spotkaniach prezentuje się bardzo obiecująco.



 

Dobre kilka minut, ale niestety w piątej minucie FC Sankt Gallen strzeliło. Do tego czasu do wszystko wyglądało dobrze, nawet przeważaliście. A potem było różnie.

Akurat uczulaliśmy się na fakt, że ​​oni są groźni w pierwszych minutach. Mogło być 1:0 dla nas, a nie dla nich, ale niestety tego nie strzeliliśmy i później nie wyrzekliśmy się błędów i straciliśmy bramkę. Szkoda jeszcze tej bramki do szatni na 2:0.

To już kolejny mecz, w którym tracicie bramkę na samym początku spotkania. Czy wiecie, jak temu zapobiec?

Jak byśmy wiedzieli, to byśmy tej bramki nie stracili. Na ten moment ciężko mi powiedzieć, jesteśmy świeżo po meczu. Trzeba będzie przeanalizować to wszystko. Teraz wracamy do Polski, by skupić się na niedzielnym meczu.

Czy St. Gallen zaskoczył was czymś?

Byliśmy odpowiednio przygotowani. Wiedzieliśmy, że są mocni w fazach przejściowych, co się w trakcie spotkania potwierdziło. Trzeba będzie wystrzec się strat w środku pola, bo tym ich napędzaliśmy, ale w drugiej połowie trochę je zniwelowaliśmy. Oby drugi mecz wyglądał tak jak druga połowa. Wierzymy, że jesteśmy w stanie odwrócić losy tego dwumeczu

Twój debiut w meczu z Rygą FC został bardzo dobrze oceniony. Czujesz się w pełni zaaklimatyzowany w Śląsku i czy ogólnie czujesz, że jesteś w dobrej dyspozycji?

Myślę, że tak, ten pierwszy mecz był gdzieś tam na pewno niezły i myślę, że dzisiaj też nie wyglądało to najgorzej. Czuję się bardzo dobrze i to jest najważniejsze. Mecze też wyglądają lepiej. Po prostu podążajmy w tym kierunku i wierzę, że w lidze będą punkty, a w rewanżu losy tego rewanżu zostaną odwrócone.

Jak dobrze wiemy, nie rozegrałeś całego meczu. Czy było to spowodowane tym, że dochodzisz do siebie po urazie?

Wiadomo, że nie przepracowałem całego okresu przygotowawczego. Myślę, że dobrze wytrzymałem ten mecz. Są zmiennicy, którzy dali impuls i to jest normalna kolej rzeczy.

Rozmawiał Krzysztof Rakowicz.

ZOBACZ też: Pokorny: Zrobimy wszystko, aby to Śląsk awansował do kolejnej rundy

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.