Co wiemy po 26. kolejce? (Podsumowanie)

03.04.2024 (20:00) | Jan Feliszek
uploads/images/2024/3/433697812_729821785806853_6695448657765315375_n_6608a294c42bc.jpg

fot.: Mateusz Porzucek

W 26. kolejce podopieczni Jacka Magiery zremisowali 2:2 w Gliwicach z miejscowym Piastem. Co wiemy po tej serii gier, patrząc z punktu widzenia wrocławian?



 

STYL GRY

O pierwszej połowie zbyt wiele napisać nie można. Gra jednego, jak i drugiego zespołu nie rozpieszczała kibiców. Druga część gry to już zdecydowanie lepsze widowisko opiewające w zwroty akcji. Prowadzili gospodarze, potem losy spotkania na swoją korzyść przechylili Trójkolorowi, żeby ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Sama gra podopiecznych Jacka Magiery nie może zbytnio cieszyć. Jednym z niewielu pozytywów jest przełamanie Erika Exposito, jeśli chodzi o strzelanie i asystowanie, bo to Hiszpan wykorzystał rzut karny i podawał do Petra Schwarza przy drugiej bramce. Niejednokrotnie pisano o tym, że brakuje w rundzie wiosennej liczb przy nazwisku najlepszego strzelca WKS-u. Pozostało wierzyć, że ten mecz będzie dla niego przełamaniem.


DEFENSYWA I OFENSYWA

W obronie trzeba odnotować liczne stałe fragmenty dla Piasta, a szczególnie zachowanie wrocławskiej obrony w trakcie ich wykonywania. Na dowód tego gliwiczanie obie bramki zdobyli po zamieszaniach związanych właśnie ze wznowieniami z narożnika boiska. Ponadto gospodarze w tym meczu egzekwowali aż czternaście rzutów rożnych, przy tylko jednym wykonywanym przez gości. Warty uwzględnienia jest debiut Tommaso Guercio, który rozegrał około 25. minut i może zaliczyć ten występ do udanych. Dzięki temu otwiera się furtka z nazwiskiem kolejnego zawodnika, na którego będzie mógł stawiać w końcówce tego sezonu trener Jacek Magiera.


W ataku tak jak wspomniałem wyżej, na wyróżnienie zasługiwał Erik Exposito i tak też się stało, bo trafił do najlepszej jedenastki 26. kolejki. Cieszyć może też fakt, że bramkę zdobywa zawodnik wchodzący z ławki, w tym meczu w osobie Petra Schwarza. Fragmentami wrocławianie chcieli grać, to co na jesień wychodziło najlepiej, czyli z głębokiej obrony przechodzić do groźnych kontrataków. Takich momentów jednak było zdecydowanie za mało. Wydaje się, że stracona bramka spowodowała okres znacznie lepszej gry ofensywnej w wykonaniu Śląska. Przy wyniku 0:1, zespół szybko ruszył do odrabiania strat, a nawet całkowitego odwrócenia losów meczu. Jednak aspekty, o których już pisałem, spowodowały, że w tym spotkaniu zobaczyliśmy podział punktów. W końcówce  swoje pierwsze minuty w ekstraklasie otrzymał też wychowanek Śląska-Jakub Jezierski, co też można zaliczyć do pozytywów.
 

"PIŁKARSKIE JAJA"
 
Na dzień pierwszego kwietnia, przypada popularne święto Prima Aprilis, które słynie głównie z robienia sobie nawzajem żartów i psikusów. Tego dnia odbyły się również cztery mecze 26. kolejki ekstraklasy. W jednym z nich byliśmy świadkami gola, który niewątpliwie staje się kandydatem do największego psikusa sezonu. Bramkarz Radomiaka Radom- Gabriel Kobylak, strzałem z okolic własnego pola karnego pokonał Oliwiera Zycha i tym samym dał swojemu zespołowi ważny punkt w starciu z Puszczą Niepołomice (1:1). Jest to pierwsza taka sytuacja w historii naszej ligi, kiedy bramkarz zdobywa gola spoza pola karnego.

 

JESZCZE BLIŻEJ
 
Oprócz Śląska, swój mecz zremisował też Raków (1:1 z Ruchem) i Lech (0:0 ze Stalą). Po trzy oczka na swoim koncie zapisała Jagielonia (6:0 z ŁKS-em), Legia (3:1 z Górnikiem) i Pogoń (3:1 z Cracovią). Te wyniki powodują, że między drugim a szóstym miejscem są tylko trzy punkty różnicy. W następnej serii dojdzie do dwóch meczów pomiędzy zespołami z czołówki. Lech zmierzy się z Pogonią, a Legia z Jagielonią. Najbliższa kolejka może nam zagęścić sytuacje w tabeli jeszcze bardziej lub delikatnie powiększyć różnice między drużynami. Zapowiada się interesujący weekend.

 

 

ZOBACZ też: Barycz Sułów - Śląsk II Wrocław. Co warto wiedzieć przed meczem?

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.