Czerwień dla Nahuela. Jak długa będzie dyskwalifikacja Hiszpana?

12.11.2023 (16:00) | Marcin Sapuń
uploads/images/2023/11/czerwien_6550ada4dee59.jpg

fot.: Paweł Kot

W piątkowy wieczór Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe zespół Cracovii 1:0 po golu Matiasa Nahuela Leivy. Hiszpan zdobył dla Trójkolorowych zwycięską bramkę, ale w drugiej połowie musiał przedwcześnie opuścić boisko po otrzymaniu czerwonej kartki. Co wydarzyło się w 52. minucie gry i jak długa może być pauza skrzydłowego? 



 

Pomimo gry w dziewiątkę od 78. minuty, wrocławianom udało się dowieźć do końca jednobramkowe prowadzenie. Śląsk nie przegrał dwunastu ostatnich spotkań i jest wyraźnym liderem ekstraklasy z 33 punktami na koncie. Tak jak tydzień temu, również w piątek mecz z udziałem WKS-u miał swoją dramaturgię. Zaczęła się ona od czerwonej kartki dla strzelca gola, Matiasa Nahuela Leivy w 52. minucie, a ponad dwadzieścia minut później drugą żółtą kartką został ukarany Yehor Matsenko. Podejmijmy temat kary dla Hiszpana. Czy sędzia nie powinien wcześniej odgwizdać przewinienia gracza Pasów? 

WYKLUCZENIE ZAWODNIKA PO BŁĘDZIE SĘDZIEGO

Jak zostało już wyżej wspomniane, analizowane zdarzenie miało miejsce w 52. minucie Nahuel Leiva prowadził piłkę równolegle do linii bocznej. Widząc Jakuba Jugasa z Cracovii, który zbliżył się do niego, Hiszpan postanowił kopnąć piłkę przed siebie i wyprzedzić rywala. Nie udało mu się to, ponieważ czeski obrońca zaatakował ciałem piłkarza Śląska, bez żadnego zamiaru zagrania futbolówki. 

Sędzia Marcin Szczerbowicz nie zauważył faulu i nie przerwał gry. Nie zareagowali również sędzia asystent Marcin Boniek i ewentualnie również sędzia techniczny Piotr Szypuła, który byli lepiej ustawieni w tej sytuacji niż arbiter z Olsztyna. 

- To był ewidentny faul, za który sędzia Marcin Szczerbowicz powinien podyktować rzut wolny dla Śląska, a Jugasa ukarać żółtą kartką za przerwanie akcji korzystnej, czyli tak zwane SPA ("Stopping a Promissing Attack ")

- mówi Rafał Rostowski, były sędzia główny i sędzia asystent, a teraz ekspert TVP Sport. 

Po nieodgwizdanym przewinieniu Nahuel Leiva podszedł do Juagasa i uderzył go głową w twarz, po czym obejrzał czerwoną kartkę. Zawodnik gości dał się wcześniej sprowokować, ponieważ gracz Cracovii skierował w kierunku Hiszpana obraźliwe słowa w jego ojczystym języku. 

Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza kontrowersja z udziałem sędziego Szczerbowicza. Pod koniec września arbiter nie odgwizdał faulu na Patricku Olsenie w meczu z Wartą Poznań. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ

KARA NIE OMINIE NAHUELA. JAKĄ DECYZJĘ PODEJMIE KOMISJA LIGI? 

Patrząc na wszelkie powtórki, nie ma żadnych wątpliwości, co do słuszności czerwonej kartki dla gracza Śląska Wrocław. Nahuel nie wytrzymał ciśnienia i za swoje zachowanie nie uniknie kary. Regulamin Dyscyplinarny PZPN jasno stanowi, że za bezpośrednią czerwoną kartkę, kara dyskwalifikacji dla zawodnika wynosi automatycznie dwa spotkania. 

Jednak zgodnie z art. 61 §2.1. Jeżeli przewinienie, za które zawodnik został wykluczony z gry w wyniku samoistnej czerwonej kartki polegało na:

1) naruszeniu nietykalności cielesnej, znieważeniu lub zniesławieniu,

2) innym, wysoce niesportowym zachowaniu przed, w czasie meczu lub bezpośrednio po nim,

- po przeprowadzeniu postępowania dyscyplinarnego wymierza się karę dyskwalifikacji, w wymiarze nie niższym niż 3 mecze albo karę dyskwalifikacji czasowej.

Dlatego też bardzo prawdopodobne, że wrocławianie będą musieli sobie radzić bez swojego zawodnika nie tylko w meczach z Radomiakiem i Rakowem, ale również Koroną, a pamiętajmy, że Komisja Ligi może zdecydować o jeszcze dłuższej dyskwalifikacji (na przykład do końca rundy). Postanowienie komisji poznamy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, a pomocnik WKS-u w mediach społecznościowych przeprosił kibiców i rywala za swoje zachowanie. 

ZOBACZ też: W mediach o Śląsku: Nie ma mocnych na Śląsk