Ekspert o Schwarzu: Śląsk może być zadowolony
20.05.2021 (06:00) | Karol Bugajski
fot.: slaskwroclaw.pl
Pierwszym letnim nabytkiem Śląska Wrocław ogłoszony został czeski pomocnik Petr Schwarz, który trzy poprzednie sezony spędził w Rakowie Częstochowa. O tym, jakim jest piłkarzem, czego można się po nim spodziewać oraz na które jego umiejętności warto zwrócić uwagę, rozmawiamy z Tomaszem Gancarkiem, dziennikarzem Radia Katowice.
Jaka była kolejność wydarzeń w Rakowie – Petr Schwarz coraz mniej grał, więc nie przedłużono z nim kontraktu, czy nie chciał przedłużyć kontraktu, więc coraz mniej grał? Jakby nie patrzeć, mówimy o bardzo ważnym piłkarzu częstochowian z trzech poprzednich sezonów.
Bardzo trudno jest mi uwierzyć w sytuację, w której Marek Papszun rezygnuje z kluczowego piłkarza swojej drużyny tylko dlatego, że on nie chce podpisać nowej umowy. Bo to, że Raków zaproponował Schwarzowi przedłużenie kontraktu nie ulega kwestii. Do mnie żadne poważniejsze przecieki w tej sprawie nie docierały, więc mogę tylko bazować na źródłach zbliżonych do piłkarza czy klubu. Jeśli miałbym sobie pozwolić na prywatną opinię to wydaje mi się, że decyzja o tym, że Petra Schwarza w przyszłym sezonie nie będziemy oglądać w barwach Rakowa zapadła w jego głowie. Być może chęć współpracy ze strony zawodnika po trzech latach gry pod Jasną Górą po prostu już się wyczerpała.
Trener Papszun z pewnością cenił go za uniwersalność, bo potrafił grać zarówno w środku pola, gdzie jest jego naturalna pozycja, ale także w linii obrony. Łatwość w adaptacji do nowych boiskowych zadań to najważniejszy atut nowego zawodnika Śląska?
Mam wrażenie, że pomimo tej na pewno wyjątkowej wszechstronności, o której rozmawiamy, jego największą siłą jest jednak kreatywność, przegląd pola i fenomenalne podanie, jakim dysponuje. W jednym z poprzednich podań rzucił piłkę z dobrych 40 metrów idealnie na nos Jakubowi Arakowi, to jest właśnie znak charakterystyczny Czecha. Fantastycznie ułożona noga, świetne dogrywanie takie kończące, a poza tym stalowe nerwy. Kiedy podchodził do rzutów karnych w Rakowie nie miał przecież najmniejszych kłopotów z tym, żeby pokonać bramkarza rywala. Schwarz ma mnóstwo atutów i wydaje mi się, że Śląsk może być bardzo zadowolony z tego transferu.
Schwarz w Rakowie nie grywał jako stoper, ale po prostu jako jeden z trzech obrońców w formacji proponowanej przez trenera Papszuna owszem. To dosyć zaskakujące biorąc pod uwagę, że ma zaledwie 174 centymetry wzrostu.
Oczywiście, w porównaniu do Kamila Piątkowskiego czy kontuzjowanego ostatnio Tomasa Petraska różnica w warunkach fizycznych była widoczna gołym okiem. Czech wyróżniał się jednak boiskową mądrością, pomysłem na to jak się ustawić i umiejętnością przewidzenia tego, jak chce zagrać przeciwnik. Na pewno nie przewyższa obrońców Rakowa, których wymieniłem, ale pod względem taktycznym Schwarz nie jest gorszy od każdego z tych defensorów.
Biorąc pod uwagę te wszystkie pozycje oraz pochwały, w którym miejscu boiska Czech podobał się panu najbardziej i gdzie swoje atuty mógł zaznaczać najmocniej?
Mam przed oczami czasy pierwszoligowe i Petra Schwarz w środku pomocy, nawet bardziej jako defensywnego pomocnik. To w ogóle była jego pozycja w Rakowie, gdy obok niego grali jeszcze Marcin Listkowski czy Rafał Figiel. Zwłaszcza ten drugi, który był takim pitbullem od czyszczenia w drużynie Papszuna, a Czech po odbiorze dostawał piłkę, żeby rozegrać na skrzydło czy bezpośrednio do napastnika. Mnie Schwarz najbardziej podoba się na pozycji pomocnika. To nie jest taka klasyczna dziesiątka, zawodnik, który trzydzieści metrów od bramki bierze grę na siebie. Natomiast ten przerzut przez dwie linie moim zdaniem jest jednym z najlepszych w całej ekstraklasie.
Wspomniał pan o karnych wykonywanych w Rakowie przez Schwarza – nowy zawodnik Śląska w ten sposób zdobył ponad połowę wszystkich swoich bramek dla ekipy spod Jasnej Góry. To jest taki pewniak w kwestii jedenastek, który swoim spokojem może przekonać trenera Jacka Magierę do powierzenia mu podobnej roli we Wrocławiu?
Myślę, że zdecydowanie tak. Był taki pamiętny mecz Rakowa z Legią (2:2) w Bełchatowie w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Wtedy najpierw Daniel Bartl strzałem a’la Panenka starał się pokonać bramkarza warszawian, ale posłał piłkę nad bramką, a do drugiego karnego podszedł już Schwarz i praktycznie nie było czego zbierać. To jest zawodnik na pewno o stalowych nerwach, ale wydaje mi się, że Czech ma też dużo fajnych cech czysto ludzkich. Potrafi się odnaleźć w szatni, jego postawa na boisku również zdaje się pokazywać właśnie taką koleżeńskość. To nie jest typ zawodnika, który kreuje się na gwiazdę i zabiera splendor swoim partnerom, tylko myślę, że bardzo chętnie się tym wszystkim dzieli.
PETR SCHWARZ - POMOCNIK, URODZONY 12.11.1991
Debiut w ekstraklasie: Jagiellonia - Raków 0:1, 27.07.2019
W sezonie 2020/2021 ogółem: 30 meczów - 4 gole, 3 asysty
W Rakowie ogółem: 103 mecze - 15 goli, 11 asyst
W ekstraklasie ogółem: 61 meczów - 12 goli, 9 asyst
Aktualna wartość według Transfermarkt: 900 tysięcy euro