Exposito wraca, Śląsk wygrywa. Quintana zostanie na dziesiątce?
27.07.2022 (06:00) | Jan Micygiewicz
fot.: Mateusz Porzucek
Erix Exposito wrócił do pierwszego składu Śląska i zaliczył udany występ w meczu z Pogonią. Wrocławianie odnieśli premierowe zwycięstwo w sezonie 22/23 i po raz pierwszy od 27 listopada zeszłego roku świętowali wygraną na własnym stadionie. Jak sprawdziło się ustawienie z Exposito na środku ataku i Caye Quintaną ustawionym za jego plecami? Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.
W otwierających sezon derbach Dolnego Śląska Erik Exposito usiadł na ławce rezerwowych i pojawił się na murawie dopiero w 61. minucie. Nie była to zaskakująca decyzja ze strony Ivana Djurdjevicia, gdyż w okresie przygotowawczym wykrystalizował się ofensywny tercet Jastrzembski - Quintana - Samiec-Talar. Tych trzech zawodników bardzo dobrze prezentowało się w sparingach, zanotowało najwięcej goli i asyst, więc nie było żadnym zaskoczeniem, że właśnie oni rozpoczęli mecz w Lubinie w wyjściowej jedenastce.
Exposito zameldował się na boisku po godzinie gry, zmieniając Quintanę. Śląsk wyglądał w tym meczu przyzwoicie w ofensywie, szczególnie w pierwszej połowie. Wrocławianie stworzyli sobie dogodne sytuacje, lecz zabrakło skuteczności pod bramką Kacpra Bieszczada, przez co derby zakończyły się bezbramkowym remisem. W środku pola ujrzeliśmy Patricka Olsena, Petra Schwarza i Javiera Hyjka, który po raz pierwszy wyszedł w podstawowej jedenastce Śląska.
OFENSYWNY WARIANT NA POGOŃ
Ustalając skład na mecz z Pogonią Szczecin, trener Djurdvjević zdecydował się dokonać tylko jednej zmiany w stosunku do poprzedniego starcia. Exposito wskoczył do składu w miejsce Hyjka, a Quintana został przesunięty z “dziewiątki” na “dziesiątkę”. Środek pola Śląska wyglądał więc bardzo ofensywnie i w trakcie gry były momenty, gdy widoczny był brak typowego przecinaka na pozycji numer sześć. Piłkarze Pogoni często mieli dużo miejsca przed polem karnym, dzięki czemu mogli oddawać strzały z dystansu, których Trójkolorowi nie byli w stanie blokować. Właśnie w taki sposób padła wyrównująca bramka dla gości.
Jednak z drugiej strony takie rozwiązanie przyniosło też bardzo wyraźne korzyści w ofensywie. Mając w składzie jednego więcej piłkarza z ciągiem na bramkę, Śląskowi łatwiej było sobie tworzyć przewagę przy kontratakach. Quintana był obecny w każdej akcji ofensywnej, wspomagał Exposito, często atakował także ze skrzydła. Przy golu na 1:0 był ustawiony na prawej flance, absorbując uwagę obrońców, gdy jego rodak podał do Dennisa Jastrzembskiego, który umieścił piłkę w siatce.
Gdyby napisać, że Quintana pełnił rolę “wolnego elektronu” byłaby to spora nadinterpretacja, ale ustawienie za plecami Exposito na pewno daje mu więcej swobody na boisku. Może atakować z głębi pola, ze skrzydła, wymienić się pozycjami z Erikiem czy też wybiec mu za plecy na prostopadłe zagranie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że z jednym więcej typowo ofensywnym zawodnikiem, zwiększa się zakres zadań defensywnych Olsena i Schwarza, którzy muszą liczyć się z mniejszym wsparcie Quintany niż w przypadku ustawienia z trzecim typowym środkowym pomocnikiem.
EXPOSITO W FORMIE
Występ Exposito w meczu z Portowcami wypadł świetnie nie tylko pod kątem współpracy z kolegami, ale także patrząc na napastnika Śląska indywidualnie. Erik wyglądał bardzo dobrze fizycznie i dobrze radził sobie w pojedynkach z solidnymi stoperami Pogoni. Potrafił utrzymać się z piłką tyłem do bramki, obrócić z obrońcą na plecach i energicznie ruszyć do kontrataku. Zdobył przepiękną bramkę po wyjściu na prostopadłe podanie, przy którym był jednak na minimalnym spalonym. Warty odnotowania był także potężny strzał z rzutu wolnego w 95. minucie, obroniony przez Dante Stipicę.
Hiszpan zakończył mecz bez gola, ale z asystą do Jastrzembskiego, a ten występ to dobry prognostyk dla ofensywy przed kolejnymi starciami. Co najważniejsze z perspektywy całej drużyny, Śląsk wreszcie ma szeroki wachlarz w ofensywie. To miła odmiana w stosunku rundy wiosennej zeszłego sezonu, gdy wrocławianie nie potrafili w żaden sposób zaskoczyć rywala. Teraz są nieprzewidywalni skrzydłowi, silny, szybki środkowy napastnik i kreatywna “dziesiątka” w postaci Quintany. A pamiętajmy, że o sprowadzonych latem Yeboahu i Leivie cały czas nie wiemy za wiele.
Mecz z Pogonią pokazał, że kibice Śląska mogą wiązać spore nadzieje z duetem Exposito - Quintana. W niedzielę ujrzeliśmy dopiero zalążek tego, co może dać zespołowi współpraca dwóch Hiszpanów. Miejmy nadzieję, że dane nam będzie się o tym przekonać w najbliższych miesiącach!