Hetel: Realizacja naszych założeń była na niskim poziomie

07.12.2024 (18:24) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2024/12/KoPa_LechGdaSlaWro_08_12_2024_-141_6754833847d6e_675484cdd75a9.jpg

fot.: Paweł Kot

Po kolejnej porażce Śląska Wrocław (tym razem 0:1 z Lechią Gdańsk) i fatalnej grze zawodników, głos na pomeczowej konferencji prasowej zabrał szkoleniowiec WKS-u Michał Hetel. Co miał do powiedzenia?



 

Michał Hetel: Na pewno w naszej sytuacji za nami bardzo trudne spotkanie. Mieliśmy na początku meczu swoje sytuacje i po raz kolejny niestety nie zamieniamy ich na bramki. Stracony gol utrudnił nam grę i z tego powodu przegrywamy dzisiaj mecz.

Czy uraz Piotra Samca-Talara to jest ten sam uraz z meczu pucharowego z Piastem, czy jest to jakaś inna kontuzja?

Ciężko mi powiedzieć, jeszcze nie rozmawiałem z fizjoterapeutami na temat jego sytuacji, więc nie znam odpowiedzi.

Czy mógłby Pan nakreślić, co sobie zakładaliście przed meczem? Szczerze powiedziawszy, podczas spotkania nie było widać żadnego pomysłu na grę.

Spodziewaliśmy się trudnego meczu z Lechią i nie byliśmy do końca pewni tego, jak zagra, ponieważ ma nowego trenera. Musieliśmy być gotowi na wszystkie te warianty. Tak naprawdę takie mecze, gdzie dwa zespoły walczące o utrzymanie powodują mało organizacji, mało planu, a dużo tego chaosu dzisiaj było i niestety realizacja tego planu była na niskim poziomie. Wymagamy oczywiście od siebie więcej. Jest trudny moment i został nam ostatni mecz, który u siebie musimy wygrać.

Właśnie chciałem spytać o ten mecz, jakby mógł Pan powiedzieć kibicom jakieś słowa otuchy, cokolwiek. Co mógłby Pan skierować do kibiców, żeby uwierzyli, że da się wygrać mecz z Radomiakiem?

Musimy wierzyć i musimy zrobić wszystko, żeby ten mecz wygrać. Tutaj jakby wiele słów już zostało powiedzianych i można to pięknie opakowywać, pięknie mówić na ten temat, ale później trzeba wejść na boisko i musimy zrobić więcej, żeby wygrać mecz z Radomiakiem.

Dlaczego po raz kolejny tak się dzieje, że na boisku tego nie widać po prostu? W czym pan widzi problem w tym momencie? Bo ja już szczerze mówiąc mam wrażenie, że we wszystkim jest problem obecnie w tej drużynie.

Jak jesteś w tak trudnym momencie i to trochę nic ci nie wychodzi i żadna sytuacja, nie mówię już o tym meczu, ale też o wcześniejszych, zamiast strzelić tracisz i później bardzo trudno się podnieść, bo te bramki budują jedną drużynę, a naszą drużynę, która jest w trudnym momencie, po prostu punktowym też i ze względu na to, jakie mamy miejsce w tabeli, podcina nam skrzydła, użyję takiego określenia, dlatego po prostu musimy zdobywać bramki. Jak zaczniemy zdobywać bramki, to będziemy inaczej ustawiać ten mecz.

Chciałbym jeszcze spytać, dlaczego na ławce rezerwowych zabrakło środkowych pomocników, bo tak naprawdę nie było dzisiaj nominalnego środkowego pomocnika.

O którym zawodniku teraz pan mówi?

Jezierski, Rejczyk, Wołczek.

Młodzi zawodnicy dostali szansę we wcześniejszych meczach, oczywiście oprócz Alka. Teraz była szansa dla kogoś innego. Szukamy czegoś, żeby zmienić i się przełamać. Możemy cały czas trzymać się tych samych rozwiązań, ale uważam, że trzeba spróbować wszystkiego i każdemu, jeśli na to zasługuje, pracuje normalnie, no to może to on będzie tym brakującym elementem, który pozwoli nam wygrać mecz, bo tego nie ma co ukrywać, trzeba tutaj poszukać i dzisiaj Burak też zagrał częściowo w środku i mieliśmy pewną przestrzeń i rozwiązania.

Właśnie jeszcze na koniec chciałem dopytać o te zmiany ofensywne, czyli właśnie Musiolik, Incie i Ortiz. Czy jest pan zadowolony z tego, ile wnieśli w drużynie po wejściu na boisko?

Myślę, że nie i myślę, że oni też nie są zadowoleni, bo oczekujemy od siebie więcej. Oczekujemy tego, żeby więcej tych sytuacji wykreować, a przede wszystkim zdobyć bramkę, bo to one tworzą mecz.

ZOBACZ też: Carver: Piłkarze zasłużyli na tę radość

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.