Hutnik Kraków – Śląsk II Wrocław. Co warto wiedzieć przed meczem?
22.10.2022 (20:00) | Mateusz Włosekfot.: Marcin Folmer
Rezerwy Śląska udadzą się na teren najsłabszej drużyny w II lidze, by sięgnąć po komplet punktów i wydostać się z niebezpiecznej strefy tuż nad drużynami zagrożonymi spadkiem. Czy któryś z zespołów pokona mroczną traumę sprzed tygodnia? Zapraszamy na pigułkę faktów i ciekawostek.
Mecz 16. kolejki II ligi pomiędzy Hutnikiem Kraków i Śląskiem II Wrocław rozpocznie się w niedzielę 23 października o godzinie 14:00. Niestety, nie przeprowadzimy z niego relacji live (ekstraklasowy Śląsk gra z Jagiellonią o 15:00), ale tuż po zakończeniu spotkania opublikujemy relację z tego pojedynku.
O jakiej traumie mowa na początku? Otóż oba zespoły, które zmierzą się ze sobą w niedzielę, mają za sobą trudną poprzednią kolejkę, naznaczoną golami w samej końcówce meczów. Podopieczni Krzysztofa Wołczka najpierw zdołali wyrównać w doliczonym czasie gry w meczu z Wisłą Puławy, ale chwilę później gości otrzymali rzut karny, po którym padł gol na 2:1. Hutnicy z kolei przeżyli prawdziwy rollercoaster, bowiem do 90. minuty meczu ze Stomilem prowadzili 3:2, by siedem minut później schodzić z boiska pokonanymi. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Piotr Kurbiel, który skutecznie wyegzekwował rzut karny.
Było to dopiero drugie starcie w roli szkoleniowca krakowskiego klubu dla Bartłomieja Bobli, który objął stery 9 października po Andrzeju Paszkiewiczu. Dla 42-latka to pierwsza praca w roli samodzielnego trenera. Wcześniej pracował on m.in. jako asystent Piotra Mandrysza (Bruk-Bet Termalica, Zagłębie Sosnowiec, GKS Katowice) oraz Mariusza Lewandowskiego i Radoslava Latala właśnie w klubie z najmniejszej miejscowości w historii ekstraklasy. Jego debiut w Hutniku przypadł na bezbramkowo zremisowane starcie z Pogonią Siedlce.
Drużyna o bogatej historii z dawnej stolicy Polski rzutem na taśmę utrzymała się w II lidze, bowiem gdyby nie problemy finansowe i relegacja Wigier Suwałki do IV ligi podlaskiej, Hutników na poziomie centralnym już byśmy nie oglądali. W klubie jasno mówią, że celem jest utrzymanie, w czym ma pomóc spółka, pod której skrzydła ma trafić Hutnik. Głównym inwestorem będzie w niej firma Cognor, produkująca wysokiej jakości wyroby stalowe.
Drużyna z Suchych Stawów okupuje ostatnią pozycję w tabeli. Ma na koncie zaledwie 11 punktów, najwięcej meczów przegranych (10) i najwięcej bramek straconych (35). Wszystkie trzy wygrane spotkania miały miejsce u siebie (3:2 z rezerwami Lecha, 6:0 z Siarką Tarnobrzeg i 2:1 z Olimpią Elbląg). Jednocześnie Hutnicy potrafili przegrać u siebie wysoko z liderem z Kołobrzegu (1:5).
Ekipa trenera Krzysztofa Wołczka plasuje się z kolei na 12. miejscu (16 punktów). Wrocławianie wygrali jeden z pięciu ostatnich meczów, rozbijając rezerwy Lecha we Wronkach (4:0). Zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska zdecydowanie lepiej czują się na wyjazdach. Wygrali tam bowiem trzy mecze, oprócz Lecha dając lekcję rezerwom Zagłębia (4:3) i Górnikowi Polkowice (3:1).
Najlepszym strzelcem zespołu z Krakowa jest doświadczony Krzysztof Świątek, który wraz z Maciejem Firlejem ze Znicza Pruszków przewodzi w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników (10 goli). 35-latek jest wychowankiem Hutnika, w którym rozegrał 134 spotkania i strzelił w nich 36 goli. Zaliczył także pięć spotkań w pierwszoligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała.
W zespole z Wrocławia nie da się wyróżnić najlepszego strzelca, bowiem nosi ten tytuł na swoich barkach aż trzech zawodników. Szymon Krocz, Sebastian Bergier i Miłosz Kurowski – to trójka muszkieterów, mająca w swoim dorobku po cztery gole.
W poprzednim sezonie trener Wołczek miał sposób na zespół z Krakowa, bowiem najpierw wrocławianie zremisowali z Hutnikiem 1:1, a później wygrali 1:0. Co ciekawe, na cztery starcia między tymi zespołami od awansu wrocławian na szczebel centralny, Śląsk nie przegrał ani jednego z nich, na dobry początek demolując krakowian 5:2, by w rundzie jesiennej sezonu 2020/21 bezbramkowo zremisować.
Do czerwonej latarni II ligi dołączył w tygodniu Patryk Królczyk, który jako wychowanek WSP Wodzisław Śląski trafił do niemieckiego Augsburga, w którym grał w juniorach i zespole rezerw. Był także bramkarzem Piasta Gliwice, z którego poszedł na wypożyczenie do GKS-u Katowice (rozegrał 10 meczów w poprzednim sezonie). Jego sprowadzenie związane jest oczywiście z ogromną liczbą bramek traconych przez Hutników oraz błędami popełnianymi przez wypożyczonego z Wisły Kraków Kacpra Szewczyka. Być może swój debiut Królczyk zaliczy już przeciwko Śląskowi.
Sędzią niedzielnych zawodów będzie Artur Aluszyk z Torunia. Gwizdał on już w pięciu meczach II ligi w tym sezonie, w których pokazał 29 żółtych kartek i podyktował jeden rzut karny. Miało to miejsce właśnie w starciu wrocławian z rezerwami Lecha (4:0). Było to też najbardziej „kartkowane” przez tego arbitra starcie w tegorocznych rozgrywkach (dziewięć napomnień).