Jastrzembski: Odebrałem tę sytuację jak dorosły człowiek

11.09.2022 (14:00) | Krzysztof Banasik
uploads/images/2022/9/304871911_771314617486895_2791749159859667480_n_631ca03f70b05.jpg

fot.: Paweł Kot

Dennis Jastrzembski, po odsunięciu go od kadry meczowej w Mielcu, wrócił do łask i wystąpił w pierwszym składzie przeciwko Lechi Gdańsk. - Odebrałem tę sytuację jak dorosły, profesjonalny człowiek i chciałem pokazać to na boisku - mówi nam po meczu.



 

W pierwszej połowie Lechia zdecydowanie dominowała, ale po przerwie to Śląsk był lepszy. Co się wydarzyło w przerwie?

Uważam, że w pierwszej połowie nie byliśmy odpowiednio przygotowani i skoncentrowani, popełnialiśmy dużo mniejszych i większych błędów. To pozwoliło Lechii na napędzanie się, rośli z każdą minutą widząc, że nie byliśmy gotowi. Mieli sporo szans. Po przerwie zagraliśmy dużo lepiej, walczyliśmy o zwycięstwo, kibice też nam w tym pomogli. Udało się, cieszymy się z trzech punktów.

Co masz na myśli mówiąc, że nie byliście gotowi?

Popełnialiśmy za dużo błędów, nasze podania nie były dokładne, powinniśmy to robić lepiej.

To dopiero drugie zwycięstwo Śląska we Wrocławiu w tym roku, radość w szatni musi być duża.

Oczywiście, jak wygrywamy zawsze się cieszymy, jak przegrywamy – jesteśmy smutni. To jest normalne. Obojętnie ile się wygrywa i w jakich okolicznościach – jest radość z trzech punktów.

Jak oceniasz swoją postawę? W 64. minucie zastąpił cię Garcia.

Uważam, że mogłem zrobić więcej, zagrać lepiej. Będę ciężko pracował znowu w tym tygodniu, żeby wrócić do formy, którą miałem na początku sezonu. Myślę pozytywnie, muszę się rozwijać.

Co się wydarzyło przed tygodniem, na czym polegało to złamanie regulaminu, przez które za karę nie znalazłeś się w kadrze meczowej?

Nie chcę teraz o tym mówić. Jest nowy tydzień, wygraliśmy mecz… Nie myślę o tym, co było, tylko o tym, co jest teraz. Pokazałem w minionym tygodniu, że daję z siebie wszystko i że chcę grać. Odebrałem tę sytuację jak dorosły, profesjonalny człowiek i chciałem pokazać to na boisku. To spotkanie (przeciwko Lechii – przyp.red.) nie wyszło mi tak, jak bym tego chciał, ale w kolejnych dniach pokażę, że ponownie zasługuję na miejsce w składzie.

Tydzień temu byłeś poza kadrą meczową, teraz przeciwko Lechii zagrałeś w pierwszym składzie. Trener ci zaufał. Czułeś dodatkową motywację, że musisz coś udowodnić, czułeś boiskową złość?

Złości żadnej nie było. Jak się myśli tak negatywnie, to nic się nie udaje, dlatego ja myślę pozytywnie. Porozmawialiśmy z trenerem, pokazałem się dobrze na treningach i skupiam się na tym, by pomóc drużynie.

ZOBACZ też: Łyszczarz: Na drugą połowę wyszedł odmieniony zespół