Jesienne piekiełko. Śląsk II - Gwarek 2:2 (RELACJA)

01.10.2023 (18:30) | Dominik Mazur
uploads/images/2023/9/DSC_3048_650622f456899.jpeg

fot.: Rafał Sawicki

Zaczęlo się od piekielnie mocnego składu, a ostatecznie rezerwy Śląska spadły do jesiennego trzeciligowego piekiełka. Trochę mogło być strachu, trochę śmiechu przez łzy. A skończyło się tylko lub aż na remisie z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

 



 

Sześciu zawodników z pola, którzy pojechali w sobotę do Grodziska Wielkopolskiego w wyjściowym składzie, pogoda idealna do gry w piłkę, a nie jak w słynnym monologu Piotra Ćwielonga. Coś mogło pójść nie tak? Ano mogło i poszło. Do końcówki meczu wydawało się, że poza znakomitymi impulsami ze strony zmienników źle poszło niemal wszystko, łącznie z tym, że rywale z grzecznych, ciężko pracujących owiec przeistoczyli się w wilki czyhające na ubranych na biało zawodników Śląska. Ale po kolei.

PIEKIELNIE MOCNY SKŁAD

Niedzielny mecz z Gwarkiem Tarnowskie Góry w wyjściowym składzie rozpoczęło aż 6 zawodników z pola, którzy w sobotę pojechali do Grodziska Wielkopolskiego: Cameron Bortwick-Jackson, Karol Borys, Kenneth Zohore, Daniel Łukasik, Aleksander Paluszek i Piotr Samiec-Talar. Dwaj ostatni weszli nawet z ławki w wygranym i szalonym spotkaniu z Wartą.

Zawodnicy Gwarka od początku meczu świetnie radzili sobie z grą w obronie przeciwko tak mocnej jedenastce wrocławian. Oczywiście nie chodzi o to, że nie pozwalali tak silnemu składowi rezerw na kreowanie sytuacji podbramkowych, ale o fakt, że wszystkimi siłami bronili dostępu do własnej bramki.

Po raz pierwszy bardzo groźnie w polu karnym Gwarka zrobiło się po silnym uderzeniu Zohore ze skraju pola karnego, ale Patryk Kukulski znakomicie interweniował. Przy dwóch kolejnych i już stuprocentowych sytuacjach do zdobycia bramki dla wrocławian wydatny udział miał etatowy zawodnik rezerw w tym sezonie – Patryk Szwedzik

KARNY ZA KARĘ?

W 33. minucie przy zainicjowanym wysokim pressingu pierwszej linii Szwedzik przejął futbolówkę w polu karnym i w tempo odegrał do Samca– Talara. Uderzenie w ostatniej chwili zablokował boczny obrońca tarnogórzan. Na skraju pola karnego odbitą piłkę zebrał Karol Borys i technicznym uderzeniem próbował trafić przy lewym słupku, ale strzał minął bramkę Gwarka. Nie tylko w tej sytuacji obrońca ofiarnie wyręczył Kukulskiego. Niedługo przedtem defensorzy gości zablokowali strzał Szwedzika po zgraniu piłki głową przez Zohore. W przeciwnym razie napastnik Śląska mógłby trafić do pustej bramki.

Gwarek został nagrodzony za swój zespołowy wysiłek, ale rękę wyciągnął do nich (dosłownie!) jeden z obrońców Śląska. A konkretnie kapitan Jakub Lizakowski, który do tamtej pory spisywał się bez zarzutu. Próbował wślizgiem zablokować mocny strzał, który z dobrej pozycji po pozornie niegroźnej akcji oddawał jeden z zawodników Gwarka. I piłka trafiła w uniesioną przy interwencji rękę kapitana rezerw. Była 42. minuta meczu i chwilę później cała ekipa gości cieszyła się z prowadzenia.

Najłatwiej byłoby powiedzieć, że była to kara za niewykorzystanie którejś z wcześniejszych dogodnych szans na objęcie prowadzenia. Dużo więcej prawdy jest w stwierdzeniu, że całą sytuację poprzedzającą karnego wyszarpali sobie goście – akcja zaczęła się od ofiarnego odbioru Michała Rakowieckiego, który zapobiegł groźnie zapowiadającemu się kontratakowi Śląska.

SAMOBÓJ JAK Z KOSZMARU

Piekielnie mocny skład, karny nie za karę tylko wypracowany przez rywali… Coś mogło pójść nie tak? Znacie już odpowiedź, ale dodajmy do niej kolejne ogniwo - samobójcze trafienie Kacpra Trelowskiego. Bramkarz Śląska w opinii sędziego Krystiana Steizingera trzymając ją w rękach przekroczył linię bramkową. Protesty zawodników Śląska, że ich bramkarz był odpychany na niewiele się zdały.

Całe szczęście, że wyjściowego składu jak zbawiennej poręczy nie zamierzał trzymać się trener Michał Hetel, bo od czasu wejścia na boisko Miłosza Kurowskiego, Jakuba Lutostańskiego i Jakuba Jezierskiego gra Śląska nabrała tempa i przebojowości. Trzy minuty po wejściu na boisko tego pierwszego padła bramka kontaktowa. Jezierski najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym. Spisujący się w tym meczu fenomenalnie Kukulski, który wcześniej zdawał się nie do pokonania, tym razem musiał skapitulować.

PALĄCY, ALE WYSIŁEK

Aktu kapitulacji nie podpisali ani jedni ani drudzy, choć to Gwarek dawał to jaśniej odczuć. Nie było mowy o grze na alibi, raczej o częstym przekraczaniu przepisów. Czym w końcu przekroczyli granicę cierpliwości Lutostańskiego. W jaki sposób? Chodziło o sytuację, w której Kukulski przy piąstkowaniu piłki trafił w głowę Szwedzika. Napastnik Śląska wpadł już w pole karne i próbował ją przyjąć i opanować. Potrzebna była mu pomoc medyczna, ale arbiter ani myślał słuchać Lutostańskiego, który głośno i zapewne w nieparlamentarnych słowach domagał się odgwizdania rzutu karnego.

Faule Gwarka w końcu przyniosły jednak Śląskowi coś pozytywnego. Rzut wolny, po którym padł wyrównujący gol dla Śląska. Po piłkarskiej zawiesince głową piłkę zgrał Paluszek, a skierował ją do siatki Szymon Lewkot. Gdyby komuś z nieobecnych przy Oporowskiej kibiców mało było niedzielnego piekiełka to dodajmy, że Lewkot zdążył w tym meczu trafić z nieba do piekła, bo po jego faulu arbiter podyktował rzut karny w końcówce spotkania. Trelowski wyczuł intencje Będzieszaka i obronił strzał.

Koniec końców piekielnie mocny wyjściowy skład Śląska uniknął palącego wstydu porażki ze słabiutkim w ostatnim czasie Gwarkiem. Skończyło się na strachu, jesiennym piekiełku i palącym wysiłku jednych i drugich.

ŚLĄSK II WROCŁAW - GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 2:2 (0:1)

Jezierski 67', Lewkot 85' - Będzieszak 43' (k), Trelowski 58' (s) 

ŚLĄSK II: Trelowski - Lizakowski, Lewkot, Paluszek, Borthwick-Jackson, Borys (64' Jezierski), Łukasik (64' Wojtczak), Samiec-Talar (61' M.Kurowski), Zylla (84' Michalski), Zohore (61' Lutostański), Szwedzik

GWAREK: Kukulski - Piątek, Rakowiecki, Bąk, Borycka, Lubaski (55' Kaczmarek), Wróblewski, Załucki, Joachim, Będzieszak, Flak

 

ZOBACZ też: LIVE: Śląsk II Wrocław - Gwarek Tarnowskie Góry (NA ŻYWO)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.