Konczkowski: Mogę grać na bardzo wysokim poziomie

04.06.2022 (21:35) | Jakub Luberda
uploads/images/2022/6/martin_629bb3c5867b1.jpg

fot.: slaskwroclaw.pl

Nowy zawodnik Śląska Martin Konczkowski odpowiedział na kilka pytań od klubowych mediów. 



 

Dlaczego zdecydowałeś się na Śląsk Wrocław?

Jest to duży klub, fajne miasto. Klub był bardzo konkretny, od dłuższego czasu byliśmy w kontakcie. Mimo tego, że poprzedni sezon nie był udany, to widzę tutaj duży potencjał. Była to moja świadoma decyzja i bardzo cieszę się z tego faktu.

Jakim typem piłkarza jesteś?

Jestem przede wszystkim bardzo ambitnym zawodnikiem. Nie chciałbym za dużo mówić o swoich zaletach, chcę, żeby kibice zobaczyli to na boisku. Chcę dawać im radość i pomagać w kolejnych zwycięstwach.

Twoja nominalna pozycja to prawy obrońca, ale w przeszłości grałeś też wyżej?

W ostatnim czasie grałem głównie jako wahadłowy, ale zdarzało się zagrać też na prawej pomocy. Prawa strona boiska jest tą, po której biegam.

Czy któryś z dotychczasowych meczów ze Śląskiem zapadł ci szczególnie w pamięć?

Ten ostatni. Graliśmy tutaj, wygraliśmy z Piastem 3:1. To ostatnie spotkanie, więc najbardziej zapadło w pamięci.

Z kilkoma zawodnikami Śląska miałeś okazję spotkać się w przeszłości. W Piaście był to Javier Hyjek.

Jest jeszcze Matus Putnocky, którego znam jeszcze lepiej. Jest Przemek Bargiel, z nim też się znam, bo pochodzi z Rudy Śląskiej. Reszty nie znam, ale wiadomo, że i ja, i oni są od dłuższego czasu w ekstraklasie, więc spotykaliśmy się na boisku.

Jakie stawiasz sobie cele?

Będę w sile wieku, więc mogę grać na bardzo wysokim poziomie. Nie stawiam sobie indywidualnych celów. Jeśli chodzi o drużynę, to również nie, bo jestem tutaj nowy i nie chcę wychodzić przed szereg. Przede wszystkim ciężka praca, bo to zawsze daje efekty.

Twoje nietypowe imię sprawia, że niektórzy mają wątpliwości, czy jesteś Polakiem.

Jestem Polakiem i była taka sytuacja, że sędzia mówił do mnie po angielsku. Odpowiadałem po polsku, a on dalej do mnie po angielsku. Była to zabawna sytuacja, ale potwierdzam - jestem Polakiem.

ZOBACZ też: PNK: Bocian na dłużej w Śląsku!