Legendy uświetniły 75-lecie

15.11.2022 (20:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2022/11/legendy_6373ca5359f49.jpg

fot.: slaskwroclaw.pl

Niedzielne starcie Śląska z Legią nie tylko kończyło ligowy rok we Wrocławiu, ale stanowiło również obchody 75-lecia klubu. Spotkanie z rywalem ze stolicy miało wyjątkową oprawę. Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.



 

Śląskowi w niedzielny wieczór co prawda nie udało się powtórzyć wyniku sprzed pięciu lat, kiedy również w meczu jubileuszowym przeciwko Legii wygrał 2:1, co spowodowało dymisję prowadzącego warszawian Jacka Magierę. Bezbramkowy remis z zespołem ze stolicy na zakończenie ligowej jesieni można wziąć jednak za dobrą monetę, bo zespół trenera Ivana Djurdjevicia nie tylko bronił dostępu do własnej bramki, ale i kilka razy potrafił zagrozić bramce Kacpra Tobiasza. Wrocławianie w 17. kolejce ekstraklasy jedyny raz wystąpili w specjalnie przygotowanych strojach, o których więcej pisaliśmy TUTAJ, a na trybunach, według oficjalnych danych przekazanych przez klub, zgromadziło się blisko 22 tysiące widzów.

W dniu śląskowego święta na Pilczycach nie zabrakło również największych postaci w historii klubu. W niedzielny wieczór kibice we Wrocławiu mieli okazję oklaskiwać między innymi Władysława Żmudę, Janusza Sybisa, Waldemara Prusika, Janusza Górę, Mirosława Drączkowskiego czy Dariusza Sztylkę, a obecność legend z różnych dekad stanowiła podróż przez dzieje Śląska. Jak poinformowano, ze względów logistycznych na meczu z Legią nie mógł pojawić się Tadeusz Pawłowski, czyli jedyny człowiek, który do tej pory awansował do europejskich pucharów z zielono-biało-czerwonymi zarówno jako piłkarz, jak i trener. O jubileuszu na Pilczycach nie zapomniała także Ekstraklasa SA – przewodniczący jej rady nadzorczej Marcin Animucki przed pierwszym gwizdkiem wręczył pamiątkową statuetkę prezesowi Śląska Piotrowi Waśniewskiemu.

ZOBACZ też: Plusy i minusy meczu z Legią