Maćkowiak: Mączyński szanował nas wszystkich

20.06.2022 (18:00) | Krzysztof Banasik
uploads/images/2020/2/mackowiak4_5e546f9e1d0d0.jpg

fot.: Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Mateusz Maćkowiak wrócił do Śląska Wrocław po rocznym wypożyczeniu do Odry Opole i zdążył już zaliczyć 45 minut w sparingu przeciwko GKS-owi Tychy. Jak ocenia swoją formę? Co myśli o odsunięciu Krzysztofa Mączyńskiego? Zapraszam do lektury naszej rozmowy.



 

Jak oceniasz waszą postawę przeciwko GKS-owi?

Mogę ocenić tylko drugą połową, bo na pierwszą tylko zerkałem – uważam, że wypadliśmy pozytywnie. Przegrywaliśmy 0:1, wyciągnęliśmy wynik na 3:1. Zrealizowaliśmy założenia – mieliśmy w obronie grać odpowiedzialnie, bez straty bramki i to się udało. To był nasz pierwszy sparing, nogi były trochę zmęczone.

Na wypożyczeniu w Odrze Opole zbierałeś dobre recenzje, niestety przydarzyła się kilkumiesięczna kontuzja. Jak się czujesz obecnie?

W Opolu zebrałem dużo doświadczenia, to był dla mnie dobry rok, poza tą kontuzją, której bardzo żałuję, bo trochę mi pokrzyżowała plany. Po powrocie do Śląska przepracowałem solidnie okres przygotowawczy, zaliczyłem solidną rehabilitację. Lekkie komplikacje były, ale ostatecznie wszystko zrealizowałem zgodnie z planem. Teraz jestem w pełni sił.

Czyli pomiędzy sezonami za dużo nie odpocząłeś.

No niestety, musiałem pracować, żeby być gotowym na rozpoczęcie treningów. Takich stricte wakacji miałem może 1,5 tygodnia, wtedy nogi mogły trochę odpocząć. Nie myślę o tym w ogóle teraz, jestem nastawiony na ciężką pracę, to mnie obecnie interesuje. Za tydzień jedziemy na obóz, chcę być gotowy.

Jedziemy? Czyli jesteś już pewny miejsca w samolocie?

(śmiech) Zobaczymy, zobaczymy. Mam nadzieję, że znajdę się w kadrze na obóz, chcę się dobrze pokazać teraz i podczas zgrupowania. Chcę podjąć rękawice.

Rozmawiałeś z włodarzami o swojej roli w zespole? Po odejściu Dino Stigleca – zrobiło się miejsce na lewej obronie.

Ja osobiście z nikim nie rozmawiałem, takie kwestie zostawiam menadżerowi. Mój agent rozmawiał o mnie w klubie, ale ja niczego się nie dowiedziałem, żebym mógł z czystą głową po prostu rywalizować, a nie nastawiać się w jedną lub drugą stronę. Muszę się po prostu dobrze pokazać.

Jakie stawiasz sobie cele indywidualne?

Chciałbym wywalczyć sobie na dłużej miejsce w kadrze pierwszego zespołu i zaliczyć upragniony debiut.

Jak oceniasz treningi pod okiem trenera Ivana Djurdjevicia?

Trener ma na nas fajny plan. To jest szkoleniowiec już doświadczony, który zaliczył dobry sezon w Chrobrym Głogów. Myślę, że mamy szansę stworzyć nową, młodszą, ciekawą drużynę, a trener ma wizję tego, jak mamy grać.

Jak wygląda atmosfera w szatni po wyrzuceniu ze składu Krzysztofa Mączyńskiego? Wy, młodzi – odetchnęliście? Dużo złego mówi się i pisze o metodach Mąki.

Ja Krzysia będę wspominał bardzo dobrze. To fajna osoba. Dużo w szatni nam pomagał, miał dużo do powiedzenia, był ważną osobą. Teraz za dużo w szatni o tym nie mówi, to są jego i klubu sprawy do wyjaśnienia. Atmosfera w szatni jest bardzo dobra – nic się przez rok nie zmieniło.

Jak odbieracie jako zespół tę decyzję klubu?

Pierwszego dnia po powrocie do treningów przyszedł do nas do szatni pan Dariusz Sztylka i nam powiedział, że jest taka decyzja, że Krzysiu jest przesunięty do drugiego zespołu, bo nie mogli się dogadać w sprawie rozwiązania kontraktu. Więcej szczegółów nam nie przekazano.

Czuliście jako młodzi zawodnicy, że Mąka trochę za mocno was naciskał?

Nie, nie. Jak przychodziłem do Śląska, to pojawiła się ta rozmowa w Foot Trucku, w którym Krzysiu mówił, że „młodzi to są od zbierania sprzętu” i za bardzo pozytywnie się na temat młodych nie wypowiadał. Jak się spotykam ze znajomymi i pytają mnie, jak tam ten Krzysiu w relacjach z nami, to powiem szczerze – to jest bardzo miła i sympatyczna osoba. Nie odczułem tego, że podchodził do nas jakoś inaczej. Szanował nas młodych tak samo jak innych zawodników. Powiem szczerze – będę go wspominał bardzo dobrze.

ZOBACZ też: Burta: Po coś w tej bramce jestem