Magiera: Chcemy zagwarantować fanom radosne święta

29.03.2024 (13:34) | Adam Mokrzycki
uploads/images/2024/3/wks (1 of 4)_6606aec20a427.jpg

fot.: Miłosz Ślusarenko

Przed spotkaniem 26. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Piastem Gliwice a Śląskiem Wrocław odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wziął udział Jacek Magiera, odpowiadając na pytania zebranych dziennikarzy. Oto co miał do powiedzenia szkoleniowiec wrocławian.



 

Jak wygląda sytuacja kadrowa?

Patryk Janasik nie pojedzie do Gliwic z powodu lekkich przeciążeń. Pozostali piłkarze poza Krzyśkiem Kurowskim trenowali. W czwartek urazy nabawił się Bartosz Głogowski. On wypadnie na jakiś czas. Być może będzie potrzebny zabieg na kolano. Będziemy to dopiero wiedzieć po badaniach. Burak Ince jest obecnie na konsultacjach lekarskich. On do Gliwic też nie pojedzie?

Jak wygląda sytuacja Buraka Ince?

Wszystko zależy od dzisiejszych badań. Jeśli się okaże, że będzie mógł trenować w ciągu najbliższych dni, to będzie do dyspozycji na kolejny mecz.

Co się dzieje z Konradem Poprawą?

Nie ma go obecnie w drużynie i w klubie. Myślę, że ten temat będzie poruszany przez władze klubu. Na dzisiaj jest niedysponowany i nie może trenować. Myślę, że nie jestem do końca upoważniony, aby o tym mówić. Są to kwestie zdrowotne, które uniemożliwiają mu uprawianie sportu.

Jest pan w stanie powiedzieć, że wyniki Śląska będą lepsze?

Na pewno gramy o pełną pulę. Będziemy to otwarcie mówić. Skupiamy się na konkretnym spotkaniu. Chcemy wygrać. Wiemy, że gramy z nieobliczalnym zespołem, który ma nóż na gardle. Mieli dużo okazji bramkowych w ostatnim meczu przeciwko Legii. Są podobni do nas. Też zawodzą pod względem skuteczności. Nie możemy poprawić tego, co było. Jedziemy po to, aby powalczyć o punkty. Nie patrzę na dziewięć spotkań, tylko na te najbliższe. Drużyna jest gotowa, aby podjąć walkę. Wejść na szczyt jest dużo łatwiej, niż się na nim utrzymać. Na tym się skupiamy, aby zachować miejsce w czubie tabeli. Zawodnicy też są świadomi tej sytuacji i chcieliby znowu wygrywać.

Jak wyglądała podróż powołanych zawodników?

Trzej zawodnicy Aleks Petkow, Jehor Macenko, Łukasz Bejger wrócili do nas w środę. Każdy z nich miał inną podróż do przebycia. Bejger miał najbliższej, bo przyjechał do nas bezpośrednio ze Stadionu Śląskiego. Podróż Jehora Macenki trwa kilkadziesiąt godzin wraz z przesiadkami. On to odczuł. Dodatkowo na to wpłynęła różnica w strefie czasowej. Macenko jest do dyspozycji na mecz z Piastem. Dla niego to jest niesamowite przeżycie, znając go, jaki jest emocjonalny. Debiut w reprezentacji i szansa na wyjazd na Igrzyska Olimpijskie to dla niego wielka sprawa. Aleks Petkow rozegrał dwa mecze. Jest trochę zmęczony i poobijany, ale jest gotowy na Piast.

Ostatnie mecze ostudziły pański zapał na stawiania na dwóch napastników?

Stworzyliśmy dużo okazji do strzelenia goli w meczu z Puszczą, ale znów zawodziła skuteczność. Inaczej byśmy ich oceniali, gdyby wpisali się na listę strzelców. Mamy wpływ na to, co będzie w Gliwicach. Piast gra bardzo bezpośrednio. Jest groźny w powietrzu i w bezpośrednich pojedynkach. Zobaczymy, jakie będzie boisko. Ostatnio wiele drużyn narzekało tam na murawę, gdzie gra kombinacyjna była utrudniona. 

Czy był taki plan, aby niezależnie od wydarzeń boiskowych Patryk Klimala i Erik Exposito mieli być razem na boisku do samego końca?

Nie. Nie było takiego planu.

Pańskie pojedynki z Aleksandarem Vukoviciem mają dodatkowy smaczek?

Były dwa pojedynki. Jeden wygrany i jeden przegrany. Lubimy się i szanujemy. Graliśmy ze sobą. Mnóstwo meczów wygraliśmy i trochę też przegraliśmy. Widzieliśmy siebie w każdym nastroju w szatni. Razem byliśmy trenerami w Legii. Nasza współpraca wyglądała bardzo dobrze, ale szkoda, że tak krótko. Mamy do siebie respekt i kibicujemy sobie wzajemnie. Jak się spotkamy, to bardzo serdecznie się przywitamy. 

Jak blisko gry w pierwszym składzie jest Patryk Szwedzik?

Daje sygnały. Jest blisko. Był ostatnio w kadrze meczowej, więc jest do naszej dyspozycji. Daje liczby na III-ligowych boiskach. Ma być gotowy. Jestem przekonany, że nie jest zadowolony z tego, ile gra. Jeśli dostanie szanse, to musi ją wykorzystać. Przez ostatni rok przeszedł sinusoidę. Na początku był w pierwszym składzie. Strzelił gola z Lechem. Później z tego składu wypadł.

Czy młodsi zawodnicy dają sygnał do postawienia na nich w pierwszej drużynie?

Byłem na meczu U-19 w Katowicach. Piłkarze z pierwszego zespołu spełnili postawione przed nimi oczekiwania. Mieli się wyróżniać i to robili. Tommaso Guercio pojedzie z nami do Gliwic. Pozostali walczą o tę szansę. Cały sztab był na meczu rezerw. Jakub Jezierski dobrze się zaprezentował i został zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy. Z pierwszym zespołem trenowali również Mikołaj Tudruj, Lewuis Pena i Aleksander Wołczek.

Wyjazdy reprezentacyjne pańskich piłkarzy mają wpływ na ich wybór do pierwszego składu?

Trzeba mieć odpowiednią umiejętność regeneracji i swój rytm. Nie mam z tym problemu. Każdy z naszych zawodników źle by to odebrał, gdybym mu powiedział, że musi odpocząć, bo był na reprezentacji.

Czy w meczu w Gliwicach będą jakieś nowinki taktyczne?

Pierwszy tydzień poświęciliśmy na leczenie mikrourazów. Mieliśmy zagrać sparing, ale grali juniorzy starsi i rezerwy, więc nie zagraliśmy meczu kontrolnego. Trenowaliśmy na własnych obiektach. Chcieliśmy zagrać z okoliczną drużyną, ale przełożyliśmy to spotkania na okres między sezonami.

Jak pan odbiera wsparcie licznej grupy kibiców w Gliwicach?

Bardzo się cieszę z tak licznej grupy. Kibice mają ogromny wpływ. Duża frekwencja na meczach na Tarczyński Arena jest wielką sprawą. Tym bardziej się cieszymy, że do Gliwic pojedzie tyle osób, bo jest to okres świąteczny, który każdy z nas chce spędzić z rodziną. Chcemy zagwarantować fanom radosne święta.

Jak ocenia pan wyjazdowe mecze swojej drużyny w tym roku?

Graliśmy z ekipami z topu. Remis z Lechem w Poznaniu odbieram za dobry rezultat. To był nasz pierwszy punkt w tym roku. Nie ma sensu wracać do tego, co było w Białymstoku. Wiemy, że w Gliwicach będzie trzeba walczyć o każdy metr boiska. Na wiosnę o punkty jest o wiele ciężej. Wiemy to od lat. Jedni walczą o medale, a drudzy o utrzymanie.

Czy warto kupować działkę rolną z zamiarem budowy domu? Procedury i warunki realizacji inwestycji.

ZOBACZ też: Statystyki nie kłamią: Piast Gliwice

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.