Magiera: Exposito musi zostać, jeśli mamy walczyć nie tylko o utrzymanie
30.08.2023 (21:23) | Krzysztof Rakowiczfot.: Jerzy Rakowicz
Śląsk po raz trzeci z rzędu wygrał mecz, tym razem z Pogonią Szczecin. Co po ostatnim gwizdku miał do powiedzenia trener WKS-u Jacek Magiera?
Jacek Magiera: Bardzo cieszymy się z trzeciego zwycięstwa z rzędu. Jest to dla nas świetny wieczór. Drużyna mocno zapracowała na trzy punkty. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, w której wyprowadzaliśmy skuteczne kontry, objęliśmy prowadzenie tuż po 20. minucie, mogliśmy trafić do siatki więcej razy. W drugiej części spotkania spodziewaliśmy się intensywnych ataków Pogoni, tak też było. Wielkie słowa uznania dla moich zawodników za determinację, wolę walki, chłodną głowę, podejmowanie odpowiednich decyzji i też za to, że w decydującym momencie zadaliśmy rywalowi ostateczny cios na 2:0. Cieszymy się, lecz za chwilę gramy kolejny mecz. Dzisiaj trochę radości, ale najważniejsza jest regeneracja i odpowiednie podejście do niedzielnego starcia.
Jak wygląda sytuacja Nahuela?
Na tą chwilę nie jestem w stanie powiedzieć, co będzie dalej. Rokowania są takie, że Nahuel będzie musiał poddać się zabiegowi, natomiast potwierdzenie moich słów będziemy mieli po powrocie do Wrocławia. Szkoda, że tak się stało, jest to dla nas ważny zawodnik, lecz takie sytuacje w sporcie się zdarzają.
Czyli nie będzie do pańskiej dyspozycji w niedzielę?
Nie będzie, chociaż chciałbym się teraz mylić.
Czy zmiana powrotna Patryka Szwedzika była zwykłą zagrywką taktyczną?
Takie sytuacje się zdarzają, nie mieliśmy zastrzeżeń do jego gry. Mamy zadaniowców, czyli zawodników, którzy w danej chwili mają wykonywać pewne zadania i tak też było w tym przypadku. Potrzebowaliśmy inną osobę, padło na zdjęcie Szwedzika. Nie ma w tym nic, o czym można by więcej mówić, Patryk ma się szykować do następnego meczu.
Kolejne czyste konto i pierwszy tercet zwycięstw od 2019 roku. Jaka jest pana recepta na podtrzymanie tej passy?
W sporcie liczy się pazerność na wygrywanie. Cieszymy się z naszych zwycięstw, a w kolejnych spotkaniach możemy wygrywać dobrze się do nich przygotowując. O meczu z Jagiellonią będziemy myśleć za chwilę, dziś cieszymy się z pokonania Pogoni.
Czy sprawa Erika Exposito wciąż stoi pod znakiem zapytania?
Powtórzę to, co mówię od tygodnia. Nie wyobrażam sobie odejścia Exposito ze Śląska. Nie mamy na tyle jakościowego zastępstwa, by sobie na to pozwolić. Jeżeli chcemy walczyć o coś więcej niż utrzymanie, to Erik musi zostać.
Nie zmieni sytuacji fakt, że od stycznia może rozmawiać z każdym i wtedy odejdzie za darmo?
Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Jestem odpowiedzialny za to, żeby drużyna dobrze funkcjonowała. Ten zespół się tworzy, chce wygrywać, każde ogniwo tak jak Erik jest ważne. Okienko transferowe trwa do 3 września i wszystko się może wydarzyć.
O co chodziło w zamieszaniu z kartkami?
Było duże prawdopodobieństwo, że zawodnik Pogoni otrzyma drugą żółtą kartkę, a zamiast tego napomniany został zawodnik Śląska Wrocław, stąd reakcja na ławce. Była też sytuacja, że wyprowadzamy kontrę i Schwarz zostaje sfaulowany, a gdyby zagrał piłkę za linię obrony, to bylibyśmy sam na sam z bramkarzem rywala. Sędzia odgwizdał faul, ale nie dał kartki graczowi Portowców, tylko naszemu trenerowi. Stąd moje pretensje, bo trener Dymkowski niesłusznie dostał kartkę.
Jak pan skomentuję pretensje Jensa Gustafssona w pana kierunku?
Mogę jedynie powiedzieć, że spodziewam się większego szacunku ze strony trenera Pogoni w stosunku do mnie. Ja w życiu tak się nie zachowam, nigdy nie używałem takich słów w stronę trenera rywala. Szacunek jest najważniejszy i warto o tym pamiętać w każdej sytuacji.