Magiera: Zawodnicy cieszyli się z gry w piłkę

23.10.2021 (22:45) | Jakub Luberda
uploads/images/2021/8/magiera_1_61085bd806524.png

fot.: Paweł Lipnicki

Zapis konferencji prasowej z udziałem trenera Jacka Magiery po wygranym 5:0 meczu z Wisłą Kraków.



 

Jacek Magiera: Śląsk dzisiaj był bardzo dobrze dysponowany, co widzieliśmy. Wygraliśmy zasłużenie. Byliśmy zespołem, który wiedział, co robić na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Stąd wygrana na wyjeździe z dobrym rywalem, który ostatnio miał dobrą passę i widać, że jest coraz lepiej prowadzony przez trenera. Widać jego momenty, które stara się poprawić w grze. Najistotniejsze dla nas jest to, że po dwóch meczach bez zdobytych punktów, a szczególnie w meczu z Rakowem, gdzie graliśmy bardzo dobre zawody, potwierdziliśmy dzisiaj swoją dyspozycję udokumentowaną pięcioma golami oraz, co najważniejsze, trzema punktami.

Co było kluczem do zwycięstwa? Krzysztof Mączyński zagrał dobre spotkanie, czy środek pola był najważniejszy?

Dodałbym, że Petr Schwarz zagrał na bardzo dobrym poziomie. Wszyscy zagrali na bardzo dobrym poziomie, szczególnie, jeśli chodzi o odbiór piłki, o możliwość podania prostopadłego, po każdym odbiorze szukaliśmy wolnych przestrzeni. Analizowaliśmy grę przeciwnika i wiedzieliśmy, z jakim planem przyjechać do Krakowa. Drużyna wykonała go bardzo dobrze i z tego się cieszymy. Trzeba powiedzieć, że każdy z zawodników cieszył się na boisku z gry w piłkę. Ci, którzy się bronili, mieli bardzo wysoką skuteczność odbiorów, a ci, którzy atakowali, mogli swobodnie grać do przodu. Cieszy skuteczność Erika Exposito, który strzelił 3 gole i dalej się rozwija. Ma jeszcze dużo dobrego przed sobą.

Pamiętamy Erika Exposito, który na początku bardzo rzadko trafiał na wyjazdach. Czy dzisiejszy mecz jest potwierdzeniem, że udało się do niego dotrzeć?

Od początku naszej pracy dużą uwagę zwracamy na kilka aspektów oprócz techniki, motoryki i taktyki, która jest bardzo ważna, patrzymy także na mentalność - otwarta głowa jest szalenie ważna. Jest to zawodnik, który przyswaja bardzo dużo indywidualnych odpraw, a praca, którą wykonują z nim Tomek Łuczywek i Paweł Kozub na indywidualnych zajęciach powoduje, że on coraz więcej widzi i szybciej myśli. Grając na wysokim poziomie bardzo ważne jest szybkie myślenie i obserwacja tego, co jest dookoła. Erik to potwierdza. Jest zawodnikiem bardzo szanowanym w Polsce, co widać na meczach. 2-3 zawodników zawsze stara się przy nim być, a on daje sobie z tym radę. Uderzenia z dystansu, zbieganie w boczne sektory są skuteczne i z tego się cieszymy. Natomiast dalej będziemy od niego wymagać i oczekiwać, że będzie miał konkretny dwucyfrowy wynik, jeśli chodzi o strzelone gole.

Marcel Zylla wrócił po kilku miesiącach przerwy. Gdzie trener widzi dla niego miejsce w drużynie?

Jeśli będzie lepszy od pozostałych, to będzie grał. Nie ma z tym problemu i nie ma znaczenia, czy jest młodzieżowcem. Druga sprawa jest taka, że z Marcelem dzisiaj jest proces. On rzeczywiście nie trenował bardzo długo. Miał operację po złamaniu nogi w maju. Dużo czasu poświęcił z trenerami od przygotowania fizycznego, dużo czasu spędził na rehabilitacji. Dzisiaj Marcel nie jest w optymalnej formie, musi zrzucić 4-5 kilo i wrócić do odpowiedniej wagi. Wszystkie sprawy związane z pracą na dolne partie mięśniowe bardzo go rozbudowały. Jest tego świadom. Wczoraj tutaj w Krakowie miał badania, które miały powiedzieć nam, w jakim kierunku Marcel ma iść. Patrzymy indywidualnie na tego zawodnika. On ma bardzo duże umiejętności. Znam go doskonale, prowadziłem go w reprezentacji Polski, jeździłem do Monachium. Widzę w nim potencjał, swobodę, luz. Posiada też cechę bardzo ważną na tej pozycji - jest szybki i wytrzymały. Razem daje to mieszankę, że może być zawodnikiem reprezentacyjnego formatu. Czy taki będzie? Nie wiem, dużo zależy od niego, od jego determinacji i mentalu. Jest to zawodnik ambitny, ale musi się sam motywować, bo samo się nic nie zrobi, o czym wie. Jeśli się zdrzemnie, to na pewno będzie w przyszłości żałował. Ma pracować dalej. 

Czy chciał pan wykorzystać słaby punkt na lewej stronie Wisły, czy zmasowane ataki tą flanką wyszły w trakcie meczu?

W głównej mierze chodzi nam o to, aby zawodnicy obserwowali, co dzieje się na boisku. Gdyby wolne przestrzenie były po prawej stronie, to gralibyśmy prawą stroną. Dziś akurat zdarzyło się tak, że te przestrzenie znajdowały się po lewej stronie. Chcemy uczyć zawodników, żeby dużo myśleli, analizowali i podejmowali trafne decyzje. Pokazujemy to podczas odpraw, wszystkie treningi mamy nagrywane i analizowane. Chcemy, aby zawodnicy sami podejmowali decyzje i brali odpowiedzialność za to, co dzieje się na boisku. My dajemy duże możliwości i rozwiązania, natomiast na boisku grają oni. Jeśli na boisku zawodnik uzna, że lepsze będą podania w prawo, to tak ma robić. Dziś rzeczywiście wiedzieliśmy przed meczem po ustawieniu, w jakim systemie wyjdzie Wisła. Przed meczem kilka uwag indywidualnych miało pomóc w tym, aby zauważyć te wolne miejsca, które były na boisku.

 

ZOBACZ też: WIDEO: Trenerzy Magiera i Gula po meczu Wisła Kraków - Śląsk

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.