Magiera: Zrealizowaliśmy przyjęty plan

27.01.2022 (14:00) | Mateusz Włosek
uploads/images/2022/1/trening_61db48047c013.png

fot.: Sebastian Borowski

Obóz przygotowawczy w Turcji podsumował trener Śląska, Jacek Magiera. Szkoleniowiec wrocławian wypowiedział się na temat aspektów szlifowanych podczas przygotowań, sytuacji poszczególnych zawodników po zgrupowaniu oraz przygotowań do pierwszego meczu ligowego w Gdańsku. 



 

  • O sparingu z Vojvodiną (0:2) i stylu gry 

Jacek Magiera: Nie podchodzę do tych sparingów pod kątem tego, czy to była dobra czy słaba gra. Interesuje mnie to, jak realizowaliśmy założone wcześniej zadania, które przedstawialiśmy piłkarzom na odprawach. Przełożenie tego, co robiliśmy na treningach, jest najistotniejsze. Wszyscy nasi sparingpartnerzy byli dobrani idealnie w określonym dla nas momencie. Te mecze dały nam dużo poglądu na to, jak zespół się rozwija i poprawia rzeczy, na które zwracaliśmy uwagę. W każdym z tych spotkań było mnóstwo dobrych rzeczy, takich które są powtarzalne na boisku. Wyniki są sprawą drugorzędną, chociaż zawsze się gra o zwycięstwo. Ważne, żeby serię zwycięstw drużyna zanotował w lidze. Dużą pracę wykonaliśmy nad poszczególnymi formacjami i zawodnikami. 

  • O komunikacji jako najważniejszym aspekcie do poprawy 

To był jeden z aspektów naszych przygotowań. Komunikacja musi wejść na wyższy poziom. Zawodnicy mają być w stosunku do siebie słyszalni. Muszą czuć obecność kolegów z drużyny na murawie. Jest to na coraz lepszym poziomie, ale jeszcze dużo pracy przed nami w tym temacie. 

  • O hierarchii w zespole po obozie 

Każdy zawodnik od pierwszego treningu ma czystą kartę i walczy o miejsce w składzie. Nie lubię dzielenia na wygranych/przegranych, bo wykonaliśmy tutaj odpowiednią pracę, by zespół był gotowy na zmagania ligowe. Zmodyfikowaliśmy tylko 2 jednostki treningowe ze względu na pogodę, natomiast cały plan treningowy został zrealizowany. Ćwiczyliśmy głównie na boisku i w siłowni. 

  • O debiutantach na obozie 

Każdego z tych zawodników chcemy od razu wrzucić na głęboką wodę. Nie dzielę zawodników na takich, którym nie można dać szansy przez 45 minut, bo mają jeszcze czas. W sporcie coś takiego jak młody/stary nie istnieje. Jest tylko lepszy/gorszy w danej sytuacji. Każdy z nich ma motywację do tego, aby pracować. Oczywiście zderzyli się też z inną grą, niż miało to miejsce na poziomie juniorskim czy w drugim zespole. Tutaj jest zdecydowanie więcej pojedynków oraz agresji. Niektórzy z tych młodych zawodników, jak np. Jakub Jezierski, doświadczyli na własnej skórze pojedynków z bardziej doświadczonymi graczami, chociażby z użyciem rąk. Tak było chociażby w starciu z Diogo Verdascą, gdy nie był w stanie nic zrobić. To tylko pokazuje, jak dużo pracy przed nimi. Szybkość gry, jej intensywność i intensywność podejmowania decyzji to są rzeczy kluczowe. Starcia z Vojvodiną (0:2) czy Karabachem (3:2) to już wysoki poziom. Szybkość gry i podejmowania decyzji to klucz do tego, abyśmy grali w ekstraklasie widowiskowo i ofensywnie. 

  • O zawodnikach kontuzjowanych lub nieobecnych w Turcji 

Liczymy na to, że wszyscy będą zdrowi i będziemy mogli skorzystać z każdego gracza. Im liczniejsza kadra, tym lepiej. Gdy wrócimy do Polski zobaczymy, w jakim stanie zdrowotnym jest Konrad Poprawa. Mam również nadzieję, że sprawy rodzinne, które ściągnęły Fabiana Piaseckiego do Polski, nie wpłyną negatywnie na jego formę sportową. Z kolei Erik Exposito trenuje indywidualnie na obiektach Śląska i od piątku będzie już z nami. To samo Denis Jastrzembski, nowy zawodnik, który będzie pierwszy raz się widział z drużyną. Na każdego z nich liczymy i każdy z tych piłkarzy musi być przygotowany do rywalizacji z innymi, by powalczyć o miejsce w składzie na mecz w Gdańsku z Lechią (5 lutego o godz. 20 – przyp.red.). 

  • O wyborze miejsca zimowych przygotowań 

Miało na to wpływ wiele aspektów, z pewnością także finansowy. W Turcji w styczniu jest zdecydowanie korzystniej trenować niż w Polsce. Oczywiście, nie mamy wpływu na pogodę. Podpisując umowę na obóz w Turcji nie wiemy, co czeka nas tam w styczniu. W ostatnich latach bywało różnie - było mniej wietrznie, słonecznie, boiska były lepiej przygotowane. Tutaj spotkaliśmy się z sytuacjami, gdy trzeba było odwołać trening z powodu zbyt silnych porywów wiatru lub opadów śniegu. Uważam, że na dziś, te warunki, które mieliśmy, pozwoliły nam przeprowadzić zaplanowany wcześniej tok treningów. 

  • O stanie zdrowia Krzysztofa Mączyńskiego 

Krzysztof jeszcze po powrocie do Polski przejdzie badania kompleksowe w postaci rezonansu i USG. Liczymy na to, że to nie będzie na tyle groźny uraz, by wyeliminował go z kolejnych treningów i meczów. Wczoraj nasz kapitan nie zagrał w sparingu, miał trening wyrównawczy. Wiadomo, że ta kostka ucierpiała w meczu z Karabachem. Przy biegu po prostej jest w porządku, ale przy prowadzeniu piłki, nie jest to dla niego komfortowa sytuacja, gdy trzeba szybko podjąć decyzję i wykonać podanie. W meczu często takie ekstremalne sytuacje są i nie można kalkulować. Jeśli są jakieś wątpliwości, tak jak wczoraj, to wolimy szykować zawodnika na rywalizację o punkty. 

  • O planach na ostatnią część okresu przygotowawczego 

Wracamy do Polski w czwartek wieczorem, a w piątek mamy już zaplanowany trening na Oporowskiej. Sobota i niedziela to 2 dni regeneracji dla zawodników. Większość z nich odpocznie, chociaż niektórzy zagrają w sparingu drugiego zespołu. Będą też tacy piłkarze, którzy popracują indywidualnie. W poniedziałek natomiast rozpoczynamy operację “Lechia Gdańsk”. Treningi będą na naturalnym boisku, o ile pozwolą na to warunki atmosferyczne. W piątek udamy się do Gdańska. 

źródło: slaskwroclaw.pl

ZOBACZ też: Exposito znowu na murawie