Mecz życia Płachety: Śląsk - Cracovia 3:2

25.06.2020 (20:57) | Karol Bugajski
uploads/images/2020/6/cra1_5ef500fbd9723.jpg

fot.: Mateusz Porzucek

To widowisko miało jednego bohatera. Przemysław Płacheta strzelił dwa gole, dołożył asystę, dzięki czemu Śląsk Wrocław znowu zbliżył się do ligowego podium i ciągle poważnie liczy się w walce o europejskie puchary.



 

Po porażce w Warszawie trener Vitezslav Lavicka zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym składzie. Zamiast wykartkowanego Diego Żivulicia zagrał Jakub Łabojko, a bezproduktywnego Filipa Markovicia zastąpił Robert Pich. Przegrana z Jagiellonią opiekuna Pasów Michała Probierza skłoniła do przeprowadzenia czterech roszad, a nowymi piłkarzami w jego jedenastce byli Michał Helik, Sylwester Lusiusz, Mateusz Wdowiak i Ivan Fiolić.

Od samego początku meczu postawa Śląska mogła się podobać. Aktywny był zwłaszcza Przemysław Płacheta, który tylko przed upływem pierwszego kwadransa oddał trzy strzały, jednak żaden z nich nie był celny. Młodzieżowiec zmusił bramkarza rywali do interwencji w dalszej części drugiej połowy, gdy uderzał z rzutu wolnego, ale Michal Pesković nie dał się pokonać. Po ładnej akcji z Płachetą swoją szansę pod bramką rywala miał również Lubambo Musonda, a groźnie zza pola karnego uderzał Robert Pich.

Cracovia odpowiedziała strzałami Pelle van Amersfoorta i Ołeksija Dytiatjewa. Na szczególną uwagę zasługiwała próba Holendra, który wypracował sobie miejsce do uderzenia głową z 14 metrów po błędzie Jakuba Łabojki, ale piłka poszybowała obok bramki. Pierwsza połowa we Wrocławiu bez goli.

Druga połowa nie mogła rozpocząć się gorzej dla Śląska. Już po kilkudziesięciu sekundach od rozpoczęcia gry, przy biernej postawie Lubambo Musondy, w pole karne wpadł Mateusz Wdowiak. Strzał skrzydłowego gości obronił Matus Putnocky, ale Cracovia wywalczyła w tej akcji rzut rożny. Śląsk zastosował obronę strefową, co umiejętnie wykorzystał Rafael Lopes. Hiszpański napastnik wykonał dynamiczny ruch do piłki zaskakując obrońców i strzałem głową na bramkę zamienił precyzyjne dośrodkowanie Ivana Fiolicia.

Odpowiedź zawodników Lavicki była jednak zabójcza. Niezmienną ochotę do gry miał Płacheta i to on doprowadził do wyrównania po godzinie gry. Skrzydłowy Śląska całkowicie wyrwał się spod opieki Wdowiaka w polu karnym i strzałem bez przyjęcia wykorzystał idealną wrzutkę Roberta Picha z lewego skrzydła.

Dwie minuty później było już 2:1! Płacheta do swojego dorobku dołożył asystę, z wyczuciem obsługując wbiegającego w pole karne Erika Exposito. Hiszpan zwiódł obrońców Cracovii ruchem do środka i trafił w samo okienko. Dynamiczny początek drugiej połowy sprawił, że mecz na Stadionie Miejskim zdecydowanie się otworzył. Obie drużyny szybko transportowały piłkę pod bramkę przeciwnika, zrobiło się ciekawie. Pasy potrzebowały chwili, by dojść do siebie, a ich pierwszą odpowiedzią był minimalnie niecelny strzał Sergiu Hanki z prawej strony pola karnego na kwadrans przed końcem.

Nadzieje Cracovii szybko zgasił jednak niezwykły Płacheta, który kontynuował swoje show. Młodzieżowiec otrzymał podanie w pole karne od Exposito, z łatwością ograł wprowadzonego chwilę wcześniej Diego Ferraresso i zanotował swój pierwszy dublet w barwach wrocławian. Piętnaście sekund przed końcowym gwizdkiem po raz drugi trafił również Lopes, który łatwo ograł Dino Stigleca. Na szczęście ta bramka nie miała już wpływu na końcowe rozstrzygnięcie.

Dla takich meczów warto otwierać stadiony dla kibiców! Śląsk w najlepszy możliwy sposób zrehabilitował się za ubiegłotygodniową przegraną na stadionie lidera. Zespół Vitezslava Lavicki pokazał charakter odwracając losy meczu z Cracovią i zgłasza akces do gry o europejską przepustkę.

Michał Probierz po raz czwarty poprowadził Pasy we Wrocławiu po nieudanej próbie przejęcia Śląska w 2017 roku jako współwłaściciel i po raz czwarty przegrał.

Śląsk – Cracovia 3:2 (0:0)

Strzelcy: Płacheta 60’, 79', Exposito 62’, Płacheta – Lopes 47’, 90+3'

Śląsk: Putnocky – Musonda, Puerto, Tamas, Stiglec – Łabojko, Mączyński – Pich (88’ Gąska), Chrapek (76’ Marković), Płacheta (83’ Bergier) - Exposito

Cracovia: Pesković – Pestka, Dytiatjew, Helik, Hanca – Lusiusz (82’ Thiago), Dimun (82’ Loshaj) – Wdowiak, van Amersfoort, Fiolić (64’ Ferrrasesso) - Lopes

Żółte kartki: Chrapek, Musonda, Tamas – Lusiusz, Dytiatjew

Sędzia: Dominik Sulikowski

Widzów: 4416

ZOBACZ też: Śląsk - Cracovia (BILANS)