Niezbyt udana runda w wykonaniu obrońcy Ślaska. Jaka będzie jego przyszłość?

08.12.2024 (12:00) | Borys Szperling
uploads/images/2024/8/bejgi_rafał_66cae5a8420d9.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Jaka przyszłość czeka Łukasza Bejgera? Przed początkiem obecnego sezonu miał zostać sprzedany, jednak jego plany transferowe pokrzyżowała kontuzja. W czerwcu 2025 jego kontrakt dobiegnie końca, tymczasem on sam rozgrywa jedną z najsłabszych rund pod względem minut we Wrocławiu

 



 

W poprzednim sezonie Śląsk zdobył wicemistrzostwo Polski, a sam Łukasz Bejger był jednym z kluczowych zawodników formacji obronnej, która straciła najmniej bramek w lidze (31). Stoper wystąpił w 32 meczach, w których strzelił jednego gola. 

Latem na temat 22-latka w taki sposób wypowiedział się ówczesny dyrektor sportowy David Balda podczas pokoju na portalu X #ŚląskoweGadanie: 

- Uważam, że teraz jest dobry moment na sprzedaż Łukasza. Gra regularnie w kadrze U-21. Oczywiście, wszystko zależy od bardzo dobrej oferty. Jeśli taka przyjdzie, to będziemy w stanie ją rozważyć. W tej chwili mam tylko za niego zapytania. Jesteśmy zabezpieczeni na jego pozycji.

Pomimo spływających ofert, Bejger nie zdecydował się na żaden zagraniczny transfer i został we Wrocławiu. 

Łukasz Bejger chciał odejść, by postawić kolejny krok w karierze. Umówiliśmy się, że po sezonie zaakceptujemy za niego korzystną dla Śląska ofertę. Dynamo Kijów taką złożyło, ale sam zawodnik nie chciał tam przejść z oczywistych powodów. Inny klub z Eredivisie, pomimo tego, iż ostatecznie się dogadaliśmy, postanowił na ostatniej prostej zrezygnować z kupna. Z Turcji oferta była po prostu śmieszna. Pafos złożył ciekawą ofertę z propozycję wypożyczenia, co oznaczałoby, że Łukasz musiałby z nami przedłużyć kontrakt. Ostatecznie on jednak też ją odrzucił. Aktualnie, jeżeli żaden z tureckich klubów nie złoży oferty, to co najmniej do zimowego okienka transferowego Bejger zostanie w Śląsku, gdzie będzie walczył o skład tak jak każdy

- tłumaczył Balda we wrześniu w rozmowie z Piotrem Janasem. 

Plany obrońcy i klubu na pewno pokrzyżowała też kontuzja zawodnika. Według dyrektora sportowego WKS-u przed startem rozgrywek wartość Bejgera sięgała nawet 1,5 mln euro, a uraz i absencja spowodowały, że zmalała ona do 500 tys. euro. 

JEDNA Z NAJSŁABSZYCH RUND? 

Sprowadzony w styczniu 2021 roku obrońca w Śląsku rozegrał 97 spotkań, w których strzelił 3 gole i dwukrotnie wyprowadzał drużynę jako kapitan.

W obecnych rozgrywkach Bejger przez kontuzję ominął przygodę Śląska w europejskich pucharach i początek zmagań ligowych. Wrócił dopiero 22 września na mecz z Lechem Poznań, który rozpoczął od pierwszej minuty. Później wszedł na minutę w Lublinie i zaczął mecz w pierwszym składzie przeciwko Cracovii. Śląsk wszystkie te trzy mecze przegrał. Po tych spotkaniach Magiera stracił zaufanie do obrońcy, sadzając go na ławce. Wtedy wrocławianie w końcu zaczęli zdobywać punkty, remisując z GKS-em, wygrywając ze Stalą Mielec i dzieląc się punktami z Rakowem.

22-latek swoją szansę dostał w Pucharze Polski przeciwko Radomiakowi. Mimo zwycięstwa wrocławian, sam Bejger według opinii wielu kibiców zagrał słabo, często prowokując groźne sytuacje Radomiaka. Jego brak w kadrze meczowej na derby w Lubinie, tylko potwierdził opinie kibiców, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu defensora. 

ŁUKASZ BEJGER PO MECZU Z RADOMIAKIEM 

Po zwolnieniu trenera Magiery, który w swoich ostatnich meczach nie korzystał z usług Bejgera, duet trenerski Hetel i Dymkowski postanowił zaufać Polakowi i wystawiali go w każdym spotkaniu w pierwszym składzie na prawej obronie. W meczu pucharowym z Piastem obrońca nie zebrał najlepszych not, sam przez złe przyjęcie piłki doprowadził do groźnej akcji pod bramką Wojskowych. 

Z kolei w sobotę przeciwko Lechii w 41. minucie w juniorski sposób dał się ograć Dominikowi Pile, który mijając obrońcę zagrał do Wjunnyka, a ten ustalił wynik spotkania na 1:0. Dodatkowo nie odnalazł się w sytuacji pod bramką rywala, gdzie po dośrodkowaniu piłka znalazła się na jego głowie, jednak 22- latek był zaskoczony taką sytuacją i oddał strzał, który bez problemu złapał bramkarz gdańszczan.  

JAKA PRZYSZŁOŚĆ CZEKA BEJGERA? 

W listopadzie zwolnionego razem z Magierą Davida Balde na stanowisku dyrektora sportowego zastąpił były zawodnik Śląska Rafał Grodzicki. Polak co prawda personalnie nie wypowiadał się na temat Bejgera, ale zasugerował, że podczas zimowego okna transferowego można spodziewać się sześciu/siedmiu transferów wychodzących. Dużo kibiców upatruje właśnie 22-latka jako tego, który opuści Wrocław. Czy jednak ktoś zdecyduje zapłacić za Bejgera, gdy jego kontrakt kończy się w czerwcu? 

W rundzie jesiennej urodzony w 2002 roku piłkarz wystąpił 9 razy i na swoim koncie zgromadził 532 minuty (śr. 59 min/mecz). 

Jak uważacie, ile realnie Śląsk może zarobić na obrońcy? A może klub powinien starać się przedłużyć z nim kontrakt? 

ZOBACZ też: Pokorny: Jak nie strzelamy goli, to nie mamy pewności siebie

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.