Punkt wyszarpany w Zabrzu (RELACJA)

16.04.2021 (22:35) | Mateusz Włosek
uploads/images/2021/4/KoPa_SlaWro_LechiaGda_10042021-3_6079fa8dd2926.jpg

fot.: Paweł Kot

W piątkowym hicie ekstraklasy Górnik Zabrze podzielił się punktami ze Śląskiem Wrocław (1:1). Wrocławianie zdołali odrobić straty z pierwszej połowy, a akcję wyrównującą wyprowadził duet rezerwowych Pich-Piasecki. Podopieczni Jacka Magiery zremisowali drugie spotkanie z rzędu.
 



 

W porównaniu do poprzedniego starcia z Lechią, w Zabrzu zobaczyliśmy jedną zmianę w składzie wrocławian. Zaraz za plecami Exposito od początku wystąpił Zylla, który pojawił się w miejsce Soboty, po którego błędzie tydzień temu drużyna straciła gola. Z szerokiego składu wrocławskiej ekipy wypadli kontuzjowani Cotugno i Musonda. Na ławce za to znów pojawił się Puerto.

Do ekipy Górnika po przegranych derbach w nieco zmodyfikowanym zestawieniu personalnym z Piastem powrócili dwaj podstawowi środkowi obrońcy, czyli Gryszkiewicz i Wiśniewski.  Już po samych składach widzieliśmy, że dużą rolę może odegrać w tym spotkaniu młodzież, bowiem trener Brosz postawił na 4 młodzieżowców, a jednego mniej wystawił Jacek Magiera.

Piątkowy hit rozpoczął się dosyć spokojnie, ale tę harmonię mogło zaburzyć zagranie w 4. minucie Szromnika wprost pod nogi Jimeneza, jednak snajper zabrzan nie skorzystał z tego prezentu, bo uprzedził go Tamas. Optyczną przewagę mieli gospodarze, natomiast gracze Śląska cierpliwie przetrzymywali szturmy Górników.
Nikt nie odstawiał nogi i to poskutkowało pierwszą żółtą kartką dla wychowanka Śląska grającego w zabrzańskiej ekipie, Paluszka, który ostro potraktował napastnika wrocławian. Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem głównie działań defensywnych gości, Górnik próbował (m.in. Boakye), ale bez efektów.

Pierwszą groźną szansę na zdobycie gola podopieczni Magiery mieli w 21. minucie po strzale z daleka Praszelika, ale piłkę świetnie sparował do boku Chudy. Brak krycia przed polem karnym wrocławian doprowadził do tego, że Jimenez w tempo dograł do niekrytego Manneha, a ten technicznym strzałem wykończył dobrą akcję Górników i od 26. minuty Śląsk musiał gonić wynik. 

Sytuacji do wyrównania było jednak jak na lekarstwo, ale jeszcze przed końcem pierwszej części gracze z Wrocławia mieli rzut wolny przed samym polem karnym, ale strzał Mączyńskiego znakomicie obronił bramkarz Górnika. Dobijać próbował Zylla, ale znowu górą był golkiper zabrzan. Końcówka pierwszych 45. minut zwiastowała poprawę w grze zielono-biało-czerwonych i chęć odwrócenia losów meczu.

Górnicy nie odpuszczali od gwizdka oznaczającego wznowienie meczu przy Roosevelta i dążyli do podwyższenia wyniku, jednak starcie sam na sam ze Szromnikiem przegrał Nowak. Ze świetnej strony w grze powietrznej pokazał się Bejger, ale jego strzał głową po raz kolejny zatrzymał kapitalnie dysponowany Słowak. Mecz zdecydowanie się otworzył, a już po drugiej stronie boiska szansę miał po koronkowej akcji Boakye, ale zabrakło wykończenia. Wrocławianie przeżywali trudne chwile, bo Górnik ani trochę nie spuszczał z tonu w ofensywie (strzał Jimeneza). Gdyby nie znakomita postawa bramkarzy, rezultat tego spotkania mógłby być zupełnie inny.

Trener Magiera miał nosa do zmian, bo Piasecki ledwo po wejściu na murawę wpisał się na listę strzelców. Asystował mu inny rezerwowy, Pich, który posłał kapitalną prostopadłą piłkę do napastnika wrocławian, a ten ze stoickim spokojem "dziubnął" piłkę nad Chudym na 20 minut przed końcem spotkania. Ostatni kwadrans w deszczowym Zabrzu zapowiadał się niezwykle interesująco.

Śląsk w dalszym ciągu miał problemy z blokowaniem rywali w środkowej części boiska, co było główną trudnością podczas całego meczu. Do tego grania nie ułatwiała wysoko ustawiona linia defensywna zabrzan. Można było spokojnie powiedzieć, że był to mecz bramkarzy, bowiem Szromnik po raz kolejny w samej końcówce fantastycznie odbił strzał głową Gryszkiewicza.

Remis może satysfakcjonować obydwie strony, tym bardziej, że wrocławianie odmienili losy trudnie układającego się spotkania i wyjechali z Zabrza przynajmniej z 1-punktową zaliczką.

Górnik Zabrze 1:1 Śląsk Wrocław (1:0)
Bramki: 26' Manneh - 70' Piasecki

Żółte kartki: Paluszek, Janża, Kubica, Ściślak - Tamas, Poprawa, Exposito
Górnik Zabrze: Chudy - Paluszek, Wiśniewski, Gryszkiewicz - Pawłowski, Kubica (68' Ściślak), Manneh (77' Prochazka), Nowak (87' Rostkowski), Janza - Jimenez (87' Sobczyk), Boakye (77' Krawczyk)

Śląsk Wrocław: Szromnik - Bejger, Poprawa, Tamás - Janasik (69' Sobota), Makowski (60' Pich), Mączyński, Stiglec (60' Pawłowski) - Zylla (69' Piasecki), Praszelik, Exposito
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
 

ZOBACZ też: LIVE: Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław (NA ŻYWO)