REZERWY: Niezwykłe widowisko w Krakowie! (RELACJA)
11.11.2020 (14:40) | Jakub Luberdafot.: Marcin Folmer
11 listopada, w święto niepodległości, Hutnik Kraków podjął na swoim boisku drugi zespół Śląska Wrocław. Dla Hutnika miało być to spotkanie, którym zawodnicy zamażą skazę na honorze po ostatniej porażce 4:0 z KKS-em Kalisz. Dla Śląska natomiast mecz ten był okazją na powrót na zwycięską ścieżkę i szybkie wymazanie z pamięci nieudanego pojedynku z Sokołem Ostróda.
Początek spotkania zwiastował ciekawe widowisko. Mimo braku konkretnych sytuacji Śląsk narzucił wysokie tempo. Po zawodnikach widać było głód gry.
W 14 minucie niesamowitą kontrę wyprowadził zespół z Wrocławia. Michał Szromnik wznowił grę długim podaniem w kierunku Piotra Samca-Talara. Młody skrzydłowy fantastycznie przyjął sobie piłkę, zostawiając kryjącego go obrońcę w tyle. Następnie szybkim rajdem wszedł w pole karne, gdzie minął jeszcze jednego rywala i umieścił piłkę w siatce. Bramkarz Śląska z asystą!
Już 3 minuty później podopieczni Piotra Jawnego cieszyli się z kolejnego trafienia. Po dobrej akcji kombinacyjnej na prawym skrzydle, niskie dośrodkowanie Marcina Szpakowskiego na krótki słupek świetnie wykorzystał Sebastian Bergier, dla którego był to już piąty gol w tym sezonie.
Hutnik Kraków nie załamał się jednak dwoma szybko straconymi golami i starał się tworzyć okazje na zdobycie kontaktowego trafienia. W 27 minucie bardzo dobrą interwencją popisał się Szromnik, broniąc groźny strzał z okolicy osiemnastego metra. Dosłownie minutę później Śląsk powinien prowadzić już 3:0, lecz w doskonałej sytuacji w piłkę z najbliższej odległości nie trafił Samiec-Talar.
W 37 minucie sędzia Robert Marciniak podyktował rzut karny dla Śląska. Sebastian Olszewski bezmyślnie faulował wbiegającego w pole karne bez piłki Samca-Talara. Do jedenastki podszedł Bergier, lecz fenomenalną interwencją popisał się Dawid Smug.
Druga połowa zaczęła się świetnie dla Śląska. W krótkim odstępie czasu do dwóch sytuacji doszedł Samiec-Talar. Przy pierwszej z nich trafił w obramowanie bramki gospodarzy, lecz przy drugiej fantastycznym lobem pokonał golkipera. W 49 minucie mieliśmy już 3:0!
W 54 minucie byliśmy świadkami kolejnej świetnej kontry wrocławian. Po dobrym przerzucie Przemysława Bargiela w polu karnym piłkę przyjął Bergier. Napastnik Śląska minął rywala i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
3 minuty później, po faulu Konrada Poprawy, Hutnik otrzymał rzut wolny na wysokości 19 metra. Do piłki podszedł Krzysztof Świątek i bardzo mocnym uderzeniem pokonał Szromnika. Po tak soczystym uderzeniu bez większych szans pozostał bramkarz Śląska.
Fenomenalne zawody rozgrywał Samiec-Talar. W 68 minucie dostał piłkę w polu karnym, gdzie świetnym zwodem położył Przemysława Antoniaka i pognał w kierunku bramki gospodarzy. Na wysokości zadania stanął jednak Smug i nie pozwolił młodemu skrzydłowemu na skompletowanie hat-tricka.
Hutnik, mimo bardzo niekorzystnego wyniku, cały czas szukał kontaktu. W 78 minucie kolejnym fantastycznym uderzeniem popisał się Świątek. Po raz kolejny bez żadnych szans był Szromnik, bowiem piłka nabrała niezwykłej rotacji i wpadła prosto w prawy róg bramki Śląska.
12 minut po wejściu na boisko świetną akcję przeprowadził Mateusz Młynarczyk. Rezerwowy Śląska minął dwóch rywali, zszedł do środka i mocnym uderzeniem w lewy dolny róg bramki pokonał golkipera gospodarzy.
Hutnik mimo wyniku 2:5 dalej nie składał broni. Po zamieszaniu w polu karnym do groźnej sytuacji doszedł Świątek. Jego strzał obronił jednak w dobrym stylu Szromnik i nie pozwolił doświadczonemu zawodnikowi na zdobycie trzeciego gola.
W doliczonym czasie gry nie wydarzyło się już nic niespodziewanego i Śląsk zszedł z boiska wygrywając 5:2. W Krakowie byliśmy świadkami świetnego widowiska. Od pierwszej do ostatniej minuty widzieliśmy bardzo wysokie tempo gry. Na pochwałę zasługują również gospodarze, którzy mimo sporej straty do wrocławian cały, czas napierali i nawet na chwilę nie stracili wiary w zdobycie punktu.
Na specjalne wyróżnienie zasłużył Samiec-Talar, który bezapelacyjnie był najlepszy na boisku. Młody skrzydłowy raz za razem nękał defensorów gospodarzy swoimi świetnymi dryblingami, co poskutkowało zdobyciem dwóch goli. Mamy nadzieję, że to dopiero początek serii jego dobrych występów!
Hutnik Kraków 2-5 Śląsk II Wrocław (0:2)
14’, 49’ Samiec-Talar, 17’, 54’ Bergier, 88’ Młynarczyk
57’, 78’ Świątek
Hutnik Kraków: Smug - Olszewski (46’ Ozimek), Jaklik, Stawarczyk, Antoniak - Kędziora (46’ Świątek), Drąg, Reczulski - Kieliś, Hafez (78’ Sobala), Linca (78’ Matysek). Trener: Leszek Janiczak
Śląsk II Wrocław: Szromnik - Cotugno (64’ Krocz), Wypart, Poprawa, Boruń - Szpakowski (76’ Młynarczyk), Bargiel (76’ Kotowicz), Makowski, Lewkot, Samiec-Talar (87’ Szymański) - Bergier. Trener: Piotr Jawny
Sędzia: Robert Marciniak