REZERWY: Udany start sezonu przy Oporowskiej! (RELACJA)

13.08.2023 (15:53) | Jakub Kleczkowski
uploads/images/2023/8/cats_64cfd4b8a5a33.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Po wyjazdowym remisie na inaugurację sezonu 2023/24 z faworyzowanym Rekordem Bielsko-Biała oraz odpadnięciu z Pucharu Polski z Chojniczanką Chojnice przyszła pora na pierwsze spotkanie rezerw u siebie. W 2. kolejce III ligi Śląsk II Wrocław w pierwszym spotkaniu przy ulicy Oporowskiej w sezonie pokonały zespół Cariny Gubin wynikiem 2:1. Jak przebiegało to spotkanie? Jakie wrażenie pozostawili po sobie zawodnicy drugiej drużyny WKS-u?



 

Rywale Śląska, zespół Cariny Gubin przegrał swoje spotkanie w 1. kolejce III ligi. Ich rywalem był Górnik Polkowice, który wygrał skromnym wynikiem 1:0. Słaby start nie powinien jednak sprawić, że deprecjonujemy rywala wojskowych, ponieważ należy zaznaczyć, że zajęli oni wysoką piątą pozycję na koniec rozgrywek III ligi w poprzednim sezonie, więc są teoretycznie jedną z silniejszych ekip w stawce. Co ciekawe w ich szeregach występuje dwóch piłkarzy z przeszłością we Wrocławiu. Są nimi Hubert Konstanty oraz Patryk Szymański.

W składzie rezerw w porównaniu ze spotkaniem pucharowym zaszło bardzo dużo zmian, od początku oglądaliśmy tylko kilku zawodników, którzy rozpoczynali mecz z Chojniczanką. Byli to: Kuba Lizakowski, Jakub Jezierski i Dawid Matuszewski. Szeregi rezerw zasilili także gracze pierwszej drużyny. Wśród nich znaleźli się: Aleksander Paluszek, Szymon Lewkot, Burak Ince i Cameron Borthwick-Jackson. Dla ostatniego z wymienionych piłkarzy był to debiut w barwach WKS-u. Niestety zawodnicy, którzy mieli wzmocnić drugą drużynę, nie wyróżnili się niczym szczególnym. Trudno przypomnieć sobie ważne akcje z ich udziałem. Szerzej ich sytuację opiszemy wkrótce w osobnym artykule na naszej stronie. W przypadku tego meczu to piłkarze występujący na co dzień w rezerwach byli głównymi bohaterami. 

Co ciekawe, oba zespoły nie miały jeszcze okazji rywalizować ze sobą w oficjalnych spotkaniach, więc każda z drużyn walczyła o premierowe, historyczne zwycięstwo

Na początku spotkania widzieliśmy duży chaos w grze obu drużyn. Sędzia często przerywał grę ze względu na faule. Zespół z województwa lubuskiego wychodził wysokim pressingiem, odbierając piłki na połowie WKS-u. Podopieczni Michała Hetela szukali swoich okazji po kontratakach. Pierwsza tego typu sytuacja miała miejsce w 14. minucie spotkania kiedy to z kontrą ruszył Dawid Matuszewski. Zawodnik z numerem 10 imponującym dryblingiem minął kilku rywali i zagrał piłkę do dobrze ustawionego nowego napastnika gospodarzy Kacpra Zaborskiego, ale strzał snajpera WKS-u został zablokowany.

Kolejną groźną okazję mieli piłkarze gości w 24. minucie spotkania. Strzał byłego gracza Śląska Huberta Konstantego po dośrodkowaniu z bocznego sektora został zablokowany przez kapitana trójkolorowych Huberta Muszyńskiego. W dalszej fazie tego spotkania w dalszym ciągu było sporo przerw w grze. Kilkukrotnie faulowany był Kuba Lizakowski. Rywale próbowali odbierać mu piłkę wysoko na połowie Śląska.

Kluczowym momentem pierwszej połowy było trafienie Yehora Matsenki. Bramka padła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Niestety wrocławianie nie zdołali zmienić tym golem przebiegu meczu. Wciąż było sporo zamieszania, a żaden z zespołów nie przejął inicjatywy. Pewnym ogniwem zespołu w pierwszej części meczu był kapitan Hubert Muszyński, który dobrze się ustawiał i swoimi interwencjami oddalał zagrożenie od własnej bramki. Dzięki swojemu doświadczeniu pokazywał, że jest liderem defensywy wrocławian.

Pod koniec połowy aktywny Lizakowski zagrywał piłkę w pole karne zespołu gości, jednak obrońcy odebrali piłkę zawodnikowi Śląska. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy wyrównującym trafieniem popisał się Kamil Antosiak. Gol padł po szybkim kontrataku Cariny. Antosiak świetnie wychodził na czystą pozycję i otrzymał piłkę. Następnie pewnym strzałem po ziemi w kierunku dalszego słupka pokonał młodego bramkarza wojskowych Bartosza Głogowskiego. Była to ostatnia akcja w pierwszej części. Chwilę po niej sędzia Wrzeszczyński zagwizdał na przerwę.

Po przerwie na boisku pojawili się Olivier Wypart, który wszedł za Borthwicka-Jacksona oraz Burak Ince zastępujący Jezierskiego. Początek pierwszej połowy był niestety pełen błędów. Widzieliśmy sporo niedokładnych zagrań. Tak samo jak w przypadku meczu z Rekordem Muszyński szukał swojej okazji po strzale z dystansu, ale piłka minęła bramkę Radzińskiego.

Pierwsza poważna okazja dla Śląska w drugiej połowie miała miejsce dopiero w 60. minucie. Nowy nabytek WKS-u Burak Ince, który pojawił się po przerwie, próbował technicznym strzałem pokonać bramkarza rywali. Dawid Radziński poradził sobie z tym uderzeniem, wybijając piłkę na rzut rożny. Chwilę później to Carina miała swoją sytuację. Silne uderzenie Haraszkiwicza wybronił Głogowski. Z kolei kolejną szansą dla gospodarzy był strzał z dystansu Lewkota. Był on jednak bardzo niecelny. W 77. minucie spotkania drugim trafieniem popisał się Yehor Matsenko. Piłkarz Śląska pewnym i niezwykle silnym strzałem pokonał bramkarza gości. Asystował mu podający z bocznego sektora Kuba Lizakowski. Bohater wrocławian Matsenko opuścił boisko w 79. minucie. Wszedł za niego Filip Gryglak. W 87. minucie Igor Maruszak, który wszedł w drugiej połowie spotkania, nie wykorzystał swojej bardzo dogodnej okazji. Jest to bardzo dobry początek sezonu, ale pomimo wygranej musimy pamiętać, że gra zespołu rezerw wciąż pozostawia wiele do życzenia. 

Śląsk II Wrocław 2:1 (1:1) Carina Gubin

Matsenko 33’, 77’ - Antosiak 45+2’

Śląsk II: Głogowski - Muszyński, Paluszek, Lizakowski, Borthwick-Jackson (46’ Wypart), Lewkot, Matsenko (79’ Gryglak), M. Kurowski (70’ Maruszak), Jezierski (46’ Ince), Matuszewski (64’ Wojtczak), Zaborski

Carina: Radziński - Paraszczak (79’ Kyziol), Płonka, Woźniak, Staszkowian, Diduszko, Nahrebecki, Antosiak, Matuszewski (84’ Hrabovski), Konstanty (70’ Jaszczyk), Haraszkiewicz 

Żółte kartki: Matsenko - Jaszczyk

Sędziował: Paweł Wrzeszczyński

ZOBACZ też: Kurowski: Chciałbym wykorzystywać swoje minuty

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.