Rotacja w bramce - kolejny rozdział

23.12.2021 (06:00) | Mateusz Włosek
uploads/images/2021/10/szromnikporzucek_616bf57bcc6ca.png

fot.: Mateusz Porzucek

Skład Śląska ciągle się zmienia, a w pierwszej jedenastce jest tylko kilka pewnych miejsc – doskonale wiedzą o tym także golkiperzy. Każdy bramkarz musi być gotowy, parafrazując słynny zwrot trenera Jacka Magiery. O sile i magii rotacji w bramce przekonał się ostatnio Michał Szromnik. Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu. 



 

Każdy wierny kibic wrocławskiego klubu pamięta wejście do “klatki” Śląska bramkarza urodzonego w Gdańsku. Szromnik zaczął poczynać sobie bez żadnych kompleksów, wybronił zielono-biało-czerwonym spotkanie z Rakowem (1:0) w poprzednim sezonie, a w derbowym meczu z Zagłębiem (1:2) popisał się interwencją w stylu “to ja jestem tutaj królem”, wybijając piłkę z samej linii. Później były golkiper m.in. Chrobrego Głogów czy Arki Gdynia musiał cierpliwie czekać na szansę, a takową okazało się przyjście do stolicy Dolnego Śląska Jacka Magiery. Szromnik miejsca w bramce nie oddał, a temu wszystkiemu przyglądał się Matus Putnocky, który niespodziewanie pojawił się w wyjściowym składzie na listopadowy pojedynek w Szczecinie (1:2). Jeszcze niedawno pojawiały się głosy ekspertów, mówiące o najlepszej obsadzie bramki w całej ekstraklasie właśnie w Śląsku. Czy te opinie możemy powielać także dzisiaj? 

PIERWSZY WYBÓR JEST JASNY 

Wielka europejska przygoda, wyjazd na mecz z estońskim Paide (2:1). Rzut oka na oficjalne meczowe składy, a tam nazwisko SZROMNIK i numer 22 pod nim. Zasłużenie - pomyślał niejeden fan wrocławskiego zespołu. W końcu od początku kadencji częstochowskiego szkoleniowca 28-latek miał monopol w bramce. Popatrzmy na statystyki traconych przez wrocławian goli w tamtych spotkaniach (aż do pojawienia się Putnockiego w wyjściowym składzie). 

  • Michał Szromnik od przyjścia Jacka Magiery – 12 meczów, 16 straconych goli, 3 czyste konta, średnia traconych goli: 1,33/ na mecz 

Jest to solidny wynik, ale należy pamiętać, że duży wpływ na ilość traconych bramek miał szalony pojedynek z Podbeskidziem (4:3), wyjazd do Grodziska Wielkopolskiego (3:2), gdzie Śląsk stracił 2 gole oraz dwumecz z Araratem Erywań, w którym wrocławianie dali sobie wbić piłkę do siatki aż pięciokrotnie. Trzeba nadmienić, iż Szromnik w większości sytuacji był bez szans, a rysę na jego wizerunku zostawia tylko mecz z bielszczanami, gdzie nie był pewny na przedpolu. Gwizdek końcowy sędziego po remisie z Ormianami (3:3) na Pilczycach oznaczał dla gdańszczanina krótką przerwę.  

Wtedy “w klatce” pojawił się doświadczony Matus Putnocky. Słowak nie popisał się jednak przy golu dla Hapoelu Beer-Szewa, ale wrocławianie zdołali wygrać 2:1 w stolicy Dolnego Śląska. Co stało się w Petach-Tikwie, zostaje w Petach Tikwie. Nie psujmy sobie i tak już zszarganych końcówką sezonu humorów... 

NADCHODZI WIATR ZMIAN 

Gdy wydawało się, że rotacyjna machina nieco zwolni, na mecz 2. kolejki obecnego sezonu ekstraklasy przy Kałuży w Krakowie (2:1) wyszedł znów były golkiper m.in. Lecha Poznań. Popularny “Puto” jednak miejsca w składzie po tamtym epizodzie nie utrzymał, aż do wspomnianego meczu w Szczecinie między słupkami królował zwycięzca naszego plebiscytu na Piłkarza Sezonu 2020/21, Michał Szromnik. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, widząc nazwisko Słowaka na przedmeczowej kartce ze składami. A jednak, trener Magiera zdecydował się na odważny ruch. Posunięcie to obarczone było dużym ryzykiem i niestety zbiegło się w czasie ze słabymi wynikami Śląska. 

  • Matus Putnocky w tym sezonie ekstraklasy5 meczów, 450 minut, 9 straconych goli, 0 czystych kont, średnia traconych goli: 1,8/na mecz 

Dodatkowo, nie pomogły proste błędy popełniane przez 37-latka. A kilka poważniejszych się znalazło. 

  • Złe wybicicie w meczu z Pogonią i stracony gol na 0:2 
  • Pusty przelot w spotkaniu ze Stalą przy rzucie wolnym i stracony gol na 0:1 
  • Piłka na rękawicy przy golu na 0:1 z Wartą 

Rozmyślaliśmy gorączkowo nad obsadą bramki na ostatni tegoroczny mecz, z Cracovią (0:2). Czy trener Magiera zdecyduje się na jednorazowy wybryk, wpuszczając między słupki znów głodnego gry Szromnika?

POWRÓT KRÓLA 

Ostatecznie na murawę wybiegł w pierwszym składzie Michał Szromnik i już od początku starał się pokazać, że decyzja szkoleniowca o zmianie była dobra. Już chwilę po pierwszym kwadransie w znakomitym stylu odbił mierzony strzał Michała Rakoczego sprzed pola karnego, a później wielokrotnie ratował wrocławianom skórę (m.in. po mocnym strzale z daleka Otara Kakabadze w drugiej połowie). Przy golach “Szromo” mógł tylko patrzeć na piłkę, zmierzającą wprost do siatki. Pierwsza bramka to mocny strzał głową z bliskiej odległości Sergiu Hanki, natomiast druga to petarda Kakabadze, która dodatkowo odbiła się od murawy, utrudniając potencjalną interwencję. 

Reasumując, Szromnik przez cały mecz z Pasami robił wszystko, by Śląsk nie stracił kolejnego gola. Wychodziło mu to bardzo dobrze, ale zawiodła w tamtym spotkaniu postawa defensywy. Zasadnym staje się pytanie o słuszność wyboru Matusa Putnockiego w czterech poprzednich meczach. Nie wszystko oczywiście zależy od golkipera, ale jest on taką jednostką, która potrafi być wartością dodaną dla drużyny (vide Rafał Strączek broniący 2 rzuty karne z Bruk-Betem). Rotacje na linii podyktowane były chęcią wpłynięcia na zespół impulsem. Czy do końca się to udało? Po wynikach widzimy, że raczej nie...

 

ZOBACZ też: TAKTYCZNIE: Śląsk wymaga naprawy

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.