Śląsk II - Jastrzębie 2:1. Skuteczni aż do bólu (RELACJA)

29.04.2023 (15:31) | Kacper Cyndecki
uploads/images/2022/9/druzynafolo_6318d20cc909b.jpg

fot.: Marcin Folmer

Rezerwy Śląsk w sobotę zmierzyły się z GKS-em Jastrzębie i wygrały 2:1. Jak wyglądało to spotkanie?



 

W drużynie rezerw w porównaniu do poprzedniego meczu zmieniło się kilku zawodników. Do składu wrócili Mariusz Pawelec oraz Dawid Matuszewski, zastąpili oni Mateusza Lisowskiego i Patryka Calińskiego.  Wrocławianie w sobotnim meczu chcieli wyjść ze strefy spadkowej. Czy im się to udało?

SENNE ROZPOCZĘCIE 

Śląsk II starał się na początku bardzo szybko po odbiorze piłki doprowadzić ją do napastników, ale było to dość niedokładne. Od momentu rozpoczęcia spotkania było widać stabilizacje w defensywie, którą dawał Mariusz Pawelec. Bardzo aktywny na początku tego starcia był Dawid Bałdyga, atakujący często brał grę na siebie, co dodawało swobody pomocnikom. Z biegiem czasu szybie ataki WKS-u wyglądały coraz lepiej i wprowadzały zagrożenie w szeregi obronne gości. Mecz był dość senny, bowiem do 23. minuty zobaczyliśmy tylko jeden celny strzał Ricardo Vaza w środek bramki Oskara Mielcarza.

PRAGMATYZM i KONSEKWENCJA

Po długim czasie wyczekiwania wrocławianie wreszcie skonstruowali dobrą akcję.  Młynarczyk ze środkowej strefy posłał piłkę krosową do Kuby Lizakowskiego, który głową dośrodkował do Dawida Matuszewskiego, napastnik strzałem po ziemi otworzył wynik spotkania. Po tej bramce GKS zaczął grać ofensywniej, a WKS nie potrafił wyjść z własnej połowy. Spotkanie zdecydowanie nam się ożywiło, co prawda dalej nie było celnych strzałów. Na końcu pierwszej połowy Dawid Bałdyga został sfaulowany w polu karnym i WKS miał rzut karny. Jedenastkę z łatwością na bramkę zamienił Przemysław Bargiel. Wrocławianie po zdobyciu bramki byli wyrachowani i pragmatyczni, co rzadko im się zdarzało w tym sezonie.  Taka postawa zapewniła ekipie Krzysztofa Wołczka dwubramowe prowadzenie do przerwy.

PIORUNUJĄCY POCZĄTEK GKS-U

Przez pierwsze dziesięć minut pierwszej połowy drużyny się badały, aż w końcu jak grom z jasnego nieba Jastrzębie po rzucie rożnym zdobyło gola. Konkretniej piłkę do bramki po strzale głową z rzutu rożnego wpakował Sebastian Golak. Wrocławianie po zmianie stron wymienili dwóch kluczowych zawodników, czyli Mateusza Stawnego i Bałydygę. Ten dublet stanowił o sile Śląska, a kiedy zeszli to gra rezerw padła. GKS po zdobyciu bramki mocno atakował, ale goście nie potrafili zagrozić bramce Mielcarza.

PISARCZUK DODAŁ SPOKOJU

Po wejściu na boisko Roberta Pisarczuka Śląsk zdecydowanie uspokoił swoją grę. Wrocławianie zaczęli przenosić grę na połowę gości i wszystko wskazywało na to, żeby piłkarze Wołczka powiększyli prowadzenie. Pisarczuk pozwolił grać wyżej  Młynarczykowi, który fenomenalnie kontrolował piłkę i niekiedy piłkarze GKS-u nie potrafili odebrać mu piłki. Dodatkowo czerwoną kartkę obejrzał Kacper Zych i piłkarze z Jastrzębia musieli walczyć w dziesiątkę. Później na boisku zrobiło się gorąco, bowiem Śląsk kilkukrotnie faulował piłkarzy GKS-u.  Goście mieli kilka szans z rzutów wolnych, ale nie potrafili tego wykorzystać i oddawali niecelne strzały. WKS w końcówce był dość mocno stłamszony, chodź udało im się utrzymać wynik i wygrać. Niestety wygrana nie dała wrocławianom wyjścia ze strefy spadkowej.

Śląsk Wrocław II – GKS Jastrzębie 2:1 (2:0)

Matuszewski 23’, Bargiel 45’ (k), Golak 54'

Śląsk II: Mielcarz – Wypart, Stawny (Caliński 46’), Pawelec, Lizakowski (Matsenko 88’) – Bargiel (Miłosz Kurowski 85’), Jezierski (Pisarczuk 60’), Młynarczyk, Krocz – Matuszewski, Bałdyga (Lisowski 46’)

Jastrzębie: Drazik – Golak, Lech, Ali (Boruń 31’), Kamiński, Vaz, Witkowski (Zakharaczenko 31’), Gułuch (Zych 66’), Stanclik, Joao Guilherme, Mucha (Szymczak 77’)

Żółte kartki: Mucha 51’, Lech 56’, Zych 76’, Golak 90’ – Krocz 84’, Gomola 87’ (trener), Lisowski 89’,  Mielcarz 90+2’, Matuszewski 90+3’

Czerwona kartka: Kurdziel (trener) 45’,  Zych 79’ (druga żółta)

Widzów: sporo

Sędzia: Maciej Pelka

ZOBACZ też: LIVE: Śląsk II Wrocław - GKS Jastrzębie (NA ŻYWO)