Śląsk reaguje na sobotnią kompromitację! (OŚWIADCZENIE)

25.04.2022 (09:28) | Konrad Omieljaniuk
uploads/images/2019/12/KoPa_SlaWroLegWar_08122019_-4_5dedf8da9b694_5e0084a9c7dce.jpg

fot.: Paweł Kot

Nie trzeba było długo czekać na reperkusje sobotniej kompromitacji. Śląsk przegrał 0:4 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i znacznie skomplikował swoją sytuację w grze o utrzymanie w ekstraklasie.



 

Dzień po tych wydarzeniach klub oficjalnie ogłosił, że kwietniowe wynagrodzenia piłkarzy pierwszej drużyny zostają zamrożone. Ponadto dyrektor sportowy Dariusz Sztylka oddał się do dyspozycji zarządu.

Powyższe decyzje to efekt niedzielnego spotkania zarządu klubu z kierownictwem pionu sportowego i trenerem I drużyny Śląska Wrocław Piotrem Tworkiem. Wychodzi na to, że całą winę na siebie postanowił wziąć Dariusz Sztylka, oto jego oświadczenie opublikowane przez oficjalną stronę:

„Śląsk Wrocław nie jest i nigdy nie był dla mnie jedynie miejscem pracy - to całe moje życie. Ten klub to nasza duma i każdy z nas, niezależnie czy w biurze, na boisku, czy na trybunach, jest zobowiązany, by oddawać mu całe swoje serce. Dlatego nie zaakceptuję porażki poniesionej w tak kompromitujący sposób jak w sobotę. To nie może się już więcej powtórzyć.

Nie mógłbym dziś spojrzeć w lustro, gdybym mimo trudności nie stał murem za ludźmi, których obdarzyłem zaufaniem. Zawsze starałem się kierować dobrem WKS-u i jako dyrektor sportowy biorę pełną odpowiedzialność za budowę tej drużyny i jej postawę. Uważam, że w głównej mierze krytyka powinna skupić się na mnie, nawet jeśli doprowadzi ona do mojej dymisji. Jestem gotów ponieść takie konsekwencje. Piłkarze wraz ze sztabem muszą natomiast oczyścić głowy i skupić się wyłącznie na przygotowaniach do meczu z Jagiellonią.

Każdy, kto zna moją historię, wie także, że przeżyłem ze Śląskiem niemal wszystko. Te barwy zawsze symbolizowały walkę do samego końca, dlatego chcę zaapelować do kibiców o wsparcie, które potrzebne jest szczególnie teraz, w kluczowym momencie sezonu”.

"W aktualnej sytuacji najważniejszym zadaniem stawianym przed zespołem pozostaje jednak utrzymanie w ekstraklasie. Dalsze decyzje dotyczące pionu sportowego i I zespołu WKS-u podjęte zostaną po zakończeniu rozgrywek" - w ten sposób kończy się informacja podana przez oficjalną stronę Śląska. 

Zapowiedź faktycznej rewolucji czy PR-owa zagrywka? Klub chce pokazać, że nie przechodzi wobec sobotnich wydarzeń obojętnie, piłkarze przez chwilę nie ujrzą wypłat za kwiecień, a Dariusz Sztylka w ładnych słowach mówi, że w razie czego to on jest winny. Oddanie się do dyspozycji zarządu nie równa się odejściem z klubu, najważniejsze decyzje dopiero zapadną, na razie trzeba zdobywać punkty na boisku. Wypowiedź dyrektora sportowego brzmi jednak jak przyznanie się, że kadra na ten sezon została źle zbudowana. Czy takie deklaracje i ingerencja w wynagrodzenia mogą zadziałać pozytywnie na mającą przed sobą cztery kluczowe mecze drużynę? Dajcie znać co myślicie o całej sytuacji.  

ZOBACZ też: Plusy i minusy meczu z Bruk-Betem