Stawny: Jesteśmy zniesmaczeni

16.10.2022 (18:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2022/8/stawnysawicki_62fa45853cb62.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Śląsk II Wrocław w 15. kolejce II ligi po dramatycznej końcówce przegrał z Wisłą Puławy 1:2. Co po ostatnim gwizdku miał do powiedzenia obrońca gospodarzy Mateusz Stawny?



 

Jak ta końcówka wyglądała z twojej perspektywy? W kilka minut z nieba do piekła.

Tak jak pan mówi. Niestety nie udało się wygrać, głupio stracona bramka na końcu. Mogliśmy temu na spokojnie zapobiec, nie daliśmy rady. Jesteśmy zniesmaczeni. Lepiej było zdobyć ten jeden punkt i mieć spokój.

Twój gol wyrównujący był raczej niecodzienny, bo z perspektywy trybun trudno było o pewność, czy piłka przekroczyła linię bramkową.

Uderzyłem, bramkarz był źle ustawiony, bramka.

A chwilę później akcja toczyła się już w polu karnym Śląska II, gdzie sędzia wskazał na wapno, po tym jak zagrałeś piłkę ręką. Miał rację?

Nie do końca zgadzam się z tą decyzją. To nie było czysto zablokowanie ręką, najpierw udem, a dopiero później całkowicie przypadkowo od ręki. Nic by to nie zmieniło.

ZOBACZ też: Śląsk II Wrocław - Wisła Puławy 1:2. Nie poszli za ciosem (RELACJA)