To powinien być rzut karny. Ekspert nie ma wątpliwości (FOTO)
16.04.2024 (12:00) | Łukasz Grzywaczyk
fot.: Liga+Extra [CANAL+]
Choć Śląsk Wrocław w meczu z Górnikiem Zabrze zdecydowanie nie pokazał się z najlepszej strony i gospodarze zasłużenie zgarnęli komplet punktów, to w spotkaniu nie zabrakło kontrowersji. O niepodyktowanym przez Szymona Marciniaka rzucie karnym wypowiedział się ekspert sędziowski Adam Lyczmański.
W 66. minucie meczu Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław atakujący piłkę w polu karnym Patrick Olsen został powalony na murawę przez interweniującego wślizgiem Erika Janzę. Sędzia Szymon Marciniak wcześniej jednak dostrzegł faul Piotra Samca-Talara na Szymonie Czyżu kilka metrów obok. Czy aby na pewno słusznie? Głos w tej sprawie zabrał Adam Lyczmański, były sędzia i ekspert sędziowski, na antenie CANAL+ w programie Liga+Extra.
- We wcześniejszej sytuacji (starcie Samca-Talara z Czyżem - przyp.red) ciężko dostrzec mi faul. Zawodnik długo stoi na nogach i nagle próbuje zagrać piłkę nie tą nogą, upada w bardzo ekwilibrystyczny, dziwny sposób. Potem Patrick Olsen wyprzedza przeciwnika, trąca sobie piłkę do przodu i w tym przypadku jest „zabrany” przez przeciwnika, który powoduje jego upadek. W mojej ocenie w pierwszej sekwencji faulu nie ma, natomiast w drugiej przewinienie nastąpiło - rzut karny dla Śląska Wrocław
- mówił Lyczmański.
Sytuacja 1:
fot. Liga+Extra [CANAL+]
Sytuacja 2:
fot. Liga+Extra [CANAL+]
W doliczonym czasie gry czwartą żółtą kartką w sezonie ukarany został Matias Nahuel Leiva, co oznacza, że nie zagra w nadchodzącym meczu z Legią Warszawa. Hiszpan podając piłkę do Mateusza Żukowskiego zderzył się z defensorem Górnika. I choć w tej sytuacji sympatycy WKS-u również mogli mieć wątpliwości co do słuszności napomnienia, tak szkoleniowiec Wojskowych zasugerował, że klub nie ma zamiaru odwoływać się od decyzji arbitra.
- Myślę, że nie. Tyle razy się już odwoływaliśmy, tylko pisaliśmy pisma i żadne nie zostało rozpatrzone. Uważam, że niepotrzebna żółta kartka.
Ostatecznie wrocławianie przegrali to spotkanie 0:2 po dwóch trafieniach Kamila Lukoszka, któremu w piękny sposób asystowali kolejno Damian Rasak i Lawrence Ennali (RELACJA). Okazję na poprawę dorobku punktowego podopieczni Jacka Magiery będą mieć już w niedzielę w starciu przy Łazienkowskiej.