TRANSFERY: Mają problemy z regularną grą. Odejdą ze Śląska?
01.02.2023 (06:00) | Marcin Sapuń
fot.: Paweł Kot
To nie koniec roszard w kadrze Śląska Wrocław. Wraz z początkiem rundy wiosennej bliscy odejścia z klubu są dwaj byli młodzieżowcy, którzy w obecnym sezonie rozgerali łącznie 369 minut w ekstraklasie.
We Wrocławiu wciąż próżno szukać nowego zawodnika, który na wiosnę wzmocniłby zespół Ivana Djurdjevicia. Sam trener po meczu z Zagłębiem Lubin (0:3) wspomniał o potrzebie zakontraktowania m.in. lewego obrońcy, czy wysokiego środkowego obrońcy, ale każdy w klubie dobrze wie, że bez sprzedaży nie będzie żadnych nowych zawodników.
Przed startem rundy wiosennej na wypożyczenie do hiszpańskiego Recreativo Huelva udał się Javier Hyjek, który wróci do Śląska po zakończeniu sezonu. Okazuje się, że to nie koniec zmian kadrowych w stolicy Dolnego Śląska. W lutym może dojść do rozstania z dwoma byłymi młodzieżowcami.
NAJLEPSZY MOMENT NA ZMIANĘ OTOCZENIA?
W ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin w kadrze meczowej WKS-u zabrakło Adriana Łyszczarza. 23-latek w obecnym sezonie wystąpił w dziesięciu spotkaniach (trzy z nich rozpoczął w wyjściowym składzie) i strzelił jednego gola. Pomocnik od momentu dołączenia do pierwszej drużyny pełnił głównie rolę zmiennika. W barwach Śląska rozegrał dotąd 54 mecze, co na pierwszy rzut oka nie jest złym wynikiem, ale tylko osiem z nich rozpoczął od pierwszej minuty, co dla wciąż młodego zawodnika z ambicjami nie jest zadowalającym wynikiem.
Sprawę Łyszczarza rozświetlił na pomeczowej konferencji sam trener Ivan Djurdjević:
- Za pół roku Adrianowi kończy się kontrakt i myślimy, że to może dobry moment, żeby zawodnicy zmieniali otoczenie, bo zbyt długo są w klubie i są kolejni, którzy czekają na szansę, na przykład Karol Borys. Jak Adrian będzie się dobrze prezentował na zajęciach, to będziemy mieli z niego pożytek
- mówił trener wrocławian po meczu z Zagłębiem.
Słowa serbskiego szkoleniowca są jasne i jeśli 23-latek nie znajdzie nowego pracodawcy, najpewniej na stałe wyląduje w drugoligowych rezerwach. Na drodze do zmiany otoczenia stoją przede wszystkim wymagania wychowanka FC Wrocław Academy. Łyszczarz chciałby pozostać w ekstraklasie, więc póki co odrzuca oferty z pierwszoligowych klubów, a warto zaznaczyć, że w czerwcu kończy mu się kontrakt ze Śląskiem.
TRZECI NAPASTNIK ŚLĄSKA PRZY KONWIKTORSKIEJ?
Drugi zawodnik, który rozgląda się za nowym klubem jest Sebastian Bergier, czyli trzeci w hierarchii napastnik WKS-u. Jesienią rosły snajper wystąpił w siedmiu spotkaniach ekstraklasy, w których zaliczył łącznie zaledwie 95 minut. Urodzony w 1999 roku piłkarz więcej występował w drugoligowych rezerwach, gdzie zdobył aż pięć bramek w ośmiu spotkaniach i nie będzie żadną nowością jeśli wskażemy, że Bergier właśnie w II lidze radzi sobie dotychczas najlepiej:
- 2022/23 - 5 goli i 1 asysta
- 2021/22 - 12 goli i 3 asysty
- 2020/21 - 20 goli i 5 asyst
Co prawda w ekstraklasie zadebiutował w wieku 18 lat, ale w 31 meczach tylko trzykrotnie zagrał dłużej niż pół godziny. Dokładając do tego niewiadomą przyszłość drugiej drużyny Śląska, która zamyka ligową tabelę, napastnik chciałby jeszcze przed końcem sezonu zmienić środowisko. Zdaniem Szymona Janczyka z Weszło, zainteresowanie Sebastianem Bergierem wykazuje Polonia Warszawa, która walczy o awans do I ligi, a przeciw której snajper zdobył w tym sezonie kuriozalną bramkę. 23-latkowi, tak samo jak Adrianowi Łyszczarzowi, wraz z końcem sezonu kończy się umowa ze Śląskiem Wrocław.
Jest 94. minuta, Śląsk II przegrywa z Polonią Warszawa 0:1 i... wtedy dzieje się TO
— Akademia Śląska Wrocław (@AkademiaSlaska) August 9, 2022
Wszystkie mecze @_2liga_ zobaczycie tylko w @WPpilot_ pic.twitter.com/qg00p1empT
Wszystkie znaki na niebie wskazują, że to ostatnie tygodnie obu zawodników we wrocławskim klubie. Czy ich odejście sprawi, że Śląsk zakontraktuje nowego gracza? Czas pokaże, ale podobnie jak trener Djurdjević uważamy, że wzmocnienia są konieczne, by spokojnie utrzymać się w lidze.