Tworek a poprzednicy – najsłabszy trener od awansu
25.05.2022 (19:00) | Karol Bugajskifot.: Paweł Kot
Trudno nie odczuwać ulgi po oficjalnym potwierdzeniu rozstania Śląska Wrocław z Piotrem Tworkiem. Zespół pod wodzą tego szkoleniowca brnął w ślepy zaułek, a fatalne odczucia potwierdzają statystyki, które prawdopodobnie długo nie zostaną poprawione.
Piotr Tworek był dziewiątym trenerem zatrudnianym przez Śląsk na stałe od powrotu do ekstraklasy w 2008 roku, a jego kadencja niewątpliwie zostanie zapamiętana jako jedna z bardziej kuriozalnych. Były szkoleniowiec Warty Poznań przepracował we Wrocławiu zaledwie dwa miesiące, co stanowi najkrótszy czas w porównaniu ze wszystkim poprzednikami, a powiedzieć, że osiągane wyniki pozostawiały dużo do życzenia, to nie powiedzieć nic. Prowadzony przez Tworka Śląsk szybko obrał kurs na spadek, a katastrofy udało się uniknąć tylko dzięki porażkom rywali z samego dołu tabeli. Wrocławianie pod wodzą byłego już szkoleniowca ostatecznie wygrali tylko jeden mecz – z Wisłą w Płocku (2:1) w połowie marca, a i to przy niemałym szczęściu, bo dzięki bramce w doliczonym czasie gry.
ROZMINIĘTY Z NOWĄ MIOTŁĄ
Kadencja Piotra Tworka w Śląsku zostanie zapamiętana, bo nie często zdarza się, by nowozatrudniony trener tak bardzo rozminął się z mitycznym efektem nowej miotły. W przypadku następcy Jacka Magiery, jeśli coś takiego w ogóle zaistniało, to objawiło się jedynie czystym kontem w debiucie przeciwko Radomiakowi (0:0), a we wszystkich pozostałych spotkaniach zabrakło już nawet tego. Tworek zapisuje się w śląskowej historii, który nie w trakcie swojej pracy wykręcił średnią poniżej jednego zdobytego punktu na mecz, a dystans dzielący go od kolejnego szkoleniowca jest wyraźny. Dotychczas najsłabiej punktującym szkoleniowcem wrocławian po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej był Jan Urban, jednak on legitymował się wynikiem 1,24 punktu na spotkanie. Paradoksem jest natomiast fakt, że to właśnie prowadzony przez Urbana Górnik Zabrze w sobotę okazał się ostatnim rywalem Śląska prowadzonego przez Tworka (3:4).
NIEKWESTIONOWANY LIDER
Tworek to również kolejny trener wrocławian, który notuje średnią punktów na mecz gorszą od swojego poprzednika – wcześniej o podobnej sytuacji mogliśmy mówić, kiedy pracę po Vitezslavie Lavicce kończył Jacek Magiera. Czeski szkoleniowiec, który żegnał się z Wrocławiem w marcu 2021 roku, plasuje się w środku stawki trenerów Śląska zatrudnianych po awansie, a niekwestionowanym liderem w tej statystyce jest Orest Lenczyk. Legendarny szkoleniowiec, który dekadę temu doprowadził wrocławian do mistrzostwa, a dwanaście miesięcy wcześniej do wicemistrzostwa Polski, pozostawił średnią na poziomie 1,76 punktu na mecz. Tuż za nim w klasyfikacji najefektywniejszych szkoleniowców plasuje się Tadeusz Pawłowski z kadencji 2014 – 2015, a podium uzupełnia Stanislav Levy. Co ciekawe, to równocześnie trzech pierwszych szkoleniowców zatrudnianych we Wrocławiu po awansie.
PUNKTOWE ŚREDNIE TRENERÓW ŚLĄSKA ZATRUDNIANYCH PO AWANSIE:
- Orest Lenczyk 1,76
- Tadeusz Pawłowski (2014 - 2015) 1,53
- Stanislav Levy 1,45
- Mariusz Rumak 1,42
- Vitezslav Lavicka 1,41
- Jacek Magiera 1,33
- Tadeusz Pawłowski (2018) 1,31
- Romuald Szukiełowicz 1,25
- Jan Urban 1,24
- Piotr Tworek 0,90