Warta – Śląsk 0:1. Nowy rekord ustanowiony (RELACJA)

30.09.2023 (22:10) | Adam Mokrzycki
uploads/images/2023/9/382990569_1061345098143055_8844413914862611056_n_651873799238c.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Po pucharowej porażce z Jagiellonią Białystok (0:2) Śląsk Wrocław przyjechał do Grodziska Wielkopolskiego mocno podrażniony oraz z chęcią zrehabilitowania się. Wrocławianie mieli także liczne wsparcie w postaci swoich kibiców. Sam mecz był również pełen zwrotów akcji i to właśnie w takich okolicznościach Trójkolorowi wygrali 1:0 i ustanowili nowy rekord zwycięstw z rzędu.



 

PIERWSZA POŁOWA

Po upływie pięciu minut byliśmy świadkami już typowej akcji dla wrocławian, w której kapitan zespołu Erik Exposito wziął na swoje plecy kilku rywali i próbował ich wymanewrować. Tym razem Hiszpan został powstrzymany w nieprzepisowy sposób i sędzia odgwizdał przewinienie na połowie gospodarzy. Po dośrodkowaniu futbolówki w pole karne przez Patricka Olsena najprzytomniejszy okazał się właśnie Exposito, który próbował zaskoczyć bramkarza Zielonych strzałem z powietrza, jednak jego uderzenie wylądowało w koszyczku golkipera Warty. Kilka minut później Exposito podjął natychmiastową decyzję o uderzeniu z dystansu, ale piłka nie powędrowała nawet w światło bramki.

Pierwsza odpowiedź podopiecznych Dawida Szulczka nastąpiła w 14. minucie. Piłkę spod linii końcowej wrzucał Wiktor Pleśnierowicz, a jej adresatem był Stefan Savić. Austriak zdołał oddać strzał głową, ale futbolówka powędrowała wysoko nad poprzeczką.

W 18. minucie nastąpił przełomowy moment pierwszej połowy. Po kilku bezpośrednich podaniach piłka trafiła do ustawionego w polu karnym Buraka Ince. Turek nie zastanawiał się długo i po poprawieniu futbolówki oddał cudowny strzał w kierunku długiego słupka. Bramkarz Warty był w tej sytuacji całkowicie bezradny, a młodzieżowy reprezentant Turcji w objęciach swoich kolegów mógł się cieszyć ze swojego drugiego gola w tym sezonie.

Po straceniu gola Warta dążyła do wyrównania, ale ich starania spełzły na niczym. Zasługa w tym świetnie skonsolidowanej i szczelnej obronie WKS-u.

NIEUDANE PRÓBY WARCIARZY

Po zmianie stron podopieczni Szulczka rzucili się do odrabiania strat. Największe show działo się po lewej stronie wrocławskiego zespołu, gdzie spustoszenie siał najlepszy piłkarz Warciarzy Kajetan Szmyt. Młodzieżowiec z wielką łatwością zostawiał w polu Yehora Matsenko, a później dogrywał piłki do swoich partnerów. Na nieszczęście Szmyta jego partnerzy nie potrafili zrobić wiele pożytku z jego podań.

Po 15 minutach oblężenia bramki Rafała Leszczyńskiego do głosu doszli goście. W 60. minucie Śląsk wyszedł z groźną kontrą. Olsen zgarnął piłkę przed linią końcową i został popchnięty przez jednego z rywali, ale sędzia nie wskazał na rzut karny. Kilka minut później po składnej i szybkiej wymianie podań futbolówka trafiła na prawą flankę do Martina Konczkowskiego. Prawy obrońca WKS-u w swoim stylu wrzucał w pole karne, ale adresat jego dośrodkowania świeżo wprowadzony Mateusz Żukowski uderzył niecelnie z głowy.

W 71. minucie chwile radości mieli kibice Warty Poznań. Piłka znalazła się w siatce bramki Leszczyńskiego, ale przed tym trafieniem Exposito był faulowany po uderzeniu łokciem przez Dawida Szymonowicza.

ZACZAROWANA BRAMKA LESZCZYŃSKIEGO

Im dalej w mecz, tym bardziej piłkarze Warty nabierali wiatru w żagle. Wszystko, co najlepsze w ekipie Zielonych działo się w bocznych sektorach boiska. Głównym atutem Warciarzy jest gra w powietrzu i to starali się wykorzystać gospodarze pojedynku.

Po jednym ze stałych fragmentów gry Żukowski starał się wypuścić na wolne pole Exposito, ale podanie było zagrane za plecy. Błąd skrzydłowego Śląska wykorzystali piłkarze Warty. Po wrzutce Łukasz Bejger zagrywał piłkę ręką, a sędzia po konsultacji z wozem VAR podyktował jedenastkę. Do rzutu karnego podszedł etatowy wykonawca gospodarzy, czyli Szmyt. Gwiazda poznańskiego klubu obiła słupek w tej sytuacji.

W kolejnych minutach niesieni przez własnych kibiców Warciarze napierali dalej. Liczne ataki nie znalazły drogi do bramki, między innymi dzięki świetnej postawie bramkarza Śląska.

Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym. Można powiedzieć, że w gwiazdach było zapisane zwycięstwo Wojskowych, ponieważ wszystko szło po ich myśli.

Warta Poznań – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

Ince 18'

Warta Poznań: Grobelny – Bartkowski (Kamiński 78'), Szymonowicz, Pleśniorowicz, Stravropoulos (Krzyżak 78'), Matuszewski (Prikryl 70') – Luis (Żurawski 70'), Kupczak – Savić (Tiru 81'), Szmyt – Vizinger

Śląsk Wrocław: Lesczyński – Konczkowski, Bejger, Petkov, Matsenko – Pokorny, Olsen (Rzuchowski 76'), Ince (Żukowski 61'), Schwarz (Paluszek 76'), Nahuel (90+3' Samiec-Talar) – Exposito

Żółte kartki: Stravropoulos 33’, Pleśnierowicz 38’, Bartkowski 42’, Szymonowicz 53', Magiera 89', Grobelny 90+9'

Widzów: 2386

Sędzia: Marcin Szczerbowicz

ZOBACZ też: Tworek: Cały czas kibicuję Śląskowi (WYWIAD)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.