Wyjazdy na reprezentację utrudniają piłkarzowi występy w Śląsku?
10.12.2024 (16:00) | Marcin Sapuńfot.: jagiellonia.net / Kamil Timoszuk
W meczu z Lechią po raz pierwszy od miesiąca mogliśmy oglądać Buraka Ince. 19-latek w ostatnich miesiącach dość rzadko wybiegał na boisko, niezależnie, czy trenerem Śląska był Jacek Magiera, czy Michał Hetel. Jak możemy usłyszeć z ust szkoleniowca wrocławian, w budowie pozycji skrzydłowego nie pomagają jego dalekie wyjazdy na zgrupowania młodzieżowej reprezentacji. Jakie padają argumenty?
Czy Burak Ince może uznać swój dotychczasowy pobyt we Wrocławiu za udany? Mamy ku temu lekkie wątpliwości. Młody pomocnik trafił do Śląska latem 2023 roku i na 58 możliwych spotkań, rozegrał 29, z czego zaledwie 9 razy znalazł się w wyjściowym składzie. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu rzadkie występy 19-latka Jacek Magiera próbował tłumaczyć brakiem statusu młodzieżowca, przez co Ince w 2024 roku w sezonie 2023/24 zgromadził na swoim koncie tylko 40 minut.
- Myślę, że jest on trochę ofiarą tego przepisu o młodzieżowcu. Burak to młody piłkarz, ale nie jest Polakiem. Tak samo Jehor Macenko. Mamy młody zespół, jest Łukasz Bejger, teraz Kuba Jezierski zbiera kolejne minuty, który wykorzystał swoją szansę
- próbował tłumaczyć ówczesny szkoleniowiec WKS-u w maju.
Jednak w tegorocznych rozrywkach sytuacja Turka nie za bardzo uległa poprawie. Pomimo że w pierwszych kolejkach mógł liczyć na występy nawet od pierwszych minut, z każdym kolejnym tygodniem jego pozycja w drużynie słabła. Od połowy września Burak Ince zagrał tylko 73 minuty. Za to skrzydłowy może liczyć na regularne powołania do kadry Turcji do lat 21. Na zgrupowania reprezentacji miał okazję wyjechać we wrześniu, październiku i listopadzie.
Jak zasugerował trener Michał Hetel przed wyjazdem do Gdańska, wyjazdy młodego zawodnika na kadrę nie do końca działają na jego korzyść. Dlaczego? Wraca z nich dość późno i odbywa z drużyną zbyt mało jednostek treningowych.
- Dalekie wyjazdy na kadrę trochę przeszkadzają, szczególnie gdy zawodnik nie ma wypracowanej pozycji w drużynie. Wyjazd na reprezentacje i późne powroty utrudniają trenerom zbadanie formy danego gracza
- powiedział 31-letni szkoleniowiec.
Wypowiedź Hetela nie jest tu osamotniona, gdyż podobne słowa mogliśmy usłyszeć z ust Jacka Magiery, gdy 19-latek po powrocie z kadry, zamiast pojechać z zespołem do Katowic, dzień wcześniej udał się do Gubina na mecz trzecioligowych rezerw. - Ince miał być w cyklu grania, w cyklu meczowym. Odbył z nami tylko rozruch i stąd taka decyzja - przekonywał trener.
Tłumaczenia obu szkoleniowców mogą być dla niektórych lekko zaskakujące. W końcu np. Aleks Petkow, Simeon Petrow, czy wcześniej Łukasz Bejger są/byli regularnie powoływani do swoich reprezentacji, a problemów z grą w Śląsku nie mieli. - Jeśli masz mocno wypracowaną pozycję, jedziesz na reprezentację i wracasz nawet w ostatni dzień, trener z takiego zawodnika i tak skorzysta - dodał od siebie Hetel. Z kolei w przypadku Buraka Ince, nie jest on zawodnikiem podstawowej jedenastki i miejsce w składzie musi sobie wywalczyć, a zdaniem Marcina Dymkowskiego, nie posiada on na tyle umiejętności, by we Wrocławiu być wiodącą postacią.
- Burak İnce ma na tyle umiejętności, by grać w pierwszym składzie, ale nie na tyle, by być wiodącą postacią tej drużyny. Myślę, że Jasper i Ortiz pokazali, że zasługują na to miejsce. Co nie zmienia faktu, że decyzja może być niepokojąca, że nie korzystamy z usług reprezentanta kraju. Ale taka była decyzja sztabu i nie możemy z nią dyskutować
- podsumował drugi trener WKS-u po meczu pucharowym z Piastem, w którym piłkarza z rocznika 2004 zabrakło nawet w kadrze meczowej.
Za to w sobotę skrzydłowy pojawił się na boisku podczas spotkania z Lechią Gdańsk. Dla Ince był to pierwszy mecz w koszulce Śląska od 9 listopada (mecz z Górnikiem Zabrze). Rozegrał 31 minut.
CO DALEJ Z ZAWODNIKIEM?
W czerwcu Burakowi Ince kończy się kontrakt ze Śląskiem. Co prawda w jego umowie istnieje opcja automatycznego przedłużenia o kolejny sezon, ale pomocnikowi ciężko będzie wyrobić limit minut. Władze wrocławskiego klubu muszą zdecydować, co zrobić z 19-latkiem, a jak przyznaje sam dyrektor sportowy, potencjał sprzedażowy w jego przypadku jest naprawdę duży.
- Widzę tu bardzo duży potencjał. Jest to młodzieżowy reprezentant Turcji, który w niej regularnie gra. Gdybyśmy mówili w jego przypadku o potencjale sprzedażowym, jest ono ogromne
- powiedział Rafał Grodzicki w rozmowie z Piotrem Janasem.
Skrzydłowy musi teraz liczyć, że wraz z przyjściem nowego trenera jego sytuacja ulegnie poprawie. W przeciwnym razie mogą to być ostatnie miesiące Turka we Wrocławiu. Jak jednak przyznaje Grodzicki, po indywidualnych rozmowach Burak jest w stanie lepiej funkcjonować, chociaż dodaje, że w klubie muszą zastanowić się, jak bardzo jest on w stanie pomóc drużynie w walce o utrzymanie.
- W Śląsku tej jakości pokazuje jednak mało, jego spotkania są różne, ale myślę, że to zawodnik, który po indywidualnych rozmowach jest w stanie inaczej funkcjonować. Z drugiej strony musimy odpowiedzieć sobie jasno, czy Ince daje nam taką jakość, która pozwoli na utrzymanie.