Burta: Po coś w tej bramce jestem
20.06.2022 (12:00) | Krzysztof Banasik
fot.: Rafał Sawicki
Po odejściu Matusa Putnockiego w kadrze Śląska Wrocław jest tylko jeden golkiper, który zagrał w ekstraklasie - to oczywiście Michał Szromnik. Numerem dwa aktualnie jest Józef Burta, który w minionym sezonie zbierał doświadczenie w rezerwach. Z byłym graczem Piasta Żmigród, który szkolił się także w akademii Legii Warszawa, rozmawialiśmy tuż po sparingu z GKS-em Tychy.
Jak podsumujesz ten mecz? A szczególnie drugą połowę, w której grałeś.
Jak najbardziej na plus. To dopiero początek przygotowań, zgrywamy się i uczymy się tego, czego nowy trener od nas oczekuje, ale myślę, że możemy być zadowoleni z naszej postawy w drugiej połowie. Pierwszej nie mogę ocenić, bo nie za wiele widziałem.
Za wami pierwszy tydzień treningów pod okiem nowego sztabu – co się zmieniło w waszych treningach?
Pierwsze dni to było takie poznawanie się nawzajem. Pierwsze wrażenie na pewno jest na plus i patrzę na wszystko pozytywnie.
Miałeś jakąś rozmowę z trenerami na temat twojej roli w zespole?
Ja na spokojnie skupiam się na pracy, by być gotowym do gry.
Po odejściu Putnockiego czujesz, że masz szansę zostać zmiennikiem Szromnika, czy jednak plotki o pozyskaniu nowego bramkarza pokazują coś innego?
Zobaczymy. Ja robię swoje, by być gotowym, a co będzie – zadecydują trenerzy. Uważam, że robię wszystko, by dostać swoją szansę.
W sparingi z GKS-em Tychy pokazałeś w drugiej połowie, że można na ciebie liczyć – zaliczyłeś dwie bardzo dobre interwencje.
Po coś w tej bramce jestem, na tym polega moja rola, żeby pomagać drużynie. Trzeba robić swoje.