Głosy z sieci: ''Wrócili waleczni Wojskowi''
13.08.2024 (19:00) | Krzysztof Rakowiczfot.: Paweł Kot
Oto najnowsze wydanie "Głosów z sieci", czyli działu tworzonego przez Wasze opinie. Po bezbramkowym remisie Śląska Wrocław z Widzewem Łódź nie zabrakło wątku napastnika czy sędziego. Co jeszcze sądzicie o tym spotkaniu? Poniżej Wasze najciekawsze wypowiedzi.
Po niedzielnym meczu zostawiliście nam około 25 wpisów, za co dziękujemy. Wczytując się w nie, można było napotkać się na przemyślenia, że Śląsk wciąż potrzebuje nowego napastnika. Znalazł się także komentarz mówiący o tym, że problemem w ofensywie nie jest napastnik, a inny zawodnik.
Spotkanie w ramach 4. kolejki Ekstraklasy nie obyło się bez kontrowersji z udziałem sędziego. Arnau Ortiz przewrócił się w polu karnym łodzian na wskutek kontaktu z rywalem. Arbiter jednak nie podyktował jedenastki, tylko ukarał zawodnika WKS-u napomnieniem za symulowanie. Więcej o tym piszemy TUTAJ. Wy uważacie, że sędzia popełnił ogromny błąd, ale to już jest przeszłość.
Niektóre opinie obfitują w niedosyt i mówią, że Trójkolorowi mogli wycisnąć z tego spotkania więcej niż podział punktów. Mimo to dalej podkreślacie, że drużyna wciąż jest w etapie budowy.
"Drużyna jest w etapie budowy i kontuzje też drużynę na starcie sezonu nie omijają. Tak przynajmniej tłumaczę sobie postawę Śląska w dotychczasowych spotkaniach ligowych i pucharowych. W meczu przeciwko Widzewowi zabrakło przede wszystkim skuteczności - ile jeszcze okazji potrzebuje Muszolik aby strzelić bramkę? - oraz szybkości rozgrywania akcji gdy rywale grali w 10-tkę. Śląsk na początku spotkania nie dał się rozpędzić Widzewowi, który chciał bardzo wygrać to spotkanie (ciśnienie w klubie i wśród kibiców na lidera tabeli) o czym otwarcie przed spotkaniem pisali i mówili. Gra w obronie wrocławian na dobrym poziomie (dobrze były zamykane strefy), środek pola wyglądał dość dobrze (Cebula i Schwarz dominowali rywali) ale wszystko co dobre kończyło się tuż przed polem karnym gospodarzy. Brakowało finalizacji. Z kilku sytuacji które mieliśmy do zdobycia bramki, co najmniej dwie powinny zakończyć się kapitulacją Gikiewicza. NA PLUS - gra Ince oraz zmiennika Ortiza. NA MINUS - skandaliczna decyzja sędziego Arysa o braku rzutu karnego dla Śląska. Brak skuteczności w ataku."
- Andrzej Proczka na Facebooku.
"Co z tego, że zaczynamy grać fajnie, tworzymy akcje, jak brakuje snajpera, który to wykończy. Musiolik drugi mecz z rzędu ma sytuacje sam na sam i nie potrafi jej wykończyć. Jeśli nadal w klubie będą uważać, że kadra jest zamknięta i nie potrzebujemy napastnika to może remisami się utrzymamy."
- Patryk Skrzydłowski na platformie X.
"Jak dla mnie potrzebny napadzior na już i więcej czasu dawać Ortizowi, bo chłopak dobrze wróży a ma dopiero 22 lata"
- Dawid Kirkiewicz na Facebooku.
"Nie wiem, czy gorsze było w pierwszej połowie stwarzanie zagrożenia pod naszą bramką przez naszych własnych obrońców, próbujących rozgrywać od tyłu, czy może pierwszy kwadrans gry w przewadze liczebnej , gdy parę razy było gorąco pod naszą bramką i nie potrafiliśmy odebrać piłki osłabionemu przeciwnikowi, bądź stworzyć czegokolwiek po przekroczeniu połowy boiska. Magiera drugą partię zmian powinien przeprowadzić szybciej. Punkt na wyjeździe zdobyty ale można się było pokusić o całą pulę."
- użytkownik Roost Front w komentarzach pod naszą relacją.
"Wrócili waleczni Wojskowi jak w zeszłym sezonie, bardzo fajnie się to oglądało. Co by było gdyby... nie ma sensu już drążyć. Buduje się nowa drużyna, dajmy im czas. Wierzę w Śląsk!!!"
- @Stan37598441 na platformie X.
"To jest skandal! Na oczach wszystkich okradli nas z trzech punktów!!!"
- użytkownik Mongoloid w komentarzach pod naszą relacją.
Źle, dobrze, źle. W tej kolejności
— Zdolny Skaut (@ZdolnySkaut) August 12, 2024
Przyczyn 0 z przodu nie zawsze należy szukać u napastnika. W #WIDŚLĄ Musiolik wygrał 89% pojedynków (73% w ESA 24/25) więc wywiązuje się ze swej roli. Warto spojrzeć co zrobił Leiva, 0 w każdym z 5 przytoczonych #Statshttps://t.co/PEXJIowGZ0