Hetel: Zohore nie miał z nami żadnego treningu
16.02.2024 (14:30) | Marcin Sapuń / Bartosz Bryśfot.: Paweł Kot
W piątkowym sparingu rezerwy Śląska Wrocław pokonały Stal Brzeg 3:0. Po meczu o opinię poprosiliśmy trenera Michała Hetela. "Musimy być skoncentrowani i wyłapywać te aspekty gry, w których możemy być jeszcze lepsi" - mówi szkoleniowiec WKS-u.
Za wami już szósty sparing, trzeci zwycięski. Jak oceni pan zakończone spotkanie?
Myślę, że były dobre momenty. Pomimo, że Stal to czwartoligowy klub, to chciał grać w piłkę i był rywalem, który wymusił na nas takie aspekty gry, jak między innymi wyjście spod pressingu. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem 3:0, ale przyjezdni na pewno nie byli łatwym przeciwnikiem. Ostatnio rywalizowaliśmy z zespołami z wyższego poziomu rozgrywkowego, tym razem chcieliśmy sprawdzić się na tle innej drużyny. W tamtym okresie trenowaliśmy dość ciężko, teraz powoli schodzimy z obciążeń. Za tydzień wracamy do rozgrywek Pucharu Polski, a na początku marca już na ligowe boiska. Wierzę, że będziemy w dobrej dyspozycji.
Czy zespołowi udało się zrealizować wszystkie przedmeczowe założenia?
Założeniem jest zawsze wygrać mecz. Sądzę, że mieliśmy dużo udanych akcji, choć zawsze znajdzie się coś, co wymaga poprawy - nawet jeśli odnosisz zwycięstwo. Musimy być skoncentrowani i wyłapywać te aspekty gry, w których możemy być jeszcze lepsi. Suma tych małych elementów będzie później decydować o wygranej lub porażce.
Czujecie się przygotowani przed startem rundy wiosennej w III lidze?
Myślę, że tak. Mocno trenowaliśmy przez ostatni czas. Teraz zmagamy się z urazami naszych napastników (Zohore, Zaborski, Lutostański, przyp. red.), ale wierzę, że wrócą i będziemy mieć mocną ekipę, która co tydzień będzie walczyć o trzy punkty.
Dobry występ zaliczyli Jakub Jezierski i Aleksander Wołczek. Czy to są właśnie ci zawodnicy, którzy będą wiosną odgrywać kluczowe role w zespole?
Wszystko zależy od nich. Zgodzę się, że wnieśli dużo pozytywnych momentów podczas sparingu. Rywalizacja natomiast potrwa aż do końca sezonu i dużo będzie zależeć od ich dyspozycji na treningach i meczach. Nikt z automatu nie dostaje miejsca w składzie, więc ten, kto siedzi dziś na ławce, jutro może być na boisku. Tak do tego podchodzę.
Jak wygląda sytuacja Kennetha Zohore i Lewuisa Peny w zespole rezerw?
Kenneth Zohore ma uraz, więc nie trenuje. Pena odkąd do nas trafił, cały czas jest w treningu, pracuje i walczy o miejsce w składzie.
A jak ocenia pan jego występ w sparingu? Widać było, że się stara, ale jeszcze nie do końca rozumie się z kolegami na boisku.
Tak, Lewuis miał kilka dobrych zagrań i zmian strony gry. Na pewno staramy się wpoić mu nasze zasady gry w defensywie, pressingu i zamykaniu akcji. Jest otwarty w przyjmowaniu naszych uwag, ale wiadomo, że bariera językowa trochę wydłuża ten proces. Musi się adaptować.
Jeśli Kenneth Zohore wyleczy uraz, będzie brany pod uwagę w kontekście gry w III lidze?
Do tej pory Kenneth Zohore nie miał z nami żadnego treningu, więc trudno mi wystawić zawodnika, kiedy inni pracują dwa miesiące, by grać. Jeśli będzie zdrowy, zacznie uczestniczyć w zajęciach i wykaże, że jest lepszy od innych, będę traktował go normalnie. A czy zostanie w klubie? Nie wiem. Nie interesuje się sprawami transferowymi.
Rozmawiał Bartosz Bryś