Magiera diagnozuje problem Śląska. ''Tu dziś potrzeba kozaków''

07.10.2024 (16:00) | Marcin Sapuń
uploads/images/2024/9/KoPa__PogSzczSlaWro_01_09_2024_-18_66d49d2fefdbf_66d4a2b9d2e70.jpg

fot.: Paweł Kot

To była katastrofa. Tak można krótko opisać sytuację, która zdarzyła się we Wrocławiu w niedzielne popołudnie. Piłkarze Śląska po ośmiu minutach prowadzili z Cracovią 2:0, by ostatecznie przegrać 2:4. Czy podłamani kolejną porażką piłkarze będą w stanie dźwignąć ciężar walki, presji i podnieść się w kolejnych meczach? "Gdyby ktoś spuścił teraz głowę, kopnę go w tyłek i wyślę do domu" - mówi Jacek Magiera. 



 

- Zapomnijmy już o poprzednim sezonie - to słowa często powtarzane przez Jacka Magierę na konferencjach prasowych. Faktem jest, że drużyna Śląska po wicemistrzostwie Polski została zbudowana na nowo, ale nie takich efektów oczekiwali kibice. Są oni rozczarowani (łagodnie mówiąc) tym, co stało się w klubie w przeciągu mniej niż pół roku. Jeszcze w maju wrocławianie odbierali srebrne medale, a dziś spoglądają na wszystkich z dołu, zajmując ostatnie miejsce w lidze. Jest źle, a kolejnym argumentem pod tę tezę był niedzielny mecz z Cracovią. Zaczęło się wręcz fantastycznie, bo Trójkolorowi zadali szybkie dwa ciosy i już w 8. minucie na tablicy wyników było 2:0 dla gospodarzy. Na tym pozytywy się kończą. Drużyna straciła koncentrację, jeszcze przed upływem 20 minut podarowała tlen przeciwnikowi w postaci rzutu karnego, a następnie dała się dogonić i przegonić Pasom. Skończyło się porażką 2:4

Wrocławianie w drugim kolejnym meczu wyszli na prowadzenie i nie zdołali zainkasować, chociażby jednego punktu. Oglądając grę Śląska, można odnieść wrażenie, że piłkarzom brakuje determinacji i jednym z ich problemów jest podejście mentalne. Zauważają to nie tylko kibice, ale również sam trener Jacek Magiera. 

- To na pewno jest martwiące. Naszym problemem nie są umiejętności, ale głównie głowa. Stracony gol na 2:1 zaczął zamykać piłkarzy na pokazywanie się, wychodzenie spod pressingu. Przestawaliśmy być sobą

- powiedział 47-latek po meczu z Cracovią. 

"Przestaliśmy być sobą" to kluczowe zdanie. Drużyna WKS-u w poprzednich rozgrywkach była jednością i wolą walki, pewnością siebie potrafiła wygrywać mecze (m.in. właśnie z Cracovią w rundzie jesiennej, grając w dziewiątkę). Teraz obraz gry jest zupełnie inny. Brakuje liderów i piłkarzy, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność, szczególnie w trudniejszych momentach. 

Wydawało się, że punktem zwrotnym będzie rewanżowe spotkanie z Sankt Gallen (3:2), ale tak się nie stało. Wrocławianie w wielu momentach wyglądają na bezradnych i nieradzących sobie z presją graczy. - Potrzeba kozaków - mówi Jacek Magiera i dobitnie dodaje, że jego zawodnicy nie mogą się teraz poddać. 

- Tu dzisiaj potrzeba kozaków, którzy będą dawali sygnał do lepszej gry. Chciałbym przypomnieć, że dla nas to jest dopiero 9 kolejka. Nie możemy spuścić głowy i się poddać. Gdyby ktoś to zrobił, kopnę go w tyłek i wyślę do domu

- podkreślił szkoleniowiec. 

Słowa te są bardzo zbliżone do tych z kwietnia 2023 roku. Wtedy też Śląsk przeżywał duży kryzys i po porażce u siebie z Radomiakiem Radom (0:1) był jedną nogą w I lidze. Wówczas Magiera zakomunikował, że na treningu chce zobaczyć tylko tych zawodników, którzy wierzą w zespół. 

Mental nie jest na wysokim poziomie. Musimy być razem. Gramy dalej. Nikt nie wierzy w ten zespół. Nikt nie wierzy w tych zawodników. Taka jest moja narracja. Chcę na treningu widzieć tylko tych piłkarzy, którzy wierzą w naszą drużynę

- tłumaczył półtora roku temu trener WKS-u



Obie sytuacje są do siebie podobne, chociaż dziś jest o wiele więcej czasu na reakcję (inny etap sezonu). Pytanie, czy ewentualne przełamanie napędzi drużynę na tyle, by ta jak najszybciej opuściła strefę spadkową. Teraz czas na przerwę reprezentacyjną oraz oczyszczenie głów. Będzie to też kolejny sprawdzian dla samego szkoleniowca, który jak mówi, ma plan na dotarcie do zawodników, a ci wierzą również w jego osobę, okazując mu poparcie

ZOBACZ też: W mediach o Śląsku: Totalna katastrofa

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.