Piszczek: Gratuluję Śląskowi zwycięstwa

02.09.2023 (20:45) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2023/9/KoPa_SlaWroII_LKS_Gocz02092023_-ai_64f381cfdb1ab.jpg

fot.: Paweł Kot

Legenda polskiej piłki, Borussi Dortmund i grający trener LKS-u Goczałkowice Zdrój... Łukasz Piszczek porozmawiał z nami po porażce jego zespołu ze Śląskiem II Wrocław. Co miał do powiedzenia?



 

Tym razem wasz rywal okazał się lepszy. Jak pan skomentuje ten mecz i postawę swojego zespołu?

Myślę, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, przede wszystkim w pierwszej połowie. Śląsk przejął trochę inicjatywę, później wróciliśmy do gry, ale w drugich 45 minutach byliśmy zbyt nerwowi, chcieliśmy grać bezpośrednio. Mieliśmy stały fragment gry, w którym mogliśmy zdobyć bramkę, ale niestety piłka minęła bramkę. W następnej akcji wrocławianie mieli rzut rożny, po którym trafili do siatki. Pod koniec staraliśmy się bardziej przycisnąć rywala, co przynosiło sytuacje. Niestety nic z tego nie wykorzystaliśmy i moim zdaniem Śląsk wygrał 1:0 po wyrównanym spotkaniu.

Czy Śląsk czymś was dzisiaj zaskoczył?

Nie. Wiedzieliśmy, że WKS ma bardzo dobre stałe fragmenty gry i szybko wznawiają grę. Wydaje mi się, że fajnie weszliśmy w mecz i graliśmy to, co chcieliśmy. Może nie tworzyliśmy z tego jakichś sytuacji, ale wiedzieliśmy, że przyjdą na przykład z rzutu rożnego lub akcji, którą potem mieliśmy. Szymon Gemborys zdecydował się zejść ze skrzydła i oddać strzał. Niestety ułatwił bramkarzowi interwencję, uderzając w środek bramki. Myślę, że mecz na remis, ale Śląsk był lepszy o gola ze stałego fragmentu gry i gratuluję im zwycięstwa.

A czego zabrakło w waszej grze, żeby wywieźć z Wrocławia chociażby punkt?

Bramki.

Miał pan okazję grać przeciwko Śląskowi tutaj we Wrocławiu, a było to za czasów pańskiej gry w Borussi. Jak pan wspomina ten sparing? Coś szczególnego utkwiło panu w pamięci?

Na pewno stadion, zawsze fajnie się gra na dużych obiektach. Mam ten sparing w głowie jak przez mgłę, ale pamiętam, że kapitanem Śląska był Sebastian Mila.

Bywa pan czasami we Wrocławiu, czy to raczej przy jakiejś okazji, jak na przykład dzisiejszy mecz?

Okazjonalnie. Głównie przy okazji meczów reprezentacji lub tak jak dzisiaj. Ogólnie jestem zajętym człowiekiem, mam dużo swoich spraw do ogarnięcia, więc nie mam za dużo okazji.

ZOBACZ też: Statystyki nie kłamią: Jagiellonia Białystok

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.