REZERWY: Nie wzięli przykładu z „jedynki” (RELACJA)
11.05.2024 (14:06) | Adam Mokrzyckifot.: Miłosz Ślusarenko
W meczu na szczycie w ramach 29. kolejki III ligi, gr. III rezerwy Śląska Wrocław zmierzyły się przy ul. Oporowskiej 62 z będącym trzecim w tabeli MKS-em Kluczbork. Ten mecz był dla obydwu ekip okazją, aby przybliżyć się do walki o awans do II ligi, czyli na szczebel centralny. Poniżej przedstawiamy relację z tego spotkania.
W stosunku do poprzedniego spotkania Śląska II przeciwko Górnikowi Polkowice trener WKS-u Michał Hetel skorzystał z innych piłkarzy pierwszej drużyny. Przeciwko drużynie z Kluczborka nie zagrali Alen Mustafic oraz Lewuis Pena, natomiast w wyjściowej jedenastce znalazł się Tommaso Guercio. Niezmiennie w ekipie rezerw Śląska występują Kacper Trelowski oraz Jakub Jezierski, którzy na co dzień trenują z ekipą, prowadzoną przez Jacka Magierę.
ROZBUDZONE APETYTY – CZYLI ŻARŁO, ŻARŁO, ALE ZDECHŁO
Pierwsze minuty należały do wrocławian. Do 13. minuty mogliśmy oglądać zmasowane ataki piłkarzy, grających w zielonych koszulkach. Swoich szans nie wykorzystali Kacper Zaborski oraz Miłosz Kurowski. Ten pierwszy postraszył bramkarza rywali uderzeniem z dystansu, ale Jakub Osobiński odbił futbolówkę do boku, oddalając zagrożenie. Na prawym skrzydle bardzo aktywny był Mateusz Lisowski, który ostatnimi dobrymi występami wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie. Piłki posyłane przez skrzydłowego Wojskowych padały jednak łupem dobrze zorganizowanej tego dnia defensywy gości.
Z upływem minut topniała przewaga gospodarzy, a goście zaczęli dochodzić do głosu. Momentem kulminacyjnym pierwszej połowy była bramka byłego zawodnika Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław Filipa Wienczeka. Snajper MKS-u wygrał pojedynek powietrzny po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i skierował piłkę do siatki. Bliźniaczą bramkę zdobył wczoraj Simeon Petrow, który rozpoczął festiwal strzelecki Trójkolorowych w ekstraklasowym meczu Wojskowych przeciwko Cracovii. Więcej o tym meczu przeczytacie TUTAJ.
Wynik nie zmienił się do przerwy i po dwóch doliczonych minutach do pierwszej części gry sędzia z Poznania Maciej Pelka zaprosił obydwie drużyny do szatni.
BEZBARWNY WKS I KONTROLUJĄCY GRĘ MKS
Po zmianie nie stron nie widzieliśmy w Śląsku II ekipy, która chciałaby odwrócić losy spotkania. W szeregach zielono-biało-czerwonych było wiele chaosu i niedokładności. Nie pomogło aż pięć zmian.
Podopieczni Łukasza Ganowicza panowali nad wydarzeniami boiskowymi. Ważną postacią w ekipie przyjezdnych, która dodawała spokoju i bezcennego doświadczenia był dobrze znany z ekstraklasowych boisk Patryk Tuszyński. W 61. minucie były piłkarz Jagiellonii Białystok i Wisły Płock wyprowadził swojego partnera na dogodną pozycję, ale dobrze interweniujący Trelowski sparował piłkę na słupek. Była to jedyna klarowna okazja na zdobycie bramki w drugich 45 minutach.
Były klub Waldemara Soboty, z którego przeszedł do WKS-u, dowiózł wynik do końca i po raz drugi w tym sezonie okazał się katem drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. Wrocławianie tą porażką skomplikowali sobie sprawę powrotu do II ligi, a goście z Kluczborka wrócili do gry o ten cel. Tym samym zakończyła się seria 16 meczów bez porażki Śląska II. Takim samym wyczynem mogą pochwalić się piłkarze ekstraklasowego Śląska. Gdyby tego było mało, to wrocławianie nie zdobyli bramki w drugim meczu z rzędu, więc śmiało można powiedzieć, że jest odczuwalny brak najskuteczniejszego snajpera Jakuba Lutostańskiego (14 bramek).
Śląsk II Wrocław – MKS Kluczbork 0:1 (0:1)
Wienczek 30'
Śląsk II Wrocław: Trelowski – Guercio (62' Lizakowski), Muszyński (K), Stawny, Tudruj – Michalski, Jezierski (62' Wołczek), M. Kurowski – Lisowski (82' Rozum), Zaborski (72' Bednarczyk), Szarabura (62' Wojtczak)
MKS Kluczbork: Osobiński – Trojanowski (46' Paszkowski), Wojtyra (74' Włodarczyk), Napora, Tuszyński, Płonka, Szota, Lewandowski (K) (81'Zawada), Lechowicz, Neison (89' Dachnowski), Wienczek
Żółte kartki: Dawid Wojtyra 26', Patryk Tuszyński 43' – Jakub Jezierski 45', Muszyński 64', Mateusz Stawny 72'
Sędzia: Maciej Pelka (Poznań)