REZERWY: Stracona bramka w końcówce przerwała serię zwycięstw (RELACJA)

18.05.2025 (14:00) | Adam Mokrzycki
uploads/images/2025/3/cats_67cc748329ac6.jpg

fot.: Marek Kurzydło

Śląsk II Wrocław w ostatnim spotkaniu 30. kolejki III ligi, grupy III zmierzył się z czwartą Cariną Gubin. Wrocławianie zremisowali to spotkanie 1:1 (0:0), tracąc bramkę w doliczonym czasie gry drugiej połowy.



 

Goniące lidera z Wrocławia zespoły Miedzi II Legnica oraz MKS-u Kluczbork wygrały swoje spotkania w tej serii gier, przez co na podopiecznych Michała Hetela została narzucona dodatkowa presja, aby utrzymać 10-punktową przewagę nad miejscem, które gwarantuje co najmniej udział w barażach o awans do II ligi, a także wydłużenie serii zwycięstw do 10 meczów. Dla przyjezdnych z Gubina również było to bardzo ważne starcie podopieczni – Grzegorza Kopernickiego wciąż walczą o czołowe lokaty.

Na przedmeczową rozgrzewkę gospodarze wyszli w specjalnych koszulkach, wyrażając wsparcie kontuzjowanym Allenowi Rozumowi i Oskarowi Gerstensteinowi. Zabrakło również najskuteczniejszego strzelca Trójkolorowych Jehora Szarabury (dziewięć goli), który pauzuje za obejrzaną bezpośrednio czerwoną kartkę w ostatnim pojedynku przeciwko Pniówkowi-74 Pawłowice (2:1 (1:1)).

W pierwszych pięciu minutach przyjezdni mieli dwa rzuty rożne, ale nie wynikło z nich większe zagrożenie. Natomiast pierwszy celny strzał w 9. minucie oddał Łukasz Gerstenstein. Jednak prawy obrońca użył zbyt mało siły, aby z dalszej odległości zagrozić bramce Piotra Zabielskiego.

W 20. minucie idealną okazję na otworzenie wyniku miał Michał Milewski. Niepilnowanego prawego skrzydłowego przed bramką Cariny wypatrzył Krzysztof Kurowski, ale ten pierwszy oddał zbyt lekki strzał w sam środek, gdzie był dobrze ustawiony Zabielski.

Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej odsłonie spotkania fenomenalną okazję na zdobycie bramki do szatni miał Aleksander Wołczek. Pomocnik otrzymał piłkę po precyzyjnym dośrodkowaniu z lewej strony od Milewskiego i po dobrym przyjęciu futbolówki oddał strzał, po którym ta powędrowała nad poprzeczką. To był ostatni akcent w pierwszych trzech kwadransach, które były pełne walki i chaosu.

Początek drugiej połowy w niczym nie różnił się od pierwszej części zawodów. Zagrania defensorów i pomocników wrocławskiej ekipy znów cechowały się dużą niedokładnością. Gdy w 49. minucie wydawało się, że podopieczni Hetela zdołają w końcu wyjść spod wysokiego pressingu gości, to wszystkie wątpliwości rozwiał Filip Rejczyk, który w bardzo prosty sposób pozbawił swój zespół szansy na groźny kontratak. 19-latek opuścił plac gry 59. minucie i zdecydowanie nie może zaliczyć tych zawodów do udanych. W trakcie niespełna godziny grania popełnił wiele strat, przegrał liczne pojedynki fizyczne i również zarobił żółty kartonik. Zmienił go Oskar Wojtczak, który od początku kwietnia jest w wysokiej dyspozycji (pięć strzelonych goli jako defensywny pomocnik).

W 55. i 56. minucie zrobiło się groźnie w polu karnym Cariny. Najpierw Zabielski w porę zdołał wybić piłkę na rzut rożny po bardzo niebezpiecznym podaniu w światło bramki Macieja Diduszki. Następnie będący przed 16. metrem Simon Schierack nieudanie obsłużył Wiktora Kamińskiego, który miał szansę na stanięcie oko w oko z golkiperem.

Po godzinie grania plac gry opuścił również Bartosz Szywała, w którego miejsce wszedł Michał Wróblewski. W wyniku tej roszady świeżo wprowadzony obrońca zameldował się na prawej stronie defensywy, a Ł. Gerstenstein powędrował na prawe skrzydło.

W 66. minucie Kurowski, Ł. Gerstenstein oraz Kamiński wymienili kilka szybkich podań na jeden kontakt w szesnastce Cariny, po czym ten ostatni wyłożył ją do Schieracka. Co prawda Niemiec zdołał umieścić futbolówkę w siatce mocnym i precyzyjnym uderzeniem, ale wcześniej została podniesiona chorągiewka, sygnalizująca spalonego.

Niespełna 10 minut później Rygiel zachował się najprzytomniej w polu karnym, pakując piłkę z najbliższej odległości do bramki rywali. Tuż po tej akcji stoper opuścił boisko, a w jego miejsce pojawił się Stanisław Szczyrek.

Po trafieniu Rygla wrocławianie za wszelką cenę chcieli dotrwać do ostatniego gwizdka sędziego głównego Leszka Lewandowskiego z Gliwic, ale mocno się przeliczyli, ponieważ rezerwowy Mateusz Paraszczak z okolicy pięciu metrów umieścił piłkę w prawym okienku bramki Bartosza Głogowskiego.

Tym samym seria 10 zwycięstw z rzędu WKS-u została zakończona i przewaga nad drugim i trzecim miejscem stopniała odpowiednio do siedmiu i ośmiu oczek. Do końca rozgrywek zostały cztery kolejki

Śląsk II Wrocław – Carina Gubin 1:1 (0:0)

Rygiel 75' – Paraszczak 90'+2'

Śląsk II Wrocław: Głogowski – Ł. Gerstenstein, Muszyński (K), Rygiel (76' Szczyrek), Kurowski – Schierack, Rejczyk (59' Wojtczak), Wołczek (80' Chodera) – Milewski, Szywała (59' Wróblewski) – Kamiński (76' Kosmalski)

Carina Gubin: Zabielski – Kyzioł (46' Paraszczak), Żarkowski, Rutkowski, Staszkowian, Zając – Janik (71' Janik), Diduszko (86' Szela), Nahrebecki (K) (71' Dziedzic), Więcek – Matuszewski

Żółte kartki: Rejczyk 34', Szywała 45'+2', Rygiel 70' – Nahrebecki 24', Zając 37', Żarkowski 59', Paraszczak 73', Więcek 87', Dziedzic 90'+4'

Sędzia: Leszek Lewandowski (Gliwice)

ZOBACZ też: LIVE: Śląsk II Wrocław - Carina Gubin (NA ŻYWO)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.