Śląsk pożegnał pięciu piłkarzy
17.05.2021 (11:35) | Karol Bugajski
fot.: Paweł Kot
Końcowy gwizdek arbitra we wczorajszym meczu ze Stalą Mielec nie był zakończeniem interesujących wydarzeń na Stadionie Wrocław. Podczas zaimprowizowanej ceremonii oficjalnie poinformowano, którzy zawodnicy w przyszłym sezonie nie będą już reprezentować zielono-biało-czerwonych barw.
Wśród ogłoszonych przez klub pięciu nazwisk próżno szukać niespodzianek. W Śląsku nie będziemy już oglądać między innymi Mathieu Scaleta oraz Israela Puerto, którym z końcem czerwca kończą się kontrakty, a klub w ostatnich dniach zapowiadał już taki rozwój wypadków. Francuz był odkryciem początku roku jeszcze pod wodzą trenera Vitezslava Lavicki, nie znalazł jednak zaufania u Jacka Magiery i może już sobie szukać nowego pracodawcy. Puerto miał zapisaną w kontrakcie liczbę minut niezbędną do automatycznego przedłużenia umowy, na przeszkodzie stanęła jednak kontuzja, która wyłączyła go z gry wiosną na blisko miesiąc. Wobec niewyrobienia klauzuli Śląsk przystąpił do negocjacji z Hiszpanem, ten jednak postawił zaporowe warunki i o porozumieniu nie było mowy.
Nie warto było czekać
Zawodnikiem wrocławian nie będzie też już Guillermo Cotugno. Urugwajczyk trafił na Oporowską rok temu, tuż przed lockdownem spowodowanym pierwszą falą pandemii. W poprzednim sezonie zdążył rozegrać trzy mecze, później na przeszkodzie stanęły jednak jego problemy diabetologiczne. Nowe rozgrywki nie przyniosły przełomu – były zawodnik Rubina Kazań jesienią częściej niż w ekstraklasie występował w drugoligowych rezerwach, a wiosną nadzieja na uratowanie Cotugno dla pierwszego zespołu Śląska tliła się tylko przez chwilę. Na Urugwajczyka w ostatnim miesiącu swojej kadencji niespodziewanie zaczął stawiać trener Lavicka, wraz z przyjściem Jacka Magiery jego okazje do gry się jednak skończyły. Ostatni mecz w podstawowym składzie 26-letni obrońca rozegrał w połowie marca przeciwko Wiśle Płock (0:0), a za kadencji nowego szkoleniowca pojawił się na murawie tylko raz (dziesięć minut w zremisowanym 1:1 meczu z Lechią).
Nieporozumienie Sztylki
Śląsk wczoraj ogłosił również rozstania z Dariuszem Szczerbalem i Maciejem Wiluszem. Bramkarz trafił na Oporowską trzy lata temu z Piasta Żmigród, nie doczekał się jednak debiutu w pierwszej drużynie, a wszystko na co mógł liczyć to występy w rezerwach zielono-biało-czerwonych. W sezonie 2020/2021 Szczerbal zanotował siedem spotkań w II lidze, ostatnie w końcówce kwietnia przeciwko Hutnikowi Kraków (0:0). Obrońca wrócił do Wrocławia po piętnastu latach i niezłej rundzie jesiennej w Rakowie Częstochowa. Wilusz całą wiosnę przy Oporowskiej stracił jednak na leczenie kontuzji, nie wyszedł na murawę ani razu, a jego wypożyczenie bez większych wątpliwości można określić jako największe nieporozumienie kadencji dyrektora sportowego Dariusza Sztylki.
PIŁKARZE, KTÓRZY ODCHODZĄ ZE ŚLĄSKA:
Dariusz Szczerbal (bramkarz)
Guillermo Cotugno (obrońca)
Maciej Wilusz (obrońca - koniec wypożyczenia z Rakowa)
Israel Puerto (obrońca)
Mathieu Scalet (pomocnik)