Tłumy nowych kibiców na stadionie. Czy przyciąga ich tylko wynik?
10.03.2024 (16:00) | Szymon Beda
fot.: Paweł Kot
Starcie Śląska Wrocław z Widzewem Łódź obejrzało aż 4970 nowych widzów! Były to osoby, które pojawiły się na stadionie pierwszy raz od 2020 roku, wtedy bowiem wprowadzony został nowy system sprzedaży biletów. Nikt przed startem rozgrywek, nie mógł sobie nawet wymarzyć tak optymistycznego scenariusza. Co przyciąga tłumy? Dobrze naoliwiona machina marketingowa? Ludzie przychodzą tylko dla wyników?
Jeśli ktoś wspomnieniami sięga poprzedniego sezonu, widzi drużynę w bardzo dużym kryzysie. Gra mizerna, strefa spadkowa, frekwencja często słaba i liczba widzów sięgająca średnio 10 365 osób. W obecnym sezonie na żadnym domowym meczu frekwencja nie była niższa.
Śląskowi cudem udało się uciec spod topora i nie spaść z ligi. Duża w tym zasługa obecnego trenera Jacka Magiery, który podjął się bardzo trudniej misji ratowania zespołu.
NOWY ROZDZIAŁ WEWNĄTRZ KLUBU
- 7 czerwca 2023 roku - tego dnia oficjalnie zaprezentowany został nowy dyrektor sportowy David Balda.
- 12 lipca 2023 roku - warto zapamiętać dobrze tę datę. Właśnie tego dnia, do klubu przyszedł nowo zatrudniony Patryk Załęczny, który od tej pory miał być odpowiedzialny za marketing, sprzedaż oraz komunikację, aby trzy miesiące później zostać prezesem WKS-u.
Tryby machiny marketingowej we Wrocławiu były krótko mówiąc bardzo zardzewiałe. Przyjście nowej osoby, dodało sporo świeżej krwi. Pojawiło się wiele akcji marketingowych oraz co najważniejsze, drużyna wreszcie otwarcie wyszła do kibiców.
Fani mieli wrażenie, że wreszcie ktoś posłuchał ich głosu. Pierwszymi decyzjami nowego dyrektora sportowego oraz oczywiście trenera były zwolnienia mało przydatnych zawodników. Klub opuścili tacy piłkarze jak: Quintana, Verdasca, Garcia. Drużyna budowała się na nowo.
Oznaką wyjścia klubu do kibiców było zorganizowanie oficjalnej prezentacji koszulki meczowej i całej drużyny. Odbyło się to na jednym z wrocławskich beach barów. Klub zorganizował świetne wydarzenie dla swoich fanów. Piłkarze, których mogliśmy obserwować na płycie boiska, byli wśród nas wszystkich. Można było swobodnie porozmawiać, zrobić zdjęcie czy też uzyskać autograf. Taka otwartość w tamtym momencie była nowością, a obecnie stało się to standardem!
MARKETING ZACZĄŁ DZIAŁAĆ
- Widziałem w klubie brak nadziei i potrzebę impulsu. Nie wiem, czy byłem brakującym elementem układanki i wolałbym siebie tak nie określać...
- mówił Patryk Załęczny w jednej z rozmów z portalem Weszło, który od pierwszych swoich dni organizował przeróżne akcje marketingowe:
- Akcja z tramwajami – inicjatywa, w której piłkarze oraz piłkarki Śląska jeździli daną trasę tramwajem specjalnym wraz z kibicami. Mieli oni również vouchery, które umożliwiały bezpłatne wejście na wybrany mecz. Świetna inicjatywa, aby zarówno wyjść do kibiców, ale również zachęcić nowe osoby do przyjścia na mecz. Możliwość zaproszenia kogoś przez karnetowiczów oraz fakt, że można było zdobyć darmowy voucher, sprawiały, że próg wejścia dla nowych kibiców był bardzo niski.
- Sprzedaż biletów osobiście przez zawodników - kolejna świetna inicjatywa, która zbliżyła kibiców z ulubionymi zawodnikami.
- Piłkarze wyszli do ludzi - zawodnicy wreszcie byli obok nas - w galerii handlowej, w tramwaju, w szkole, w Aquaparku, w Zoo czy też na lotnisku. We wszystkich tych miejscach miały miejsca akcje marketingowe w tym sezonie.
- Karnetowicze dostali vouchery – posiadacz karnetu, mógł zabrać ze sobą jedną osobę na jeden z dwóch pierwszych meczy
Klub wreszcie zrozumiał, że najważniejsze jest przyciągnąć kogoś po raz pierwszy, jeśli przyjdzie, jest ogromna szansa, że załapie bakcyla na Śląsk.
- Staramy się i sądzę, że mocno to widać, by różnego typu akcji było dla kibiców jak najwięcej. Chodzi zarówno o spotkania z zawodnikami, rabaty biletowe, działalność w mediach społecznościowych, zaangażowanie w tematy społeczne, reklamy w mieście i u naszych partnerów. Skoro mam wybrać to "naj", powiedziałbym o akcjach #KompletNaŚląsk i #KompletNaŚląsk2. W ramach tych kampanii zrobiliśmy bardzo dużo i finalnie mogliśmy się cieszyć dwukrotnie wyprzedanym stadionem, co w historii naszego klubu nie zdarza się często. Jeszcze raz bardzo dziękuję kibicom za wsparcie, jakie dają nam w tym sezonie. Są naszym dwunastym zawodnikiem
- powiedział nam prezes Śląska.
WYNIKI NAPĘDZAJĄ FREKWENCJĘ?
Do pierwszego domowego starcia przystępowaliśmy na dnie tabeli z jednym punktem po remisie z Koroną Kielce. Nic nie prognozowało dobrego wyniku na trybunach, ale na derbach z Zagłębiem pojawiło się 16 928 kibiców. To o ponad 6 000 osób więcej, względem pierwszego meczu zeszłego roku.
- Po przegranym meczu w Mielcu nikt z klubu raczej nie chciałby wyjść do kibiców z jakąś specjalną akcją z obawy przed krytyką. Ale powiedzieliśmy sobie, że powinniśmy. Będziemy wychodzić do kibiców, pokazywać im piłkarzy, żeby mogli się trochę zbliżyć i utożsamić. Interakcja jest naprawdę ważna
- zapewniał Patryk Załęczny w rozmowie z Kamilem Warzochą (Weszło).
Klub mimo fatalnego startu sezonu, ciągnął dalej wszystkie akcje marketingowe, w sieci zrobiło się głośno o Śląsku, a w kibicach pojawiła się nowa nadzieja. Kolejnym przeciwnikiem Trójkolorowych był Lech Poznań. WKS zdecydowanie nie był faworytem tego starcia. Po tak bolesnej porażce w Mielcu, przyjeżdżała na wrocławski stadion przyjechała drużyna, która była typowana jako faworyt do mistrzostwa Polski. Nic nie zapowiadało dobrego wyniku na trybunach, ale frekwencja wyniosła 20 045 widzów, a podopieczni Jacka Magiery pokonali swojego rywala 3:1. Był to kluczowy moment dla reszty sezonu.
DWA RAZY WYPRZEDANY STADION
Komplet na Śląsk? Ostatni raz takie wydarzenie miało miejsce w 2013 roku, kiedy do Wrocławia przyjechała hiszpańska potęga - Sevilla. Historia jednak napisała się na naszych oczach, 21.10.2023 roku Tarczyński Arena znowu się zapełniła. Jakby tego było mało, wszystkie bilety zostały wyprzedane również na mecz 17. kolejki Ekstraklasy, pomiędzy Śląskiem a Rakowem.
Co więcej, spośród pięciu największych frekwencji w sezonie, aż cztery spotkania miały miejsce z udziałem ekipy Trójkolorowych:
- Śląsk Wrocław 1:1 Raków Częstochowa (40 000)
- Śląsk Wrocław 4:0 Legia Warszawa (39 583)
- Ruch Chorzów 0:1 Legia Warszawa (37 223)
- Lech Poznań 0:0 Śląsk Wrocław (32 568)
- Ruch Chorzów 2:2 Śląsk Wrocław (29 089)
- Jak widzę pełny stadion, czuję ogromną dumę. To jest coś pięknego. Jednym z celów naszego zespołu była średnia ponad 20 tysięcy kibiców na mecz. Zdarzało się w tamtym sezonie, że na trybunach było 5 tysięcy ludzi i wiele osób ten cel uznawało za szaleństwo. Poprzez dobrą grę, marketing i pracę wszystkich ludzi w klubie zrealizowaliśmy to. We Wrocławiu jest teraz moda na Śląsk
- zachwycał się trener Jacek Magiera w rozmowie z portalem "Meczyki".
Frekwencja to wynik drużynowy. Każdy dołożył do tego swoją cegiełkę: marketing działa, kibice oglądają dobrą grę, a piłkarze wyciskają z siebie ostatnie poty.
Obecna średnia frekwencja we Wrocławiu wynosi 22 330. To aż 11 965 kibiców więcej niż w poprzednim roku. Mówimy tutaj o dwukrotnym wzroście.
ILU NOWYCH KIBICÓW?
Jak już zostało wspomniane na wstępie, prawie 5000 nowych widzów (nie uwzględniając kibiców gości) oglądało ostatnie domowe spotkanie z Widzewem Łódź. To trzeci, najwyższy wskaźnik w trwającym sezonie. Które spotkania przyciągnęły na trybuny jeszcze więcej osób? Z pomocą przychodzi klub, który udostępnił nam dane:
- Śląsk - Raków: 9687 kibiców
- Śląsk - Legia: 9577
- Śląsk - Widzew: 4970
- Śląsk - ŁKS: 4695
- Śląsk - Pogoń: 4548
Z kolei liczby z meczów z najniższą frekwencją prezentują się następująco: mecz z Koroną (2280), ze Stalą (1702).
To są naprawdę dobre liczby, a kibicom raz jeszcze serdecznie dziękuję za obecność i doping, który pomógł nam zdobyć trzy cenne punkty
— Patryk Załęczny (@pzaleczny) March 3, 2024
Jak widać, stadion jest dla wszystkich!
Blisko 7 tysięcy dzieci
Ponad tysiąc seniorów
Cieszy także to, że Śląsk przyciąga nowych… pic.twitter.com/JBXEzYbe62
Jak prezentowały się średnie frekwencję Wojskowych w XXI wieku?
- 2000/01: 5100 widzów
- 2001/02: 5179
- 2006/07: 3275
- 2007/08: 5088
- 2008/09: 7194
- 2009/10: 5616
- 2010/11: 7194
- 2011/12: 17 110
- 2012/13: 15 301
- 2013/14: 10 479
- 2014/15: 10 963
- 2015/16: 8710
- 2016/17: 9069
- 2017/18: 10 748
- 2018/19: 9082
- 2019/20: 10 418
- 2020/21: 8421
- 2022/23: 10 365
- 2023/24: 22 330
Sezon jeszcze się nie skończył, ale pod względem frekwencji jest ogromna szansa, że przejdzie do historii. Jak będzie z wynikiem sportowym? Przekonamy się 25 maja.