TRANSFERY: Kobacki nie dla Śląska – wiemy dlaczego
05.07.2022 (15:00) | Karol Bugajskifot.: Twitter/Arka Gdynia
Fiasko pozyskania utalentowanego młodzieżowca Arki Gdynia wzbudziło duże emocje wśród kibiców Śląska. Okazuje się, że przyczyną braku porozumienia były wyjątkowo ryzykowne zapisy między dotychczasowym klubem Olafa Kobackiego a Atalantą Bergamo.
O tym, że Śląskowi Wrocław najprawdopodobniej nie uda się pozyskać Olafa Kobackiego napisaliśmy w poniedziałek w ślad za informacjami przekazywanymi przez Dziennik Bałtycki. Klub z Oporowskiej interesował się niespełna 21-letnim napastnikiem Arki Gdynia od zakończenia sezonu, a niedawno media informowały nawet, że kwestią czasu jest już jego przyjazd na testy medyczne. Kobacki w poprzednim sezonie był wypożyczony do Trójmiasta z włoskiej Atalanty Bergamo, jednak pierwszoligowiec w końcówce sezonu zdecydował się na transfer definitywny za około 200 tysięcy euro. Śląsk nie był jedynym klubem zainteresowanym zawodnikiem, po tym jak Arka odpadła w półfinale baraży o awans do ekstraklasy (mówiło się również o Lechu czy Rakowie), jednak na przeszkodzie miały stanąć kwestie finansowe. Okazuje się jednak, że ostatnie medialne informacje nie mają wiele wspólnego z prawdą.
- Oferowaliśmy 500 tysięcy euro za wykup piłkarza po okresie wypożyczenia, nie wiem skąd wzięła się kwota poniżej 200 tysięcy, o której napisał Dziennik Bałtycki. Dodatkowo w ofercie umieściliśmy procenty z kolejnego transferu i oczywiście opłatę za wypożyczenie
- powiedział nam dyrektor zarządzający Śląska Michał Mazur.
Jak wynika z naszych informacji, klub z Gdyni oczekiwał jednak kwoty trzykrotnie wyższej, a dodatkowo w jego umowie z Atalantą zapisano warunki, które już na pierwszy rzut oka wyglądają mało zachęcająco. Włosi mieli sobie zagwarantować prawo do wyrównania oferty w momencie transferu definitywnego, co w praktyce mogłoby oznaczać, że po sezonie lub dwóch ogrywania w Śląsku, Kobacki wróciłby do Bergamo, a wrocławianie nie odrobiliby nawet pieniędzy, które zapłacili za wypożyczenie. W poniedziałek pojawiły się informacje, że zawodnik porozumiał się już z Miedzią Legnica, ten przypadek jest jednak inny, bo beniaminek rozmawia o rocznym wypożyczeniu bez zapisywania jakichkolwiek transfer wykupu. We Wrocławiu sytuacja była odmienna.
- Nie mogę mówić o szczegółach, ale zakładam, że gdyby nie ryzyko związane z tymi zapisami, negocjowalibyśmy dalej i jeśli chodzi o kwotę transferu spotkalibyśmy się pośrodku, na poziomie, który byłby do zaakceptowania przez wszystkie strony. Do takiego etapu jednak nawet nie doszliśmy -
- stwierdził w rozmowie z nami Michał Mazur.
Kontrakt Kobackiego w Gdyni obowiązuje do końca czerwca 2025 roku, a sam zawodnik kilka dni temu dołączył do przedsezonowego zgrupowania zespołu Ryszarda Tarasiewicza w Gniewinie. Młody napastnik nie wyjechał z Arką w pierwotnym terminie pod koniec czerwca, bo jak oficjalnie informowała wtedy strona klubu, „trwają rozmowy w sprawie jego rocznego wypożyczenia”. Młodzieżowiec w poprzednim sezonie I ligi w 26 meczach zanotował sześć goli oraz cztery asysty, a według najnowszych wyliczeń portalu Transfermarkt jest wyceniany na 250 tysięcy euro.