Trzy razy nie – najdłuższa niemoc Śląska od dawna

21.12.2021 (17:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2021/12/obraz_2021-12-18_233539_61be6240259da.png

fot.: Paweł Kot

Sobotnia porażka 0:2 z Cracovią była już trzecim z rzędu spotkaniem, który zespół trenera Jacka Magiery zakończył bez punktu. By znaleźć ostatnią tak złą serię trzeba cofnąć się o blisko trzy lata, gdy swój gabinet przy Oporowskiej dopiero meblował Vitezslav Lavicka. Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.



 

1:3 w Zabrzu, 1:2 w Grodzisku Wielkopolskim, aż w końcu 0:2 przed własną publicznością z Cracovią – Śląsk w grudniu wyłącznie przegrywał i w fatalnych nastrojach zakończył ligowy rok. Trzy kolejne porażki spowodowały, że zespół trenera Jacka Magiery spędzi zimową przerwę w dolnej połowie tabeli, co jeszcze niedawno wydawało się nieprawdopodobne. Wrocławianie od początku października wygrali zaledwie dwa spotkania ligowe (5:0 z Wisłą Kraków i 2:1 ze Stalą Mielec), a przede wszystkim zaczęli regularnie tracić bramki po prostych błędach, co szybko wpędziło ich w spiralę złych wyników. Tak wielu porażek w krótkim czasie Śląsk nie notował od sezonu 2018/2019!

NIEZBĘDNY FINISZ

Wiosną 2019 roku rządy we Wrocławiu rozpoczynał Vitezslav Lavicka, a jego pierwszym, krótkoterminowym zadaniem było utrzymanie zespołu w ekstraklasie po nieudanej pierwszej rundzie pod wodzą Tadeusza Pawłowskiego. Tamte rozgrywki pamiętamy dziś przez pryzmat spektakularnego finiszu i czterech zwycięstw w ostatnich czterech kolejkach, mało kto jednak przypomina sobie, że takie wyniki były po prostu niezbędne po wcześniejszych potknięciach. Śląsk w kwietniu 2019 przegrał aż cztery kolejne spotkania między 29. a 32. kolejką, przez co jego ligowy byt niespodziewanie stanął pod dużym znakiem zapytania. Lavicka niedługo później opanował sytuację, a ekstraklasowy los zielono-biało-czerwonych od tego momentu już nigdy nie był tak poważnie zagrożony, tym bardziej niepokojący może być więc fakt, że trzy porażki z rzędu znowu zdarzają mu się teraz.

DWA WYZWANIA

Na konferencji po meczu z Cracovią trener Magiera między słowami przyznawał, że być może jego zespół nie wytrzymał trudów niezwykle długiej rundy naznaczonej startem w kwalifikacjach europejskich pucharów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Śląsk zimowej przerwy w rozgrywkach potrzebował już od co najmniej kilku tygodni i może faktycznie kilka tygodni regeneracji i spokojnej pracy jest tym, czego wrocławianie w tym momencie potrzebują najbardziej. Prawdę o przyszłości pracy obecnego szkoleniowca przy Oporowskiej powiedzą już pierwsze wyzwania ligowej wiosny – terminarz już na sam początek zafunduje przecież zielono-biało-czerwonym dwa wyjazdy (do Gdańska, więcej o terminie piszemy TUTAJ, oraz Łęcznej). Przerwanie serii porażek i udany start, uspokoją sytuację. Każde kolejne potknięcie po niespodziewanie słabym zakończeniu jesiennego grania, jedynie spotęguje nerwowość w obozie czwartego zespołu minionego sezonu.

ZOBACZ też: Poznaliśmy datę meczu przyjaźni!

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.