Tworek: Zespół przeszedł przeobrażenie
19.03.2022 (15:32) | Kacper Rudzik
fot.: Paweł Kot
Zapis wypowiedzi trenera Piotra Tworka na konferencji prasowej po wygranym 2:1 meczu z Wisłą Płock. Naszą relację ze spotkania na Mazowszu znajdziecie TUTAJ.
Piotr Tworek: Mecz dla nas bardzo istotny, może na gorąco nie będę go oceniał czy był dobry, czy zły. Dla nas najistotniejsze były dzisiaj trzy punkty, było bardzo ciężko dzisiaj je zdobyć. W końcówce bramka Fabiana Piaseckiego dała nam upragnione zwycięstwo i radość w szatni. Abstrahując jednak od punktów i bramek z bardzo dobrym zespołem, który wiemy, że u siebie notuje dopiero drugą porażkę, dla mnie najistotniejsze było to, że w tym okresie, w którym jesteśmy z zespołem, ten przeszedł przeobrażenie. Przeobrażenie wynikające z tego, że przegrywając na wyjeździe 0:1, na drugą połowę wychodzimy z pełną wiarą oraz przekonaniem, że możemy ten mecz odwrócić i go wygrać. To nam dzisiaj się sprawdziło. Gratuluję chłopcom tego spotkania, tej wiary i obiecuję ciężką pracę przed następnymi meczami. Niech mają taką radość co tydzień, ale to wymaga dużej pracy z naszej strony. Wszystkich nas, i trenerów i zespołu.
Jak smakuje to zwycięstwo?
Może wybiegnę dwutorowo. Nasz zespół ostatnio wygrał nie chcę mówić kiedy, to był odległy czas, ja też nie pamiętam kiedy wygrałem ostatni raz jako trener w ekstraklasie. Bardzo się cieszymy, jest to radość niesamowita i teraz przyjemna podróż do Wrocławia. I bardzo dobry okres dwutygodniowej pracy przed nami.
Jak ocenia pan grę dwójką napastników, w Śląsku dawno tego nie było?
Chcąc wygrywać mecze, nękać linię obrony, musimy przybrać jakąś formę prowadzenia tej gry w ofensywie. Taki był pomysł i taki był zamysł. Uważam, że dzisiaj zdał egzamin, więc oby tak dalej.
Czym było podyktowane zejście Patricka Olsena w przerwie i czy wejście Waldemara Soboty okazało się przełomowe dla tego meczu?
Patrick mocno się napracował w pierwszej połowie i było widać u niego, że w tej fazie po odbiorze piłki nie mieliśmy takiego zaczepienia z przodu. Daliśmy wypoczętego zawodnika, a Waldek Sobota dobrym wejściem wypracował pierwszą bramkę. Wszystko nam się udało w tej zmianie, zarówno jeden, jak i drugi popracował po 45 minut dla zespołu. To jest dla nas ważne, że każdy pracuje dla zespołu, nie dla siebie.
Jak oceniłby pan występ Jakuba Iskry?
Kubuś dawno nie grał w podstawowym składzie, było widać, że ma Iskrę. Widać u tego chłopca dobre przygotowanie szybkościowe. Troszeczkę nerwowo, trochę na początku było chaosu, ale z biegiem czasu bardzo fajnie. Napracował się niesamowicie na tej prawej stronie i ja jestem zadowolony z jego występu. Myślę, że na spokojnie go sobie przeanalizujemy i w cztery oczy będziemy też poprawiać mankamenty oraz dostrzegać dobre rzeczy.
Czy radości nie przysłaniają czwarte żółte kartki dla Wojciecha Golli i Diogo Verdaski? W następnej kolejce nie zagrają przeciwko Lechowi.
My walczymy o utrzymanie, tym będziemy się martwić dopiero dalej. Nie możemy odstawić nogi, nie możemy odstawić głowy. Musimy robić wszystko, żeby wygrywać takie mecze, bo co z tego, gdybyśmy grali bez kartek, a przegrywali. Będziemy grać o wszystko, nawet kosztem kartek, żeby doprowadzać do sytuacji zwycięskich, takich jak dziś.