Dziakowicz: Będę to pamiętał do końca życia
22.06.2023 (06:00) | Marcin Polański / Mateusz Włosekfot.: Rafał Sawicki
Trener zespołu U15 Akademii Śląska Wrocław, Paweł Dziakowicz, skomentował fenomenalną postawę drużyny w finałowym meczu Centralnej Ligi Juniorów z Lechem Poznań, po którym wrocławianie zdobyli złote medale mistrzostw Polski. Co doprowadziło ich do sukcesu?
Jak smakuje ten tytuł?
Ciężko mi cokolwiek sensownego powiedzieć tak na gorąco. Na pewno emocje są niesamowite i było to widać po zawodnikach. Nie będę mówił, że dla mnie to jest codzienność czy norma, bo czegoś takiego jeszcze w życiu nie przeżyłem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale ja przede wszystkim jestem dumny z chłopców, bo bardzo mocno przez ostatni rok pracowaliśmy na ten sukces. Było dużo trudnych momentów po drodze, ale one były najważniejsze, bo potrafiliśmy je przetrwać. Potrafiliśmy ciągle iść do przodu, teraz nie zliczyłbym, ile ich było. Nie zrażaliśmy się, stawaliśmy się coraz lepsi. Kończy się czerwiec, a my nie przegraliśmy żadnego meczu. To nie jest przypadek, że znaleźliśmy się tym miejscu i że był taki efekt całej drogi.
Większe emocje były w meczach półfinałowych czy jednak dzisiaj?
Zdecydowanie wcześniej, tydzień temu w Rzeszowie. Skończył się mecz finałowy i mogliśmy żartować ze sztabem, że on nam niejako oddał to, co w tamtym tygodniu przeżyliśmy. Zarówno te emocje z półfinałów, jak i finału będę pamiętał do końca życia.
Ten finał jednak zaczął się dla was fatalnie, bo od straconej bramki. Jakie myśli pojawiały się wtedy w głowie trenera?
Nikt z nas nie zakładał oczywiście takiego rozpoczęcia. Według mnie, w tej sytuacji wyszedł nasz mental i wiara we własne możliwości. Tak jak już mówiłem, wiele było takich momentów, że ta mentalność to była nasza największa siła i potrafiliśmy przejść przez najgorsze. Nie ma co ukrywać, że takie rozpoczęcie było straszne, ale to jak ci chłopcy zareagowali, to było coś kapitalnego. To doprowadziło nas do tego sukcesu, dobitnie pokazując, że na to zasłużyliśmy.