Janusz Góra. Kim jest asystent Piotra Tworka?
27.03.2022 (16:00) | Jacek Bratek / Wojciech Peciakowskifot.: Krystyna Pączkowska / slaskwroclaw.pl
Jak wszyscy wiedzą w nowym sztabie szkoleniowym ekstraklasowego Śląska znalazł się Janusz Góra. Ponieważ wkrótce minie 30 lat od jego ostatniego występu w Śląsku (nie licząc gry w oldbojach), warto przypomnieć sylwetkę legendy klubu, nierzadko mylonej z innym wybitnym piłkarzem Śląska - Jarosławem Górą. O obu pisałem blisko 19 lat temu w cyklu Aleja Gwiazd. Poniżej nieco uaktualniona wersja.
Góra to wychowanek Bielawianki Bielawa. Karierę zaczynał jako napastnik, potem był pomocnikiem, a po przyjściu do Śląska wiele lat spędził jako lewy obrońca. To tam był wyróżniającym się zawodnikiem trzecioligowej drużyny i latem 1984 przeszedł do Górnika Wałbrzych. Drużyna ta należała wówczas do czołówki ekstraklasy. Mimo sporej konkurencji w pomocy (m.in. Ciołek, Rusiecki, Sobczyk, Truszczyski) z miejsca wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie (debiut w lidze 15.08.1984 w meczu z Widzewem). Grał bardzo dobrze, co wykorzystał Śląsk - z czasem stał się jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji w historii klubu. Przed Piotrem Celebanem to on był najskuteczniejszym obrońcą w historii klubu.
ŚLĄSK ZYSKUJE ZNAKOMITEGO OBROŃCĘ
Wiosną 1985 otrzymał powołanie do odbycia służby wojskowej i wkrótce trafił do Wrocławia. W Śląsku zadebiutował w czerwcu 1985 w wyjazdowym meczu rezerw z Mirkowem, decydującym o awansie do III ligi. Od następnego sezonu grał już w pierwszym zespole. W swym drugim występie przeciwko Lechii Gdańsk strzelił dwa gole. W Śląsku jednak dominowali w pomocy tacy zawodnicy jak Ryszard Tarasiewicz, Waldemar Prusik, Andrzej Rudy, Zbigniew Mandziejewicz i Stefan Machaj. Trener Apostel znalazł więc dla Janusza miejsce na lewej obronie. Był to strzał w 10 - wkrótce obrona Śląska z Pawłem Królem w środku oraz Waldemarem Tęsiorowskim i Januszem Górą po bokach zaczęła dorównywać drugiej linii.
NA ZACHODZIE GRAŁ W POMOCY
Po wyjeździe do Niemiec najczęściej grał w drugiej linii. Był zawodnikiem, który bardzo profesjonalnie podchodził do swoich obowiązków. Grał bardzo mądrze i zawsze podporządkowywał się interesowi drużyny. Dzięki rozsądnej grze utrzymywał formę przez wiele lat. Przez kilka lat był jednym z najlepszych polskich lewych obrońców, selekcjonerzy preferowali jednak Dariusza Wdowczyka lub Marka Ostrowskiego. Janusz grał bardzo dobrze w defensywie, a nawyki z występów w środku pola powodowały, że był bardzo groźny w akcjach ofensywnych - przeprowadzał efektowne rajdy skrzydłem, był bardzo szybki, notował wiele asyst, sam często strzelał bramki (dysponował bardzo mocnym strzałem z dystansu). Kiedy trzeba potrafił pokierować grą zespołu.
POCZĄTEK KARIERY REPREZENTACYJNEJ
W 1986 roku Góra z Tęsiorowskim (a także Prusikiem, Rudym i Jedynakiem) trafili do reprezentacji olimpijskiej (wówczas drugiej drużyny narodowej), walczącej o awans do Olimpiady w Seulu (nieznacznie ulegli wówczas RFN z Klinsmannem, Heasslerem, Riedlem, Wuttke czy Millerem). Sympatyczny, dobrze ułożony i coraz lepiej grający Janusz Góra był lubiany przez kibiców Śląska. Dlatego sporo obaw powstało wiosną 1987, gdy Górze kończyła się służba wojskowa. Musiał wracać do Wałbrzycha. W Górniku wystąpił jednak tylko w trzech meczach i ku radości kibiców ponownie pojawił się w Śląsku. Sezon 1986/1987 zakończył z Pucharem Polski (nie grał w finale), a następnie Superpucharem. Z kolei w lidze zdobył swojego pierwszego hat-tricka. Od tego momentu coraz częściej trafiał do siatki rywali (w 1987 roku zajął drugie miejsce w klasyfikacji „Piłki Nożnej” lewych obrońców) Wiele osób dopominało się debiutu Góry w reprezentacji, jednak był on potrzebny kadrze olimpijskiej, a trener Łazarek preferował Wdowczyka i ewentualnie Ciska.
PIERWSZA KADRA I WYJAZD DO NIEMIEC
Wreszcie w 1989 roku nowy selekcjoner Andrzej Strejlau powołał go na mecz z Anglią w Chorzowie (EMŚ). W tym spotkaniu Góra nie zagrał, ale dwa tygodnie później, 25 października zadebiutował w pierwszej drużynie narodowej, zmieniając Nawrockiego w 81. minucie meczu ze Szwecją (EMŚ). Góra zyskał praktycznie abonament na powołania do kadry - w tym samym roku był rezerwowym w meczu z Albanią oraz zagrał z Iranem. Rok później zagrał pięć razy, ale czterokrotnie wchodził z ławki. Góra po odejściu Tarasiewicza, Prusika i Rudego coraz częściej pojawiał się w pomocy, organizując grę Śląska. W drugim półroczu wypadł z kadry. Wrócił do niej w październiku 1991 (był rezerwowym w meczu z Irlandią), a następnie pojechał na tournee do Egiptu). Sezon 1991/1992 był dla Góry wyjątkowym - strzelił aż sześć goli w lidze. Razem z Władimirem Greczniewem decydowali o stylu gry Śląska. Był to jednocześnie pożegnalny sezon w barwach Śląska, gdyż latem przeniósł się do zespołu Stuttgarter Kickers, który właśnie spadł z Bundesligi. Odejście Góry (a także Greczniewa) było sporym ciosem - w następnym sezonie Śląsk spadł z ekstraklasy.
KONTUZJE PRZESZKODZIŁY W KARIERZE
Tymczasem Góra swój pierwszy sezon w nowym klubie miał bardzo udany - zagrał w 34 meczach i strzelił trzy gole. W następnym sezonie doznał jednak kontuzji i wystąpił tylko w 16 meczach (jeden gol), a Kickersi spadli z ligi. Pobyt w Regionallidze trwał zaledwie rok. Po awansie Góra doznał jednak poważnej kontuzji wiązadeł krzyżowych, która wyeliminowała go z gry na rok. Miał już wtedy 34 lata i kibice powoli o nim zapominali, a reszta przewidywała, że Góra będzie już dogrywał ostatnie lata w zespołach z niższych lig. Tym bardziej, że w 1997 roku Janusz przeszedł do trzecioligowego SSV Ulm. Podobno podpisując kontrakt, zastrzegł sobie sporą gratyfikację w przypadku awansu do Bundesligi. Dla klubu pozornie ryzyko było niewielkie – III liga, zawodnik już swoje lata miał... tymczasem wkrótce jego nowa drużyna awansowała do drugiej, a następnie do I ligi (1999 rok).
DRUGA MŁODOŚĆ
37-letni Góra był jednym z najlepszych zawodników II ligi i znalazł się w „11” sezonu. W Bundeslidze Góra mimo swojego wieku nadal błyszczał - był najlepszym zawodnikiem drużyny, kilka razy wybierano go do jedenastki kolejki, strzelił trzy gole. Jest dzięki temu jednym z najstarszych strzelców ligi. Ulm spisywał się nieźle, ale potem m.in. w wyniku kontuzji Góry i jego dwumiesięcznej pauzy obniżył loty i w efekcie zaliczył dwa spadki z rzędu. Góra w 2001 (w wieku 38 lat) trafił do IV-ligowego FC Augsburg, gdzie również odgrywał kluczową rolę. Po roku awansował z nim do III ligi, a rok później miał nawet szansę na awans do II ligi. Często pod koniec sezonu pojawiał się we Wrocławiu i grywał w Śląsku w drużynie oldbojów, zachwycając swoją formą.
ROZWÓJ KARIERY TRENERSKIEJ
Latem 2003 roku wrócił do Ulm tym razem jako grający asystent trenera. Przez trzy sezony rozegrał 73 mecze i strzelił siedem goli. Karierę piłkarską zakończył w 2007 roku. W Ulm pracował do 2012 roku, a następnie przeniósł się do Austrii. W latach 2012-2015 pracował z młodzieżą w Red Bull Salzburg. Jego wychowankowie grają obecnie w barwach wielokrotnego triumfatora austriackiej Bundesligi i uczestnika Ligi Mistrzów. Kolejnym klubem był FC Liefering (asystent i pierwszy trener). Latem 2020 roku Janusz Góra został asystentem trenera Żurawia w Lechu Poznań, a w kwietniu 2021 poprowadził samodzielnie Kolejorza w meczu z Legią (wynik 0:0). Janusz Góra ma licencję trenerską UEFA PRO.
Podsumowanie występów w kadrze: 4 mecze w reprezentacji młodzieżowej, 17 w reprezentacji olimpijskiej (jeden gol) i11 występów w pierwszej reprezentacji. W polskiej ekstraklasie rozegrał 203 mecze (181 w barwach Śląska) i strzelił 24 gole (23 dla Śląska). W Bundeslidze w 25 meczach strzelił trzy gole.